Lokum deweloper - opinie o firmie i nowych mieszkaniach na forum

[ragar]

Jest to może ktoś, kto miał jakiś kontakt z deweloperem Lokum i może napisać coś na forum o tym, jakie ma o nim opinie o tej firmie Zastanawiam się nad zakupem od nich nowego mieszkania i dobrze byłoby dowiedzieć się o nich więcej Z tego co wiem, to chyba dobrą informacją jest to, że deweloper Lokum jest notowany na giełdzie papierów wartościowych, bo to sprzyja temu, że biznes jest prowadzony bardziej przejrzyście, ale nie wiem czy to wystarczy do oceny wiarygodności firmy...

[bobo]

Ja też jestem ciekaw, jakie ma opinie deweloper Lokum, w Krakowie co prawda jeszcze dużo nie zbudowali, ale chyba we Wrocławiu, jest to jedna z najbardziej znaczących i największych firm budujących nowe mieszkania, więc pewnie niejedna osoba, w którymś z nich mieszka Jakie mają podejście do klientów i jak radzą sobie z ewentualnym rozpatrywaniem reklamacji / zgłoszeń usterek Możliwe są z nimi jakieś negocjacje ceny mieszkania, ile można oszczędzić kupując od nich lokal

[ataman]

A może wypowie się w wątku ktoś, kto już kupił mieszkanie od dewelopera Lokum i w nim mieszka, a w Krakowie było kilka jego inwestycji, między innymi osiedle Vista zlokalizowane niedaleko Bonarki oraz osiedle Siesta. Ich mieszkańcy różnie się wypowiadają, np. tak, ale może by ktoś napisał coś konkretnie w tym wątku, jakie plusy ma deweloper, a co jeszcze powinien poprawić?

jakie są inne niedoróbki? że tak narzekasz?

Tu nie chodzi o ilość niedoróbek tylko o obsługę działu posprzedażowego. Zgłasza się im usterkę tu na przykład nie działającą furtkę bo można ją otworzyć bez kodu. Czeka się 30 dni i nie ma reakcji, w końcu po takim czasie oczekiwania i po 5 e-mailach wysłanych z przypomnieniem dostaje się informację że furtka naprawiona. I jak sam rysunek wskazuje jak się takie coś widzi to ręce opadają. Nie dość że wygląda to tragicznie, to krawędzie tego są ostre, zamek został wykręcony i wkręcony trochę za daleko przez co furtka ta się nie chce zamknąć i aby się zamknęła trzeba mocno nią trzasnąć. Konstrukcja ramy na której się opiera ta furtka jest dość mizerna (wystarczająca jak by nie trzeba było trzaskać) i przy takim trzaśnięciu całość chwieje się jak by miało się rozwalić.

Inne mało przyjemne zdarzenia z działem po sprzedażowym można przeczytać w wątku: viewtopic.php?t=4174.

Ogólnie to 'osiedle' jest dobrze zaprojektowane, w lokalach nie było za dużo usterek i do momentu kontaktu z ich działem posprzedażowym byłem bardzo zadowolony z zakupu. Teraz widzę że robią problemy. Nie tylko mnie to coraz bardziej denerwuje i coraz więcej osób się skarży na nich na grupie facebookowej, na to forum trafiają tylko nieliczne smaczki które mają za zadanie zmusić dewelopera do refleksji.

[Xaron]

Ja mam mieszane odczucie co do dewelopera. Po jednej stronie mieszkania ładne, w dobrej lokalizacji, z małą ilością drobnych usterek. A po drugiej stronie dział posprzedażowy który moim zdaniem to tragedia.

Puki co mieszkania odebrane od dewelopera 4 miesiące temu, a o przekazaniu własności nic nie słychać. Niby deweloper ma ostateczny termin do końca kwietnia, dlatego wstrzymam się z dokładniejszą opinią do tego czasu.

[Xaron]

Ja już jestem po podpisaniu aktu przeniesienia własności i jestem w stanie napisać trochę więcej o tym deweloperze.
Będę wypowiadał się raczej z punktu widzenia osiedla 'Siesta'.

Plus:
+ Dobra lokalizacja
+ W miarę dobre wykończenie wnętrza (nie było za dużo usterek)
+ Ładne urządzenie terenu.
+ Są place zabaw, oświetlone alejki. Naprawdę super to wygląda.
+ Rozkład pokoi taki jaki mi pasował (kwestia gustu).
+ Ogólnie wszystko ładnie wygląda.
+ Wykonane zgodnie z początkowym planem wpisanym w umowie deweloperskiej (bez opóźnień)

Minusy
- Wentylacja mechaniczna zrobiona po kosztach (co chwilę coś się psuje, coś huczy, hałasuje, a to wwiewa zapachy z innych mieszkań itp).
- Brama wjazdowa zrobiona po kosztach. Co chwila się psuje, wolno się otwiera. W dzień powinien być szlaban (a nie ma go wcale), a brama powinna być zamknięta tylko nocą. Brama nie ma też funkcji otwierania z domofonu (trzeba to zrobić pilotem który wszyscy zazwyczaj trzymają w samochodzie), nie otwiera się też na sygnał syreny policji czy pogotowia. Już się boje że jak coś się stanie, to straż pożarna nie będzie miała jak wjechać i będzie wyłamywać bramę.
- System monitoringu zrobiony po kosztach, do tej pory był trzy razy potrzebny i ani jednego nagrania nie udało się z niego wydobyć bo coś nie działało. Do tej pory nie jesteśmy pewni czy on w ogóle działa. Deweloper zapewnia że tak, a jak jest potrzebny to nagle nie ma nagrania.
- Słowo dewelopera jest nic nie warte. I tu można podać kilkanaście przykładów.
* Ochrona - miało jej nie być a deweloper sam stwierdził że będzie i każde mieszkanie miało średnio do zapłaty o 150zł miesięcznie więcej.
* Lokale usługowe - Miało ich nie być a deweloper od samego początku planował przeznaczyć kilka mieszkań na biura (nie wiadomo jakiego przeznaczenia).
* Miejsca parkingowe - Deweloper z dnia na dzień (w okresie pomiędzy odebraniem lokalu a przeniesieniem własności) , bez informowania nikogo o tym wydzielił 24 miejsca parkingowe do oddzielnej nieruchomości i odłączył je od inwestycji celem przeznaczenia do innego etapu budowy. (Sprawa skierowana do UOKiK)
- Umowa przeniesienia własności posiadała załącznik z pełnomocnictwami dla dewelopera w celu prowadzenia dalszego etapu inwestycji. Bez ich podpisania deweloper nie chce podpisywać umowy przeniesienia własności. Są one tak niekorzystne dla mieszkańców że duża część chce iść w tej sprawie do sądu. Jest tam np: pełnomocnictwo do prawa głosu na zebraniach wspólnoty (czyli deweloper głosuje za ciebie na zebraniach), czy tez pełnomocnictwo do budowania i sprzedawania budynków na terenie wspólnoty.
- Problem z miejscami postojowymi. W 'Siesta' aktualnie współczynnik wynosi 0.9, ale w kolejnych etapach prawdopodobnie będzie mniejszy. (zanim deweloper zabrał miejsca postojowe wynosił on ponad 1.1) Według uchwały miasta Krakowa na tym terenie współczynnik MP powinien wynosić minimum 1.2 co deweloper stara się omijać. W lokalizacji Vista (tego samego dewelopera) jest przykładowo aktualnie 102 MP na 242 mieszkania, czyli współczynnik to zaledwie 0.4 (masakra).
- Kontakt z deweloperem. Po etapie sprzedaży deweloper tak jak by przestał interesować się mieszkańcami. Odpowiada na e-maile, ale nie informuje o żadnych działaniach które podejmuje w związku z osiedlem. Tak jak by uważał że wszystko mu wolno, a mieszkańcy już zapłacili to już go nie interesują.
- Deweloper ukrywał pewne informacje na etapie sprzedaży o których wiedział że nastąpią.
* Lokale usługowe, deweloper nie wystawiał ich na sprzedaż, na stronie dewelopera od początku były określone jako 'sprzedane', a kupujących informował że nie będzie żadnych lokali usługowych. (tu nie chodzi o jakiś tam sklep na parterze, tylko o lokal niemieszkalne nieznanego przeznaczenia)
* Wydzielenie miejsc parkingowych. Deweloper nie udostępniał tych miejsc na sprzedaż (informował że są już sprzedane), wiec z premedytacją nie informował że część miejsc parkingowych wybudowanych i wpisanych w prospekt informacyjny tej inwestycji będzie wydzielony i wyłączony z naszej nieruchomości.

[Eizo]

Ja od roku mam mieszkanie od nich we Wrocławiu w bloku z 2017r.
Trudno mi jeszcze dobrze opisać co i jak bo przez pandemie tam bardzo mało czasu spędziłem ale ogólnie to najgłośniejsze mieszkanie w jakim mieszkałem. Gdy kupowałem mieszkanie wiedziałem że czasami będę słyszał sąsiadów jak to w bloku ale tutaj słychać ich non stop. Słyszę jak sąsiedzi chodzą, nie wiem nigdy czy to z góry czy z doły, można też usłyszeć przełączniki od świateł. Słychać ich nawet podczas oglądania TV czy słuchania muzyki.
Przez jakiś czas miałem sąsiadkę na tym samym poziomie co bardzo często w szpilkach chodziła, słyszałem ją jak już była na schodach a po północy jak przychodziła to miałem pobudkę.
Ściany w mieszkaniu są według dokumentacji z bloczków gipsowych, dwie osoby siedzące w oddzielnych pokojach mogą ze sobą rozmawiać przez ścianę.
Nie ma mowy o prywatności podczas rozmowy przez telefon w innym pokoju. Podobnie jest z odgłosami z łazienki.

Ogólnie to bardzo żałuję kupiłem od nich mieszkanie, znacznie lepiej mi się mieszkało w bloku z wielkiej płyty czy kamienicy (wynajmowane), lecz zachciało mi się większych pokojów, windy i prywatnego miejsca parkingowego. Teraz za to płacę słabą jakością snu. Brakuje mi również drzew które by zasłaniały widok do innych mieszkań.

Plusy:
+ wygląd
+ rozkład mieszkania (nie ma zbędnych korytarzy)
+ własne miejsce parkingowe

Minusy:
- bardzo kiepska izolacja akustyczna stropu (słychać jak sąsiedzi chodzą)
- znikoma izolacja akustyczna miedzy pomieszczeniami w mieszkaniu (można rozmawiać przez ściany)
- cała ulica zastawiona samochodami, chyba nie ma żadnego miejsca parkingowego które było by ogólnodostępne( goście będą się musieli nieźle naszukać miejsca )
- kiepskie okna, nie wszystkie są uchylne, oraz słychać odgłosy za parkingu (bary, siłownia, sklepy)
- grzejniki są dość małe, niektórym osobą jest zimno u mnie a ja siedzę w krótkim rękawku
- mało zieleni

Jeśli ktoś mi napisze że to normalne że słyszę sąsiadów to zapraszam z piwkiem na słuchanie odgłosów z innych mieszkań i zobaczymy czy to normalne. Choć wiem że są również inne bloki w których jest podobnie.

[czyzy]

- bardzo kiepska izolacja akustyczna stropu (słychać jak sąsiedzi chodzą)
- znikoma izolacja akustyczna miedzy pomieszczeniami w mieszkaniu (można rozmawiać przez ściany)
- cała ulica zastawiona samochodami, chyba nie ma żadnego miejsca parkingowego które było by ogólnodostępne( goście będą się musieli nieźle naszukać miejsca )
- kiepskie okna, nie wszystkie są uchylne, oraz słychać odgłosy za parkingu (bary, siłownia, sklepy)
- grzejniki są dość małe, niektórym osobą jest zimno u mnie a ja siedzę w krótkim rękawku
- mało zieleni

Chcesz powiedzieć, że w bloku z wielkiej płyty izolacja akustyczna była lepsza, niż w nowym, w którym teraz mieszkasz? Co ciekawe, w Krakowie też sporo osób narzeka na izolację akustyczną w nowych blokach, niekoniecznie wybudowanych przez tego dewelopera. To ciekawe, że jest z tym taki problem, wydaje się, że nawet ogólny, a nie tylko w tym przypadku.

Co do zieleni, to zobacz zdjęcia z budowy osiedli z wielkiej płyty i sprawdź czy na pewno stały tam już te wszystkie wysokie drzewa, które na nich rosną dzisiaj. Natomiast pewnie nigdy na nowych osiedlach nie będzie tyle zieleni, co na starych, bo dzisiaj znacznie oszczędniej gospodaruje się gruntami budowlanymi, niż robili to komuniści.

A cała ulica zastawiona samochodami, to raczej wina mieszkańców, którzy nie zadbali o miejsca postojowe dla swoich aut, tylko stwierdzili, że jakoś to będzie. Pomaga na to wprowadzenie strefy zamieszkania na osiedlu.

[Eizo]

Chcesz powiedzieć, że w bloku z wielkiej płyty izolacja akustyczna była lepsza, niż w nowym, w którym teraz mieszkasz? Co ciekawe, w Krakowie też sporo osób narzeka na izolację akustyczną w nowych blokach, niekoniecznie wybudowanych przez tego dewelopera. To ciekawe, że jest z tym taki problem, wydaje się, że nawet ogólny, a nie tylko w tym przypadku.

Odgłosy od sąsiadów:
Miałem czasami problemy np z biegającym dzieckiem, ale to trzeba było się wsłuchać i nie budziło, w innym ktoś się uczył grac na trąbce.
W jednym mieszkaniu ale to nowszym pamiętam odgłosy pralki ale reszta była ok. (Domki bliźniaki gdzie na parterze było jedno mieszkanie a na piętrze drugie). Najgorsze mieszkanie to było na parterze gdzie w lato przy otwartym oknie słyszałem jak dziewczyny pod oknem w szpilkach chodzą nad ranem gdy wracały z imprez.

W mieszkaniu od Lokum to słyszę jak sąsiad klucz w drzwiach przekręca, a potem je zamyka. W starym budownictwie nie przypominam sobie takich odgłosów. Co gorsza słyszę to w pokoju który nie graniczy z korytarzem bo moje mieszkanie jest na samym końcu i tam raczej takie rzeczy nie powinny się nieść.
Zdarzy się że słyszę muzykę od sąsiada od którego dzielą mnie 2 mieszkania i drzwi na korytarzu.
Moja współlokatorka która ma pokój przy łazience słyszy jak ktoś oddaje mocz. Również słychać odgłosy wody w pokoju który sąsiaduje z kuchnią ale żadna ze ścian tego pokoju nie ma rur z wodą bo są one po przeciwnej stronie w kuchni.

Najgorsze są odgłosy kroków bo słychać je prawie non stop przez co rano człowiek się wcześniej budzi, w dzień na HO strasznie rozprasza podczas pracy a w nocy ciężko zasnąć.


Odgłosy w samym mieszkaniu
Jeśli chodzi o wynajmowane mieszkania a dokładnie pokoje to problem miałem w kamienicy gdzie za szafą były drzwi do sąsiedniego pokoju i było słychać dość sporo ale za to nic nie słyszałem z trzeciego pokoju z którym też sąsiadowałem.
W jednym z mieszkań miałem problem bo ściana była z karton gipsu bez wypełnienia i nawet dziura była na kabel i tam też sporo słyszałem a jakikolwiek stuknięcie w ścianę to było coś strasznego. Lecz z trzeciego pokoju to chyba nic nie było słychać bo nic nie pamiętam.

Po zakupie mieszkania gdy miałem jeszcze wynajmowany pokój w bloku z wielkiej płyty zrobiłem sobie porównanie i puściłem audiobooka w sąsiadującym pokoju, na korytarzu było go słychać ale w pokoju nic nie było słychać nawet muzyki z głośników 5.1 przy takim normalnym słuchani i pozamykanych drzwiach. Ogólnie to nikomu nie przeszkadzało kto kiedy idzie spać, chyba że palił światło w korytarzu lecz plakat na drzwiach załatwiał sprawę.
Współlokatorkę to słyszałem tylko jak coś z szafy dwumetrowej zrzuciła lub przy otwartych oknach u mnie i u niej.
W pokojach od Lukum nie ma żadnej prywatności, jak ktoś rozmawia przez telefon to nie trzeba się wysilać aby usłyszeć co ktoś mówi, słychać nawet jak ktoś pisze z włączonymi wibracjami.
Mieszkanie mam 3 pokojowe i miałem wynajmować 2 pokoje aby szybciej się odbić po zakupie ale pokój po środku musi być pusty bo nie da się wytrzymać.
Jeśli teraz będę szukać mieszkania to na pewno będę unikać mieszkań w których są ściany z bloczków gipsowych. Gdy uderzę u siebie pięścią w ścianę to wibruje ona przez chwilę, a w największym pokoju słychać rezonans metr dalej od uderzenia(mam wrażenie że to meble wibrują mimo że się nie stykają ze ściana)

Ogólnie to kupiłem mieszkanie ponad rok temu a spędziłem w nim tylko kilka miesięcy. Gdy zaczęła się pandemia, ludzie więcej czasu zaczęli spędzać w domu przez co ja nie byłem w stanie pracować na HO.
Teraz mając własne mieszkanie siedzę u rodziców.
Obecnie ze względu na to co się dzieje na rynku mieszkań nie wiem co robić.
Gdybym w wynajmowanych mieszkaniach miał takie problemy to chyba nigdy bym nie kupił mieszkania.