Kaczka pisze:anubis pisze:Mar G pisze:z tym podawaniem cen 5-6 k za domki samodzielne popełniacie jeden zasadniczy błąd (widać, że piszą to osoby nie posiadające własnych samodzielnych nieruchomości ). w takim domku płacisz te 5-6 k za KAŻDY metr - od piwnic do strychu.
w bloku cenę masz podawaną tylko za mieszkanie. a wszelkie części wspólne muszą być do czegoś doliczone i ich wykończenie.
wszelka modernizacja, odnawianie co lat kilka też pokrywa się SAMEMU - nie w ramach wspólnoty (nie mówiąc o elewacji czy dachu).
kto nie ma własnego domu czasem jest zbyt oderwany od życia popełniając takie porównania.
@Mar G, głupoty piszesz i to takie totalne. Moi znajomi pokupowali szeregówki pod miastem lub takie mieszkania w budynkach podzielonych na 2 lub 4. Mają kawałek ogródka, ciszę i wcale nie dłuższy dojazd do pracy. Kumpel z Modlnicy dojeżdża do roboty 10 minut, bo pracuje na północy Krakowa. Komunikacja jest coraz lepsza, robią im drogi, chodniki, jeszcze 10 lat i nie wiadomo czy w takie rejony nie będzie jakiś tramwaj jeździł lub coś.
Jak kupujesz w takich miejscach to nie ma "jak liczą". Gadasz bezpośrednio z prezesem - to robią najczęściej małe firmy, których nie ma w tych statystykach JLL. Ceny przed pandemią miały w takich miejscach z przodu 4, teraz mają 5. Ogródek jest w cenie, miejsca parkingowe najczęściej też, albo kosztują niewiele. Często działka ma też parking dla gości - zupełnie gratis jako część wspólna.
Jak masz młodą parę z dzieckiem to oni mieli właśnie w ostatnim czasie do wyboru:
- takie duże mieszkanie tuż pod miastem za 400k ze wszystkim + wykończenie,
- budować się samemu (o ile znaleźli działkę)
- lub kupić 35 metrów w centrum za więcej.
Dlatego gwałtowny wzrost cen w latach 2018-2021 wypchnął dużo normalnych, młodych rodzin pod miasto, a w mieście janusze prowadzą handel pustostanami jakby to były jakieś kryptowaluty, wierząc, że to jest warte 10k. Dopóki ten handel się kręci to spoko, ale w końcu ktoś krzyknie, że król jest nagi.
W których latach mieszkania w domach pokupowali ? bo teraz to się nic innego tanio kupić nie da
W połowie 2019 roku. Mieszkanie z miejscami parkingowymi, ogródkiem itd. ok. 80 metrów plus poddasze nie wiem ile, kosztowało ich niecałe 400k. Wykończenie kosztowało 150k, ale nie zrobili całego, więc powiedzmy, że tak z 200k powinno kosztować. W sumie to wyjdzie tak pewnie 600k.
Wiadomo, że ceny wzrosły. Na tym samym mini osiedlu sąsiad sprzedał praktycznie takie samo mieszkanie w tym roku za 700k, czyli za dwa lata ma 100k przebitki.
Ale mi chodzi o coś innego. Weźcie sobie budżet, jakikolwiek i zobaczcie co za to można kupić w mieście i pod miastem. W zależności od lokalizacji - pod miastem mieszkanie są 2 do 3 razy tańsze. Postawcie się w pozycji młodej pary z ambicjami rodzicielskimi. W danym budżecie w Modlnicy, Wieliczce czy gdzieś tam można kupić dwa do trzech razy więcej metrów plus ogródek plus parking.