Postautor: bartekrk » 22 gru 2024, 14:57
Od kilku lat skupowałem regularnie mieszkania, ale w tym roku sytuacja odwróciła się. Wyprzedaż rozpocząłem na początku tego roku, a w zeszły piątek sprzedałem ostatnie mieszkanie na wynajem. Gołym okiem można zauważyć, że kapitał płynie już na całkiem inne rynki i jak długo będą wysokie stopy procentowane tak długo ze spokojem można będzie patrzeć na to, że nieruchomości w Polsce drożeć nie będą.
Obecnie jesteśmy w fazie w której inwestorzy krótkoterminowi, fliperzy czy firmy wykonawcze mają mieszkania kupione drogo i musi trochę miesięcy minąć nim pogodzą się z obniżką cen, a często nawet stratą. Przez ten okres będzie utrzymywała się stagnacja jeżeli chodzi o średnią cen. Okazje będą codziennie, natomiast teraz trwa przeciąganie liny.
Chętnie poobserwuję jakie wygibasy będą robili niezwykle zmanierowani krakowscy deweloperzy, bo syta poducha finansowa zaczyna się powoli kurczyć, a im mniejsza będzie tym szerszy uśmiech na twarzy zacznie się pojawiać na twarzy, która przez ostatnie lata wręcz musiała prosić o partnerskie podejście do transakcji.
W Krakowie należy spodziewać się najwyższych spadków, gdyż tutaj ceny nieruchomości najbardziej odbiegły przez ostatnie dwa lata w stosunku do minimalnego wynagrodzenia.
W ramach dygresji miły telefon odebrałem w sobotę od jednego z dużych deweloperów (biura sprzedaży). Poinformowali mnie, że mają obecnie mieszkanie w cenie 13 500 zł, które dotychczas było wystawione cytuję "w cenie z sufitu" 17 500 zł. Oczywiście cena do rozmów. Także fajnie wyceniali, fajnie pelikanów strzygli, ale też fajnie się słucha takich upływów szczerości co do cen.