Bialy pisze:Pamietam jeszcze Anubis jak wspominałeś o Ukrainie i spadku cen i ze nas czeka to samo. Odpisałem Ci wtedy ze ceny owszem spadły ale względem dolara itp, a względem lokalnej waluty poszły mocno do góry. Wydaje mi się ze to jest bardziej realny scenariusz, słaba złotówka i tańsze mieszkania ale za dolary, franki

Rzeczywiście może tak być, chociaż wydaje mi się, że Polska nie może dopuścić do aż takiego osłabienia waluty jak na Ukrainie. Jesteśmy związani innymi zobowiązaniami i mamy inną strukturę długu.
Ale dla bezpieczeństwa nie trzymam oszczędności w złotówce, tylko w walucie i jak dotąd ta taktyka sprawdza się w 100%.

Bialy pisze:Anubis, mówisz, że Lokum ma ~30% marży, wiec skąd miałyby się wziąć 30% spadki? Deweloper będzie za darmo robił? Kraków nie ma drogich mieszkań.
Lokum tyle oficjalnie raportuje i to jest deweloper giełdowy. Mniejsi deweloperzy mają jeszcze większe marże. Ale chodzi oczywiście o średnie spadki, czyli niektóre mieszkania nie spadną wcale, inne spadną bardzo.
Na początku pandemii była taka retoryka, że jeśli coś spadnie to "słabe lokalizacje", czyli mieszkania pod miastem, domy itd. Trend okazał się... dokładnie odwrotny. Mieszkania w ścisłym centrum albo lekko spadły albo trzymają cenę (mowa tu oczywiście o cenach transakcyjnych), oferta powiększa się. Za to działki pod miastem i domy rosną.
NeVeS pisze:Większy wpływ na ceny w najbliższym czasie może mieć:
- powrót/lub brak powrotu zagranicznej turystyki w te wakacje
- kolejne fale epidemii jeśli będą, aczkolwiek społeczeństwo coraz mniej się nimi przejmuje
- zwiększanie podaży mieszkań przez developerów w wyniku załamania na rynku biurowym
- zalegalizowanie otwartych funduszy mieszkaniowych (REITów)
Wszyscy się nakręcają na te REIT-y, ale mi nie chce się w to wierzyć. Może to dotknie Warszawę, w takich miastach jak Kraków to parę budynków typu WT 2.0 i tyle. W Polsce prawo lokatorskie jest na tyle surowe, że taki biznes jest bardzo ryzykowny. Poza tym ustawa o REIT-ach była w Sejmie już dwa razy i za każdym razem się jej nie udało przepchnąć. A nawet jeśli będzie to na uzyskanie jakiegoś wpływu na rynek mieszkań trzeba będzie czasu.
Wg. mnie największy wpływ będzie miała spadająca rentowność najmu. Skończą się lockdowny i ludzie będą chcieli uwolnić gotówkę, którą "uratowali" lokując w nieruchomości. I wtedy będzie inna presja na czas sprzedaży, teraz sobie oferty mogą wisieć i rok, ale wątpię, aby właściciele chcieli tyle czekać po zniesieniu obostrzeń i przywróceniu wszystkiego do życia.