Czemu tyle mieszkań stoi pustych po zakończeniu budowy?

[Sellie]

Chodzę sobie ostatnio dużo na nogach i przechodzę obok różnych inwestycji - zauważyłam, że wiele z nich, pomimo wybudowania i oddania do użytku - nie zostało zamieszkanych. Przykłady to np. ta inwestycja przy cmentarzu Rakowickim, albo taki mały bloczek z adresem Jabłonna 1 - z czego to wynika? Deweloper trzyma ceny, żeby wyjść na swoje? Opłaca się trzymać całe bloki prawie puste?
W jednej z nowszych inwestycji w której mieszkałam (wynajem) był strasznie duży problem, bo deweloper zbankrutował (mieszkanie na Górce Narodowej) i x mieszkań stało puste, przez co z ogrzewaniem był ogromny problem bo x mieszkań w pionie było nieogrzewanych przez co grzejniki na wyższych piętrach nie mogły się rozgrzać. No i teraz myślę, co z tymi ludźmi co pokupowali mieszkania w takich inwestycjach dla siebie, a tam temperatury bardzo nieciekawe w zimie?
Ktoś was wie o co chodzi z tymi pustymi, wybudowanymi inwestycjami? Czekają na powrót ludzi po koronie?

[Oleg_]

Nie tylko to.
Wyobraź sobie, że ktoś (Piotr) kupił mieszkanie w jednym z tych budynków, gdy tylko było dostępne.
Piotr już w nim mieszka, dokonał już wszelkich inwestycji, aby zbudować kuchnię, łazienkę itp.
teraz...
miesiące później sąsiad kupuje, teraz Piotr będzie musiał spędzić 2 miesiące przy głośnych hałasach budowlanych, ponieważ jego sąsiad robi swoją kuchnię, łazienkę itp.
2 miesiące później kolejny sąsiad ... itd.
Dlaczego? ponieważ sprzedaż mieszkań zajmuje dużo czasu.

Wyobraź sobie więc, że Piotr jako pierwszy kupił mieszkanie w tym budynku i spędza ponad rok na słuchaniu głośnych odgłosów budowy w swoim nowym mieszkaniu.

[ragar]

Chodzę sobie ostatnio dużo na nogach i przechodzę obok różnych inwestycji - zauważyłam, że wiele z nich, pomimo wybudowania i oddania do użytku - nie zostało zamieszkanych.

Weź pod uwagę, że od wybudowania bloku do udostępnienia go mieszkańcom / odbiorów mieszkań, mija jeszcze mnóstwo czasu. Przynajmniej kilka miesięcy, nawet koło roku, a kto wie czy przez pandemię, nie jeszcze więcej. Różne odbiory przez straż, UDT, czasem ciągną się kwestie związane z przyłączami, np. MPEC. W tej sytuacji raczej nie powinno dziwić, że blok, który wygląda na zbudowany i gotowy, faktycznie może być już do przekazania dla mieszkańców.

[anubis]

Stoją puste, bo nie ma chętnych do zakupu. Wcześniej ludzie kupowali co popadnie pod inwestycje, najem itd. Teraz tego typu sprzedaż leży, a ci inwestorzy, którzy zostali, koncentrują się raczej na największych i najpopularniejszych inwestycjach.

[Miki_]

Mieszkania stoją puste ponieważ ludzie parkują kapitał w mieszkaniach zamiast trzymać na lokatach, a developerzy chomikują mieszkania z nadzieją sprzedaży drożej w przyszłości.

[Miki_]

Wychodzi w 1 roku opłatra za parkowanie 3500 + 6000 + ubezpieczenie mieszkania założmy 200= 9700 zł kosztów parkowania.
W drugim roku parkowania 6200 zł.

A deweloperzy chomikują - dobre. NIe mogą sprzedać 80% budynku bo jest za drogo, więc czekają aż cena wzrośnie. Nobel z ekonomii.

Koszty wejścia i utrzymania nie mają znaczenia, ponieważ jest przekonanie, że ceny będą rosnąć. Schemat inwestycji to kupienie od developera i wystawiane po roku do sprzedaży z zyskiem, np 100 tyś. zł.

Chomikowanie mieszkań przez developera jest w celu ograniczenia podaży, jak wiadomo z ekonomii cena musi wtedy wzrosnąć.

[mariar]

Panowie, macie jakieś dane? czy sobie tak dyskutujecie bo u sąsiada jest akurat ciemno? Aż sprawdziłem z ciekawości i z 70% mieszkań jest u mnie na osiedlu oświetlonych teraz. Kupno mieszkania po to by za nie płacić czynsz i trzymać bez celu wydaje mi się średnią inwestycją To już lepiej kupić działkę

[Giovanna]

Mieszkania stoją puste ponieważ ludzie parkują kapitał w mieszkaniach zamiast trzymać na lokatach, a developerzy chomikują mieszkania z nadzieją sprzedaży drożej w przyszłości.

Parkują kapitał...
Na wszelki wypadek warto zauważyć, że parkowanie jest płatne. To znaczy aby zaparkowac w nowym mieszkaniu 500 000 zł, trzeba najpierw kupić bilet wjazdu za ok 3500 zł u notariusza, czyli podpisanie umowy notarialnej. Potem za parkwoanie płąci się miesiecznie czynsz, przy mieszkaniu za 500k to średnio 500 zl miesiecznie.
Wychodzi w 1 roku opłatra za parkowanie 3500 + 6000 + ubezpieczenie mieszkania założmy 200= 9700 zł kosztów parkowania.
W drugim roku parkowania 6200 zł.

A deweloperzy chomikują - dobre. NIe mogą sprzedać 80% budynku bo jest za drogo, więc czekają aż cena wzrośnie. Nobel z ekonomii.

Szkoda, ze nie wytlumaczyles tego na przykladzie twoich ulubionych prosiaczkow. Poniewaz musisz sie porozumiewac pismem obrazkowym to wejde w twoje klimaty...Ci buda co nie zaplaca za parking musza niestety zaplacic kare za zle parkowanie w postaci utraty pieniadza w wynajmowanym. To okolo 1500/2000 miesiecznie. A ostatecznie i tak ich czeka zakup swojego, ktore z roku na rok jest coraz drozsze. Strata podwojna.

[iti]

Kupno mieszkania po to by za nie płacić czynsz i trzymać bez celu wydaje mi się średnią inwestycją To już lepiej kupić działkę

Niby mało logiczne, chociaż nieopodal bloku, w którym mieszkam, w innym budynku znajduje się lokal użytkowy (sprzedany na etapie budowy bloku), spory, choć nie za duży, w bardzo atrakcyjnym miejscu, chyba ze 3 lata stał pusty, dopiero ostatnio zaczęli w nim coś ogarniać. Przy czym lokale po sąsiedzku dawno wypełnione i spory w nich ruch, więc nie ma tu reguły.

[Giovanna]

Ja tam moje mieszkania wynajmuje, ale moj kuzyn kupil 3 lata temu nowe mieszkanie 50 m2 na Ruczaju za 7k/m2. Mieszkanko stoi, nie jest nikomu wynajmowane. Makakra. Strata oczywista. Tyle ze ostatnie mieszkania sprzedaly sie tam w 2020 za 11k/m2 pomimo pandemii. Zysk z samego wzrostu cen obledalny. Pozdrawiam naszych ekspertow filozufujacych i wynajmujacych...