Rak pisze:Mateuszkrk93 pisze:Zachodnia Europa nie do końca przekłada się na polski rynek. Polska gospodarka stoi dużymi miastami, a tutaj jeśli chodzi o wzrost cen w niczym nie ustępujemy zachodowi.
Może już zwyczajnie nadchodzi ten moment w całej europie i poza, kiedy dla przeciętnego zjadacza chleba pozostanie jedynie opcja wynajmu, względnie przystępnego bo od funduszy które mam nadzieję zadowolą się niewielkim zyskiem per mieszkanie przy dużej skali działalności.
Tak już przecież jest w stolicach europy, że kupić tam w zasadzie nic się nie da.. Ratunkiem będzie brak oficjalnych dochodów i załapanie się na programy mieszkaniowe od państwa. Potrwa to aż wyludnienie zacznie postępować i wtedy wielkie bum w dół, ale to za > 10 lat.
A do tego czasu trzeba gdzieś żyć
No masakraOby nie..ale tak to zaczyna wyglądać..ponownie
lecz tym razem może nie być już powrotu w dół. Nie ma już sytuacji z subprime z okolic 2008 w usa. Kto wziął kredyt grzecznie go teraz spłaca i banki już tak łatwo ich nie udzielały, zatem stamtąd fala już nie przyjdzie..
Nie strasz nie strasz, bo...(i tu cię zaskoczę) deweloperzy będą budować tak długo jak trzeba. Cena zawsze będzie zależała od cen gruntów, materiałów i kosztów pracy. Te drugie są obecnie na gorce związanej z pandemią i spowolnionym łańcuchem dostaw. Grunty też będą powoli rosly, w tzw. centrum oczywiście z którymś momencie zabraknie. Koszty pracy rosną, natomiast to tez będzie zależało od tego ile się będzie budowało.
No i wiadomo najważniejsza jest i będzie podaż. No i Kraków to nie stolica, to miasto stoi studentami i turystami, studentów będzie coraz mnie bo nadchodzą małe roczniki, turyści, poczekamy zobaczymy.