Deweloper Aramus - opinie i forum o kupowaniu nowych mieszkań w Krakowie
: 27 kwie 2016, 14:37
Witam,
kupiłam od firmy Aramus mieszkanie w wyremontowanej kamienicy z lat trzydziestych w dobrej lokalizacji. Zaniepokojenie budziła już w umowie klauzula, zgodnie z którą kupujący zobowiązywał się do zgody na administrowanie budynku przez dwa lata przez firmę-córkę developera. Lokatorzy bardzo źle oceniają pracę firmy administrującej. Myślę jednak, że to wynika głównie z aroganckiego podejścia do właścicieli mieszkań szefów Aramusa i Prospectora, którzy nie chcą rozmawiać z właścicielami i ich przedstawicielem, zasłaniając się brakiem czasu. A jeśli już rozmawiają to bardzo niegrzecznie.
Budynek ma szereg usterek. Mieszkania były sprzedawane z podłogami i białym montażem. Ja miałam w mieszkaniu na starcie ubitą umywalkę. Została wymieniona sprawnie przez firmę remontową współpracującą z Aramusem. Równie sprawnie mieszkanie zostało ponownie pomalowane.
W piwnicy pojawił się grzyb i szybko się rozprzestrzenił, bo developer zwlekał z usunięciem, a w końcu jedynie zasłonił zagrzybione miejsce przedścianką! Jednemu z lokatorów zapadła się podłoga, innemu pękł brodzik.
Po niespełna roku również w moim mieszkaniu pękł brodzik i zaczęłam zalewać sąsiada. Developer uchylał się od odpowiedzialności, twierdząc, że jest to wynik niewłaściwego użytkowania (sic). Każdy brodzik ma co najmniej dwuletnią gwarancję. Hydraulik, którego musiałam zatrudnić, stwierdził, że montaż brodzika został wykonany niezgodnie z zasadami. Wymieniłam brodzik na własny koszt. Nie mogłam czekać. Dochodząc swoich praw poprosiłam o pomoc Federację Konsumentów. Firma zignorowała pismo Federacji (sic).
Od czterech miesięcy czekam na usunięcie pęknięcia na łączeniach ścian.
Kamienica miała nierówne ściany. Przedścianki to nie jest dobre rozwiązanie. Powieszenie czegokolwiek wymaga specjalnych zabiegów.
Pozdrawiam
klient.14
kupiłam od firmy Aramus mieszkanie w wyremontowanej kamienicy z lat trzydziestych w dobrej lokalizacji. Zaniepokojenie budziła już w umowie klauzula, zgodnie z którą kupujący zobowiązywał się do zgody na administrowanie budynku przez dwa lata przez firmę-córkę developera. Lokatorzy bardzo źle oceniają pracę firmy administrującej. Myślę jednak, że to wynika głównie z aroganckiego podejścia do właścicieli mieszkań szefów Aramusa i Prospectora, którzy nie chcą rozmawiać z właścicielami i ich przedstawicielem, zasłaniając się brakiem czasu. A jeśli już rozmawiają to bardzo niegrzecznie.
Budynek ma szereg usterek. Mieszkania były sprzedawane z podłogami i białym montażem. Ja miałam w mieszkaniu na starcie ubitą umywalkę. Została wymieniona sprawnie przez firmę remontową współpracującą z Aramusem. Równie sprawnie mieszkanie zostało ponownie pomalowane.
W piwnicy pojawił się grzyb i szybko się rozprzestrzenił, bo developer zwlekał z usunięciem, a w końcu jedynie zasłonił zagrzybione miejsce przedścianką! Jednemu z lokatorów zapadła się podłoga, innemu pękł brodzik.
Po niespełna roku również w moim mieszkaniu pękł brodzik i zaczęłam zalewać sąsiada. Developer uchylał się od odpowiedzialności, twierdząc, że jest to wynik niewłaściwego użytkowania (sic). Każdy brodzik ma co najmniej dwuletnią gwarancję. Hydraulik, którego musiałam zatrudnić, stwierdził, że montaż brodzika został wykonany niezgodnie z zasadami. Wymieniłam brodzik na własny koszt. Nie mogłam czekać. Dochodząc swoich praw poprosiłam o pomoc Federację Konsumentów. Firma zignorowała pismo Federacji (sic).
Od czterech miesięcy czekam na usunięcie pęknięcia na łączeniach ścian.
Kamienica miała nierówne ściany. Przedścianki to nie jest dobre rozwiązanie. Powieszenie czegokolwiek wymaga specjalnych zabiegów.
Pozdrawiam
klient.14