Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[Krakus44]

Okreslenie "prognozuje" w Twoich ustach wywoluje juz nawet nie smiech, a politowanie...

[anubis]

Okreslenie "prognozuje" w Twoich ustach wywoluje juz nawet nie smiech, a politowanie...

Zwróć uwagę, że to jest politowanie zasadniczo u Ciebie, jako właściciela mieszkań pod najem, a także politowanie oparte na mglistej projekcji przyszłości, w której wszystko jest gitara, rynek ożywa, a po ulicach biegają jednorożce. To jest klasyczny mechanizm wypierania. Analizę trzeba zacząć od analizy fundamentalnej czyli ile kosztuje teraz najem, czy spada czy nie, ile wynoszą marże, jaki jest ruch na rynku (wolumen sprzedaży) itd.

Jedyne, co działa na korzyść tezy, że ceny będą dalej rosły lub czeka je tylko lekka korekta to rosnące ceny materiałów budowlanych. Tylko to jest raczej kwestia przejściowa (wynika głównie ze słynnego "zaburzenia łańcuchów dostaw", koszt transportu kontenera wynosi teraz chyba z 10 razy więcej niż przed pandemią).

Druga sprawa, że nieruchomości gwałtownie wzrosły na całym świecie, a Bloomberg robi jakieś rankingi baniek czy coś w tym stylu. Jak to rypnie w Kanadzie czy jakimś większym kraju UE to się rypnie wszędzie. Mamy najwięcej mieszkań w budowie w Unii Europejskiej i jedne z najdroższych w stosunku siły nabywczej.

Czyli u nas jest potencjał do krachu przy pękaniu tych baniek. Po prostu z wysokiego konia będziemy spadać.

Niestety nie napiszę Ci kiedy dokładnie rynek się zawali. Musiałbym obserwować wszystkie największe rynki świata, a na to nawet anubis nie ma tyle czasu. Jest za to uniwersalna prawda, że po hossie przychodzi bessa, a jak hossa była za wysoko to krach. Tak jest zawsze i wszędzie.

[Mateuszkrk93]

Potwierdzam to co mowi Anibus, dodam jedynie że nawet ten wzrost materiałów nie powinien przekladac się aż tak bardzo na ceny ofertowe jak twierdzą niektórzy eksperci w sponsorowanych artykułach.
Koszt materiałów to maksymalnie 20 procent kosztów budowy.
Więc nawet jakby w hurcie wszystkie materiały wzrosły o 50%, to mieszkania nie powinny wzrosnąć więcej niż o 10%, i to jest przy założeniu, że wszystko jest przerzucane na nabywcę.
Oczywiście nie wszystkie materiały tak wzrosty, co więcej deweloperzy kontraktują dostawy materiałów po nieco innych cenach niż widzimy na cennikach.

Pandemiczne wzrosty cen (poprzedzone 5 procentowym stałym rocznym wzrostem od 2014r) są stricte spekulacyjne i oparte o strach przed dalszymi wzrostami cen.
To się nie skaluje.
Ceny spadną.

[kaykay]

Do nas wszystko przychodzi x lat po zachodzie. W tej chwili średnio zarabiająca osoba w Monachium, Berlinie, Londynie czy nowym yorku może pomarzyć o mieszkaniu oddalonym 5km od centrum, nas jeszcze na to w Polskich największych miastach stac. Ale raczej wszystko dąży do tego żeby nie było nas na to stać. Także piszecie bardzo życzeniowo moim zdaniem nie patrząć na sytuacje w państwach które sie juz miały czas rozwinąć.

[asander]

Okreslenie "prognozuje" w Twoich ustach wywoluje juz nawet nie smiech, a politowanie...

Uderz w stół, a nożyce się odezwą
Krakus44 dlaczego nie dyskutujesz merytorycznie jeśli nie zgadzasz się z przedstawianymi tu tezami?

[Krakus44]

Okreslenie "prognozuje" w Twoich ustach wywoluje juz nawet nie smiech, a politowanie...

Uderz w stół, a nożyce się odezwą
Krakus44 dlaczego nie dyskutujesz merytorycznie jeśli nie zgadzasz się z przedstawianymi tu tezami?

Kolego..merytorycznie to ja dyskutowalem przed rokiem, obalajac te bzdury wypisywane przez naszego eksperta (odsylam kolege do historii moich wpisow). Juz dawno szkoda mi na to czasu i jak widze innym trzezwo patrzacym forumowiczom rowniez. Teraz mamy tu troche ubawu...

[aro_kr]

W biegłym roku o tej samej porze można było się zastanawiać jak zachowają się nieruchomości i cała gospodarka. Spadki były możliwe bo nikt nie wiedział jak świat będzie wyglądał po wybuchu pandemii. Na dzień dzisiejszy bezrobocie w Krakowie na b. niskim poziomie, wynagrodzenia w górę i oprócz kilku branż załamania nie widać. Anubis idzie dalej z zaparte chociaż ostania szansa na spadki już dawno minęła.
Merytorycznych dyskusji z anubisem coraz mniej bo o czym tu dyskutować.

[Peace]

Do nas wszystko przychodzi x lat po zachodzie. W tej chwili średnio zarabiająca osoba w Monachium, Berlinie, Londynie czy nowym yorku może pomarzyć o mieszkaniu oddalonym 5km od centrum, nas jeszcze na to w Polskich największych miastach stac. Ale raczej wszystko dąży do tego żeby nie było nas na to stać. Także piszecie bardzo życzeniowo moim zdaniem nie patrząć na sytuacje w państwach które sie juz miały czas rozwinąć.

Bez urazy, ale jakie są podobieństwa między Nowym Jorkiem, Londynem, Berlinem i Monachium, a Krakowem? Z całym szacunkiem do Krakowa oczywiście.

[kaykay]

Bez urazy ale nie widzisz żadnych? Chociażby w roli jakie dane miasto spełnia dla danego państwa?

[Peace]

Bez urazy ale nie widzisz żadnych? Chociażby w roli jakie dane miasto spełnia dla danego państwa?

Nie potrafisz odpowiedzieć na pytanie? Nie dziwię się.

Jaką rolę spełnia Kraków dla Polski w porównaniu do Nowego Jorku dla USA?
Jaką rolę spełnia Kraków dla Polski w porównaniu do Londynu dla UK?
Jaką rolę spełnia Kraków dla Polski w porównaniu do Berlina dla Niemiec?
Jaką rolę spełnia Kraków dla Polski w porównaniu do Monachium dla Niemiec?

Wymieniłeś 4 miasta na świecie. 3 z tych miast to stolice (Kraków nią nie jest, edit: oczywiście NY też nie jest, ale jest największy ), czwarte jest najbogatszym miastem kraju (Kraków nim nie jest), dodatkowo każde z tych miast pochodzi z najpotężniejszych krajów na świecie (Polska nim nie jest).

Szanujmy się i piszmy choć trochę z sensem.