takanator pisze:anubis pisze:Dodatkowo stawiam ograniczenie popytu (przynajmniej początkowo) jako takiego. Z bardzo prostego powodu - ludzie wstrzymają się z zakupami, bo będą czekali na ten program. A jak już wejdzie to będą szukali takich mieszkań, które są w limicie. O limitach będą decydowali politycy z Warszawy.
Dlaczego ktoś kto ma pieniądze na wkład własny miały czekać na program „kredyt bez wkładu własnego”? Chyba tylko po to żeby mu oszczędności znajda pięcioprocentowa inflacja, miał większy kredyt do spłacenia i większe odsetki. Będą czekali ludzie którzy teraz kupić i tak nie mogli. A ci co mogą, rzucą się do zakupów jeszcze przed wzrostem popytu, czyli cen.
Dokładnie! Przecież chyba 60% mieszkań jest kupowanych za gotówkę więc mają wywalone w jakieś wkłady własne.