tomm pisze:chyba minelismy szczyt, szanse na dalsze wzrosty przy mocno slabnacym popycie i obligacjach np komunalnych dajacych 3%+WIBOR6M -> razem (narazie) 6% jest niewielka
rownoczesnie podaz na pierwotnym i wtornym tez rosnie
ten spadek dzisiaj to pewnie odpowiada tym mocnym wzrostom kilka mcy wczesniej - pewnie jakas jedna oferta mieszkan, albo blad ceny w ogloszeniu dodany/usuniety
https://ibb.co/Tg7wwdZ
Widać, że pompę mieliśmy dopiero w 2021, czyli od zwolnienia popytu z lockdownów i powrotu wkładu własnego do 10%. Ceny ofertowe wzrosły prawie 20%. Teraz ludzie śpiewają 13k za to co jeszcze w styczniu chcieli 10,5k. Dla porównania, przez cały 2020 oferty wahały się pomiędzy 10k a 10,5k. Oczywiście to są dane w Morizon, ale myślę że dobrze oddają gorączkę inwestycyjną.
krakus1891 pisze:Paradoksalnie przy spadającym popycie ceny będą rosły, szczególnie w otoczeniu rosnących stóp % , ponieważ najliczniejsza grupa klientów traci zdolność kredytową, zostają na rynku najbogatsi , tam zawsze zarówno podaż jak i popyt są o kilka rzędów wielkości mniejsze niż w najliczniejszym segmencie , ale jak ten odpada to najdroższy segment zacznie ciągnąć średnie ceny w górę.
Tu raczej chodzi o to, że w takiej pierwszej fali mamy wysyp mieszkań, które ludzie chcą jednak sprzedać po "aktualnych cenach". Myślę, że tej fali jeszcze nie mamy. Sądząc po ilości ofert to mamy etap wstrzymania oddechu. Kto mądry, obniża teraz oczekiwania o 10% i sprzedaje, reszta będzie czekała i doczeka się momentu licytacji między sobą w dół.
Zobaczcie sobie ile słabych mieszkań ostatnio się wysypało. Najgorszy śmieć dominuje teraz na portalach na wtórnym. Oczywiście każdy chce 12k i nikt tego 12k nie dostaje.