Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Forum dla osób, które zastanawiają się jaka lokalizacja mieszkania w Krakowie jest najlepsza? W której dzielnicy Krakowa dobrze się mieszka? Ciekawe mijsca w Krakowie i Małopolsce.
asander
Posty: 403
Rejestracja: 30 wrz 2020, 19:49

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: asander » 01 lis 2021, 13:19

WiktorR pisze:
asander pisze:
WiktorR pisze:

10K+ to nie są duże pieniądze i Ci ludzie nie kupują mieszkań za gotówkę to są właśnie główni kredytobiorcy. 20K+ tutaj możemy dopiero zacząć mówić o ludziach "zamożnych", który są w stanie po latach oszczędzania kupić nieruchomości za cash.

PS. Nic nie stoi na przeszkodzie, w czasie kryzysu, że pensje zaczną spadać okresowo.


Singiel z 10K+ spokojnie może za gotówkę kupować po kilku latach oszczędzania.
Para w takim przypadku może oscylować na poziomie 15-20K+, tak jak piszesz.


Nie zgodzę się zupełnie, weźmy takiego singla który zarabia 10K na rękę mieszkając samemu wynajmując mieszkanie nie żyjący na poziomie "biednego" studenta wyda jakieś 2500-3000 zł miesięcznie. Na czysto ma 7k, w ciągu roku odkłada 84 000 zł jak na tą chwilę żeby kupić średnie mieszkanie dwupokojowe 45-46m2 z parkingiem trzeba lekko wydać między 600 a 700k zł. Czyli musiałbym oszczędzać pieniądze przez 7,5 roku pod warunkiem, że ceny nieruchomości stoją ( proszę sobie przypomoinieć jakie ceny były 7,5 roku temu :), a on nie reinwestuje tych pieniędzy.

Za gotówkę to kupują ludzie, którzy przekładają zyski z dobrze prosperujących działalności albo mieli jakieś jedno/kilku razowe strzały i dobrze na tym zarobili. Albo ludzie, którzy w ciągu roku dwóch są w stanie zarobić na takie mieszkanie bez większych trudności. A nie "informatyk" zarabiający 10K na rękę.


Ogólnie masz rację, natomiast margines jest dużo szerszy niż nakreśliłeś. Przykładowo przez 5 lat można odłożyć 5 x 12 x 7 = 420 tys., trzymając to na lokacie, które wcześniej były lepiej oprocentowane można mieć z tego ~430 tys. lub lepiej jeśli się sprytniej inwestowało, a za to nawet dziś można kupić kawalerkę po 10-12 tys. za metr kw. lub mocno ściąć kwotę kredytu.


Awatar użytkownika
anubis
Posty: 1933
Rejestracja: 29 maja 2020, 14:35

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: anubis » 01 lis 2021, 13:31

asander pisze:Ogólnie masz rację, natomiast margines jest dużo szerszy niż nakreśliłeś. Przykładowo przez 5 lat można odłożyć 5 x 12 x 7 = 420 tys., trzymając to na lokacie, które wcześniej były lepiej oprocentowane można mieć z tego ~430 tys. lub lepiej jeśli się sprytniej inwestowało, a za to nawet dziś można kupić kawalerkę po 10-12 tys. za metr kw. lub mocno ściąć kwotę kredytu.


No dobra, ale polecam też zejść na ziemie, poczytać statystyki i zobaczyć ile takich ludzi, którzy zarabiają więcej niż 10k w ogóle u nas mieszka, a potem wziąć korektę, że pewnie 90% z nich ma mieszkanie.

Jednak ważniejsze jest to, że przez ostatni rok 2/3 zakupów w Krakowie to była tezauryzacja, przynajmniej na pierwotnym. To w znacznej mierze nie były cele mieszkaniowe. Te mieszkania prędzej czy później muszą trafić albo na sprzedaż, albo pod najem. Myślę, że jak się rozpocznie korekta to te mieszkania nagle mocno zasilą ofertę, bo o ile wielu bogatych ludzi chętnie kupi sobie 5-10 kawalerek to już niekoniecznie będą chcieli się bawić w wykańczanie i najem.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF

Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022

ITGeek
Posty: 297
Rejestracja: 19 sie 2019, 1:34

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: ITGeek » 01 lis 2021, 15:03

WiktorR pisze:
asander pisze:
WiktorR pisze:

10K+ to nie są duże pieniądze i Ci ludzie nie kupują mieszkań za gotówkę to są właśnie główni kredytobiorcy. 20K+ tutaj możemy dopiero zacząć mówić o ludziach "zamożnych", który są w stanie po latach oszczędzania kupić nieruchomości za cash.

PS. Nic nie stoi na przeszkodzie, w czasie kryzysu, że pensje zaczną spadać okresowo.


Singiel z 10K+ spokojnie może za gotówkę kupować po kilku latach oszczędzania.
Para w takim przypadku może oscylować na poziomie 15-20K+, tak jak piszesz.


Nie zgodzę się zupełnie, weźmy takiego singla który zarabia 10K na rękę mieszkając samemu wynajmując mieszkanie nie żyjący na poziomie "biednego" studenta wyda jakieś 2500-3000 zł miesięcznie. Na czysto ma 7k, w ciągu roku odkłada 84 000 zł jak na tą chwilę żeby kupić średnie mieszkanie dwupokojowe 45-46m2 z parkingiem trzeba lekko wydać między 600 a 700k zł. Czyli musiałbym oszczędzać pieniądze przez 7,5 roku pod warunkiem, że ceny nieruchomości stoją ( proszę sobie przypomoinieć jakie ceny były 7,5 roku temu :), a on nie reinwestuje tych pieniędzy.

Za gotówkę to kupują ludzie, którzy przekładają zyski z dobrze prosperujących działalności albo mieli jakieś jedno/kilku razowe strzały i dobrze na tym zarobili. Albo ludzie, którzy w ciągu roku dwóch są w stanie zarobić na takie mieszkanie bez większych trudności. A nie "informatyk" zarabiający 10K na rękę.



Tutaj duzo osob zapomina, ze nie kazdy jest singlem. Wez swoje obliczenia w sytuacji jak masz korpo pare i lacznie maja 20k. Wtedy na mieszkanie potrzebuja troche ponad 3.5 roku.


krakus1891
Posty: 465
Rejestracja: 07 maja 2018, 12:07

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: krakus1891 » 01 lis 2021, 15:50

Większość z was mam wrażenie że cały czas nie bierze jednej podstawowej rzeczy pod uwagę.
Mamy więcej mieszkań niż gospodarstw domowych i każde nowo wybudowane mieszkanie/dom ten nadmiar powiększa, na koniec 2019 była to już 0,5mln nadwyżka, obecnie będzie to już 1 mln i mamy prawie 1 mln domów/mieszkań w budowie, za chwilę będziemy mieć 2 mln nadwyżkę przy łącznej sumie 15 mln mieszkań i domów, w sytuacji w której zaczyna nam ubywać gospodarstw domowych ... .
To jest kwestia czasu aż podaż przekroczy popyt, i tu nie ma znaczenia czy na skutek większej podaży czy skurczenia sie popytu, to jest podstawowe prawo ekonomii i podstawowy mechanizm tworzenia sie cykli koniunkturalnych...
Deweloperzy pomimo to i tak będą budować ... , ich obchodzi jedynie to aby sprzedać drożej niż wybudowali, nie ma znaczenia czy wybudują za 20 tys i sprzedadzą za 21 tys zarabiają tyle samo co budując za 4 i sprzedając za 5 tys.
Od II wojny cały czas mieliśmy wysoki przyrost ludności i nie nadążający za tym rynek mieszkaniowy , tak więc nikt nie doświadczył równowagi nie mówiąc już o nadwyżce mieszkań nad potrzebami.
Dodatkowo polski ład wprowadza ułatwienia budowy domów 70 m2 i zapewnia ich finansowanie preferencyjnymi kredytami, boom na domy tylko przyspieszy, pogłębiając nierównowagę.
Przewaga liczby mieszkań nad liczba gospodarstw domowych będzie nam bardzo dynamicznie rosła i to jest podstawowy czynnik który musi doprowadzić do spadków cen zarówno najmu jak samych mieszkań, to jest kwestia czasu i nie pytanie czy tylko kiedy ...
Jedyne co mogłoby odwrócić ten trend to albo drastyczny wzrost dzietności albo skuteczna polityka imigracyjna , niestety ani na jedno ani na drugie sie nie zanosi ...

asander
Posty: 403
Rejestracja: 30 wrz 2020, 19:49

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: asander » 01 lis 2021, 17:36

krakus1891 pisze:Większość z was mam wrażenie że cały czas nie bierze jednej podstawowej rzeczy pod uwagę.
Mamy więcej mieszkań niż gospodarstw domowych i każde nowo wybudowane mieszkanie/dom ten nadmiar powiększa, na koniec 2019 była to już 0,5mln nadwyżka, obecnie będzie to już 1 mln i mamy prawie 1 mln domów/mieszkań w budowie, za chwilę będziemy mieć 2 mln nadwyżkę przy łącznej sumie 15 mln mieszkań i domów, w sytuacji w której zaczyna nam ubywać gospodarstw domowych ... .
To jest kwestia czasu aż podaż przekroczy popyt, i tu nie ma znaczenia czy na skutek większej podaży czy skurczenia sie popytu, to jest podstawowe prawo ekonomii i podstawowy mechanizm tworzenia sie cykli koniunkturalnych...
Deweloperzy pomimo to i tak będą budować ... , ich obchodzi jedynie to aby sprzedać drożej niż wybudowali, nie ma znaczenia czy wybudują za 20 tys i sprzedadzą za 21 tys zarabiają tyle samo co budując za 4 i sprzedając za 5 tys.
Od II wojny cały czas mieliśmy wysoki przyrost ludności i nie nadążający za tym rynek mieszkaniowy , tak więc nikt nie doświadczył równowagi nie mówiąc już o nadwyżce mieszkań nad potrzebami.
Dodatkowo polski ład wprowadza ułatwienia budowy domów 70 m2 i zapewnia ich finansowanie preferencyjnymi kredytami, boom na domy tylko przyspieszy, pogłębiając nierównowagę.
Przewaga liczby mieszkań nad liczba gospodarstw domowych będzie nam bardzo dynamicznie rosła i to jest podstawowy czynnik który musi doprowadzić do spadków cen zarówno najmu jak samych mieszkań, to jest kwestia czasu i nie pytanie czy tylko kiedy ...
Jedyne co mogłoby odwrócić ten trend to albo drastyczny wzrost dzietności albo skuteczna polityka imigracyjna , niestety ani na jedno ani na drugie sie nie zanosi ...


Masz rację ale co innego jest skala kraju, a co innego kilku największych ośrodków miejskich, które w dodatku na potęgę inwestują w obwodnice, budują biurowce, centra handlowe, nowe dzielnice itp. Hmm... może mają większą wiedzę na temat demografii? Tylko pytam.

Awatar użytkownika
anubis
Posty: 1933
Rejestracja: 29 maja 2020, 14:35

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: anubis » 01 lis 2021, 18:21

rado pisze:Aspiracje ludzi są rozbudzone nikt nie będzie już czekał aż zwolni się mieszkanie po babci w mieszkaniu z wielkiej płyty tylko kupią sobie własne na nowym osiedlu gdzie są inni młodzi ludzie, a tamto się wynajmie lub sprzeda i tak się to będzie kręcić.

"Lub sprzeda" - w tym kierunku to idzie. Ten model, w którym przeprowadzam się do innego mieszkania, a stare wynajmuję przestaje działać. Dobitnie przecięła to pandemia, a lepiej nie będzie. Złote czasy, w którym wynajmowała się każda dziura mamy już za sobą.

Słynna "migracja z miast do wsi", w przypadku Krakowa zakończyła się mniej więcej na początku lat 90'. Od tego czasu liczba ludności zasadniczo się nie zmienia. A jednocześnie buduje się mniej-więcej 10k nowych mieszkań rocznie, co daje bazę na 30-40k mieszkańców.

Co mieszkań po babci to ja np. na takiej poluję. :D Uważam, że najlepsze budownictwo to odnowione kamienice w centrum i mieszkania z okresu 2010-2015. Potem już zaczyna się budować kaszanę i udawać, że to dla ludzi.

Pomyślcie, czy te wciskane na siłę budynki na Zabłociu czy Grzegórzkach, jak już się zestarzeją i kolejne pokolenie będzie je nazywało "mieszkaniami po dziadku" serio będą warte takich cen jak dzisiaj plus inflacja. Bo osobiście uważam, że to pójdzie szybciej do zaorania niż wielka płyta w niektórych miejscach.

bip.krakow.pl/plik.php?zid=316550&wer=0&new=t&mode=shw
Załączniki
ludność kraków.jpg
ludność kraków.jpg (67.16 KiB) Przejrzano 3345 razy
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF

Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022

Ekonomistka
Posty: 5
Rejestracja: 25 paź 2021, 14:33

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: Ekonomistka » 01 lis 2021, 19:36

anubis pisze:
rado pisze:Aspiracje ludzi są rozbudzone nikt nie będzie już czekał aż zwolni się mieszkanie po babci w mieszkaniu z wielkiej płyty tylko kupią sobie własne na nowym osiedlu gdzie są inni młodzi ludzie, a tamto się wynajmie lub sprzeda i tak się to będzie kręcić.

"Lub sprzeda" - w tym kierunku to idzie. Ten model, w którym przeprowadzam się do innego mieszkania, a stare wynajmuję przestaje działać. Dobitnie przecięła to pandemia, a lepiej nie będzie. Złote czasy, w którym wynajmowała się każda dziura mamy już za sobą.

Słynna "migracja z miast do wsi", w przypadku Krakowa zakończyła się mniej więcej na początku lat 90'. Od tego czasu liczba ludności zasadniczo się nie zmienia. A jednocześnie buduje się mniej-więcej 10k nowych mieszkań rocznie, co daje bazę na 30-40k mieszkańców.

Co mieszkań po babci to ja np. na takiej poluję. :D Uważam, że najlepsze budownictwo to odnowione kamienice w centrum i mieszkania z okresu 2010-2015. Potem już zaczyna się budować kaszanę i udawać, że to dla ludzi.

Pomyślcie, czy te wciskane na siłę budynki na Zabłociu czy Grzegórzkach, jak już się zestarzeją i kolejne pokolenie będzie je nazywało "mieszkaniami po dziadku" serio będą warte takich cen jak dzisiaj plus inflacja. Bo osobiście uważam, że to pójdzie szybciej do zaorania niż wielka płyta w niektórych miejscach.

bip.krakow.pl/plik.php?zid=316550&wer=0&new=t&mode=shw

Mam mieszkanie po babci ale nie z 2010-2015. Akurat kamienice w centrum to fatalny pomysł do życia moim skromnym zdaniem

Karciunia
Posty: 32
Rejestracja: 12 lut 2020, 12:23

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: Karciunia » 01 lis 2021, 21:35

rado pisze:
krakus1891 pisze:Większość z was mam wrażenie że cały czas nie bierze jednej podstawowej rzeczy pod uwagę.
Mamy więcej mieszkań niż gospodarstw domowych i każde nowo wybudowane mieszkanie/dom ten nadmiar powiększa, na koniec 2019 była to już 0,5mln nadwyżka, obecnie będzie to już 1 mln i mamy prawie 1 mln domów/mieszkań w budowie, za chwilę będziemy mieć 2 mln nadwyżkę przy łącznej sumie 15 mln mieszkań i domów, w sytuacji w której zaczyna nam ubywać gospodarstw domowych ... .
To jest kwestia czasu aż podaż przekroczy popyt, i tu nie ma znaczenia czy na skutek większej podaży czy skurczenia sie popytu, to jest podstawowe prawo ekonomii i podstawowy mechanizm tworzenia sie cykli koniunkturalnych...
Deweloperzy pomimo to i tak będą budować ... , ich obchodzi jedynie to aby sprzedać drożej niż wybudowali, nie ma znaczenia czy wybudują za 20 tys i sprzedadzą za 21 tys zarabiają tyle samo co budując za 4 i sprzedając za 5 tys.
Od II wojny cały czas mieliśmy wysoki przyrost ludności i nie nadążający za tym rynek mieszkaniowy , tak więc nikt nie doświadczył równowagi nie mówiąc już o nadwyżce mieszkań nad potrzebami.
Dodatkowo polski ład wprowadza ułatwienia budowy domów 70 m2 i zapewnia ich finansowanie preferencyjnymi kredytami, boom na domy tylko przyspieszy, pogłębiając nierównowagę.
Przewaga liczby mieszkań nad liczba gospodarstw domowych będzie nam bardzo dynamicznie rosła i to jest podstawowy czynnik który musi doprowadzić do spadków cen zarówno najmu jak samych mieszkań, to jest kwestia czasu i nie pytanie czy tylko kiedy ...
Jedyne co mogłoby odwrócić ten trend to albo drastyczny wzrost dzietności albo skuteczna polityka imigracyjna , niestety ani na jedno ani na drugie sie nie zanosi ...


A bierzesz pod uwagę jakość tych nieruchomości ? Nawet jeśli mamy więcej nieruchomości niż gospodarstw domowych to wiele z nich to są przykładowo bardzo stare domy bez normalnej łazienki z WC w formie wychodka (w Polsce na tle EU mamy wysokie statystyki takich domów).
Wielki płyta o wysokości 2,4 metra i te świetne układy mieszkań M3 50m2 z osobna kuchnia gdzie 2 osoby się wspólnie ledwo zmieszczą ? Gdzie często są to osiedla robotnicza i jedna wielka imprezownia i libacja.

Albo opuszczone domy w wyludniających się i wymierajacych miejscowościach. Stać, stoją i wliczają się do statystyk ale czy tam ktoś kiedyś zamieszka ? (Mogliby pewnie imigranci z Syrii)

Procesy migracyjne mają gdzieś czy ktoś ma dom w Pipidowie Dolnej, jak ludzie ściągają do miast i chcą mieszkać tam gdzie są biurowce i usługi lub na przedmieściach takich miast w szeregowce, w bliźniaku a do Pipidowy Dolnej mogą zjechać na weekend.
Co to za problem mieć obecnie 2 domy?

Aspiracje ludzi są rozbudzone nikt nie będzie już czekał aż zwolni się mieszkanie po babci w mieszkaniu z wielkiej płyty tylko kupią sobie własne na nowym osiedlu gdzie są inni młodzi ludzie, a tamto się wynajmie lub sprzeda i tak się to będzie kręcić.


Nie mogę się opanować i muszę to skomentować. Wypowiedz opieram tylko na własnych doświadczeniach. W swoim życiu mieszkałam w kamienicy, mieszkaniu z wielkiej płyty, mieszkaniu z 2000 roku i mieszkaniu z 2020 roku. Ostatnie jest najgorsze i to jest ta fatalna jakość. Większość mieszkań wynajmowanych, 5 mieszkań na pietrze zamiast dwa- to jest fatalny stan życia. Co z tego ze ja mam duże mieszkanie jak spora cześć w tym bloku to klitki? Mieszkanie mam prawie w centrum i mimo ze wcześniej mieszkałam w podobnej okolicy to nigdy nie było hałasu z wentylacji, cienkich ścian, słabych parapetów, braku miejsc parkingowych dla gości… a co ciekawe bloków takich jak ten jest cała masa w Krakowie… i to jest gorsze niż mieszkanie w kamienicy lub bloku z wielkiej płyty lub tych waszych osiedlach robotniczych. W takim bloku niby nowym, nowoczesnym, prawie nikt nie chodzi do pracy i to jest mega zabawne…


Ekonomistka
Posty: 5
Rejestracja: 25 paź 2021, 14:33

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: Ekonomistka » 01 lis 2021, 22:09

Karciunia pisze:
rado pisze:
krakus1891 pisze:Większość z was mam wrażenie że cały czas nie bierze jednej podstawowej rzeczy pod uwagę.
Mamy więcej mieszkań niż gospodarstw domowych i każde nowo wybudowane mieszkanie/dom ten nadmiar powiększa, na koniec 2019 była to już 0,5mln nadwyżka, obecnie będzie to już 1 mln i mamy prawie 1 mln domów/mieszkań w budowie, za chwilę będziemy mieć 2 mln nadwyżkę przy łącznej sumie 15 mln mieszkań i domów, w sytuacji w której zaczyna nam ubywać gospodarstw domowych ... .
To jest kwestia czasu aż podaż przekroczy popyt, i tu nie ma znaczenia czy na skutek większej podaży czy skurczenia sie popytu, to jest podstawowe prawo ekonomii i podstawowy mechanizm tworzenia sie cykli koniunkturalnych...
Deweloperzy pomimo to i tak będą budować ... , ich obchodzi jedynie to aby sprzedać drożej niż wybudowali, nie ma znaczenia czy wybudują za 20 tys i sprzedadzą za 21 tys zarabiają tyle samo co budując za 4 i sprzedając za 5 tys.
Od II wojny cały czas mieliśmy wysoki przyrost ludności i nie nadążający za tym rynek mieszkaniowy , tak więc nikt nie doświadczył równowagi nie mówiąc już o nadwyżce mieszkań nad potrzebami.
Dodatkowo polski ład wprowadza ułatwienia budowy domów 70 m2 i zapewnia ich finansowanie preferencyjnymi kredytami, boom na domy tylko przyspieszy, pogłębiając nierównowagę.
Przewaga liczby mieszkań nad liczba gospodarstw domowych będzie nam bardzo dynamicznie rosła i to jest podstawowy czynnik który musi doprowadzić do spadków cen zarówno najmu jak samych mieszkań, to jest kwestia czasu i nie pytanie czy tylko kiedy ...
Jedyne co mogłoby odwrócić ten trend to albo drastyczny wzrost dzietności albo skuteczna polityka imigracyjna , niestety ani na jedno ani na drugie sie nie zanosi ...


A bierzesz pod uwagę jakość tych nieruchomości ? Nawet jeśli mamy więcej nieruchomości niż gospodarstw domowych to wiele z nich to są przykładowo bardzo stare domy bez normalnej łazienki z WC w formie wychodka (w Polsce na tle EU mamy wysokie statystyki takich domów).
Wielki płyta o wysokości 2,4 metra i te świetne układy mieszkań M3 50m2 z osobna kuchnia gdzie 2 osoby się wspólnie ledwo zmieszczą ? Gdzie często są to osiedla robotnicza i jedna wielka imprezownia i libacja.

Albo opuszczone domy w wyludniających się i wymierajacych miejscowościach. Stać, stoją i wliczają się do statystyk ale czy tam ktoś kiedyś zamieszka ? (Mogliby pewnie imigranci z Syrii)

Procesy migracyjne mają gdzieś czy ktoś ma dom w Pipidowie Dolnej, jak ludzie ściągają do miast i chcą mieszkać tam gdzie są biurowce i usługi lub na przedmieściach takich miast w szeregowce, w bliźniaku a do Pipidowy Dolnej mogą zjechać na weekend.
Co to za problem mieć obecnie 2 domy?

Aspiracje ludzi są rozbudzone nikt nie będzie już czekał aż zwolni się mieszkanie po babci w mieszkaniu z wielkiej płyty tylko kupią sobie własne na nowym osiedlu gdzie są inni młodzi ludzie, a tamto się wynajmie lub sprzeda i tak się to będzie kręcić.


Nie mogę się opanować i muszę to skomentować. Wypowiedz opieram tylko na własnych doświadczeniach. W swoim życiu mieszkałam w kamienicy, mieszkaniu z wielkiej płyty, mieszkaniu z 2000 roku i mieszkaniu z 2020 roku. Ostatnie jest najgorsze i to jest ta fatalna jakość. Większość mieszkań wynajmowanych, 5 mieszkań na pietrze zamiast dwa- to jest fatalny stan życia. Co z tego ze ja mam duże mieszkanie jak spora cześć w tym bloku to klitki? Mieszkanie mam prawie w centrum i mimo ze wcześniej mieszkałam w podobnej okolicy to nigdy nie było hałasu z wentylacji, cienkich ścian, słabych parapetów, braku miejsc parkingowych dla gości… a co ciekawe bloków takich jak ten jest cała masa w Krakowie… i to jest gorsze niż mieszkanie w kamienicy lub bloku z wielkiej płyty lub tych waszych osiedlach robotniczych. W takim bloku niby nowym, nowoczesnym, prawie nikt nie chodzi do pracy i to jest mega zabawne…


A macie w kamienicy windę połączoną z parkingiem podziemnym, wózkownie, balkon lepszy niż francuski ?

W kamienicy często słychać całymi dniami radio na M zauważyłam :)

Awatar użytkownika
anubis
Posty: 1933
Rejestracja: 29 maja 2020, 14:35

Re: Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

Postautor: anubis » 01 lis 2021, 22:51

Karciunia pisze:Nie mogę się opanować i muszę to skomentować. Wypowiedz opieram tylko na własnych doświadczeniach. W swoim życiu mieszkałam w kamienicy, mieszkaniu z wielkiej płyty, mieszkaniu z 2000 roku i mieszkaniu z 2020 roku. Ostatnie jest najgorsze i to jest ta fatalna jakość. Większość mieszkań wynajmowanych, 5 mieszkań na pietrze zamiast dwa- to jest fatalny stan życia. Co z tego ze ja mam duże mieszkanie jak spora cześć w tym bloku to klitki? Mieszkanie mam prawie w centrum i mimo ze wcześniej mieszkałam w podobnej okolicy to nigdy nie było hałasu z wentylacji, cienkich ścian, słabych parapetów, braku miejsc parkingowych dla gości… a co ciekawe bloków takich jak ten jest cała masa w Krakowie… i to jest gorsze niż mieszkanie w kamienicy lub bloku z wielkiej płyty lub tych waszych osiedlach robotniczych. W takim bloku niby nowym, nowoczesnym, prawie nikt nie chodzi do pracy i to jest mega zabawne…


Generalnie chodzi o to, że te mieszkania w kamienicach były produkowane "bez norm", a te za PRL "z normami", ale sporo przeładowanymi, bo np. elementy wielkiej płyty musiały być grubsze, żeby nie niszczyły się w transporcie.

Te obecnie budowane są na granicy normy i taka dziura w ziemi to jest lotto. A czasami np. projekt zakłada, że rury będą na ścianie, oczywiście wszyscy wkuwają i potem dźwięk nosi się po całym bloku. Najmowałem parę lat temu od dewelopera pewnego Titanica z Krowodrzy ;), który właśnie jest w budowie. Projekt był skopany jeśli chodzi o wentylację, na górze było czuć w kuchni co sąsiad gotuje na dole. Dwa piętra niżej inny sąsiad miał psa i tego psa słychać było wieczorami mimo, że to było dwa piętra niżej.

Są za to w Krakowie kamienice, które w głębokim PRL-u były "premium" i są zbudowane na prawdę świetnie - doświetlenie, wyciszenie, widok i odległość między budynkami. Taki odnowiony bloczek jest w mojej ocenie warty milion razy więcej niż to co jest obecnie w ofercie deweloperów. No serio, poza tym, że budynek z zewnątrz nie ma fajerwerków i jakiejś imitacji marmurów na parterze to jest często bez porównania do tego, co się teraz buduje pod tą masową tezauryzację.

Oczywiście jest też na rynku masa szajsu, który nadaje się tylko do rozbiórki, ale ja nie z tych co oszczędzają 2k na fachowcach, aby iść podpisać akt w ciemno.

Jak był początek pandemii to wysypało się trochę takich fajnych lokali i - jak pisałem - teraz żałuję, że się tym mocniej nie zainteresowałem. Warto było za to przepłacić. Za to to co jest obecnie w ofercie na rynku pierwotnym to jest żart niewarty tych wycen. Wciskają taki kompleks budynków między biurowce a hotele, z przodu jakieś ogródki z którymi nie wiadomo co będzie za 5 lat, w niedalekiej okolicy wylotówka z planowanej obwodnicy, ciasno, prasa donosi, że coś tam zalało, miejsca parkingowe na platformach... no i dawaj pan dychę z metra w stanie deweloperskim. :D Ale oczywiście to co ja sobie o tym myślę to niekoniecznie muszą myśleć inni.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF

Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022



Wróć do „Gdzie i jak kupić mieszkanie w Krakowie forum? Ciekawe w Małopolsce”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Google [Bot] i 24 gości