Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Forum dla osób, które zastanawiają się jaka lokalizacja mieszkania w Krakowie jest najlepsza? W której dzielnicy Krakowa dobrze się mieszka? Ciekawe mijsca w Krakowie i Małopolsce.
Mar G
Posty: 3130
Rejestracja: 24 sty 2019, 10:20

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: Mar G » 26 wrz 2022, 10:22

SirCinek pisze:Ciekawe czy przed tą informacją podnieśli ceny o te ~10% :D
Rabat na chyba wszystkie M4.

https://bit.ly/3CaUK68

Obrazek


oni zrobili inny manewr - przecenili M4 z 12.5 na 11 k - i są tańsze faktycznie

jednocześnie M2 - ca 45 m2 - podnieśli z 12-13 na ... 14-15 k

to pokazuje, że na duże M ludzi już zupełnie nie stać - więc marże ratować będą mieszkania dostępne dla ludności


NeVeS
Posty: 473
Rejestracja: 09 cze 2020, 8:21

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: NeVeS » 26 wrz 2022, 15:03

https://www.rp.pl/biznes/art37119461-ka ... -rzadu-pis

Komunizm wraca pełną parą do Polski, z najnowszych plotek odnośnie podatku nadzwyczajnego wynika, że najwięksi deweloperzy w Polsce mogą się do niego załapać :lol:

Mar G
Posty: 3130
Rejestracja: 24 sty 2019, 10:20

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: Mar G » 26 wrz 2022, 15:32

NeVeS pisze:https://www.rp.pl/biznes/art37119461-kazda-duza-firma-ma-zaplacic-podatek-od-nadzwyczajnych-zyskow-oto-plany-rzadu-pis

Komunizm wraca pełną parą do Polski, z najnowszych plotek odnośnie podatku nadzwyczajnego wynika, że najwięksi deweloperzy w Polsce mogą się do niego załapać :lol:



developerzy akurat są bezpieczni - nie wykażą wyższych marż niż za ub. lata

za to wiele z obszaru IT jak najbardziej

https://businessinsider.com.pl/gospodar ... ly/vww1fke


NeVeS
Posty: 473
Rejestracja: 09 cze 2020, 8:21

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: NeVeS » 26 wrz 2022, 17:26

Marża zysku brutto, Atal i Echo by się załapły na zapłacenie tego podatku, Develia i Lokum pewnie nie ze względu na liczbę pracowników. Wiadomo, najbardziej ucierpią spółki energetyczne i surowcowe, ale też mogą być niespodzianki.

Mar G
Posty: 3130
Rejestracja: 24 sty 2019, 10:20

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: Mar G » 26 wrz 2022, 17:52

NeVeS pisze:https://www.rp.pl/biznes/art37119461-kazda-duza-firma-ma-zaplacic-podatek-od-nadzwyczajnych-zyskow-oto-plany-rzadu-pis

Komunizm wraca pełną parą do Polski, z najnowszych plotek odnośnie podatku nadzwyczajnego wynika, że najwięksi deweloperzy w Polsce mogą się do niego załapać :lol:


wygląda, że ten komunizm rozlał się po całej UE. zresztą w wielu postaciach to ideolo jest do zauważenia

https://www.money.pl/podatki/jacek-sasi ... 9472a.html

NeVeS
Posty: 473
Rejestracja: 09 cze 2020, 8:21

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: NeVeS » 26 wrz 2022, 20:57

Mar G pisze:
NeVeS pisze:Marża zysku brutto, Atal i Echo by się załapły na zapłacenie tego podatku, Develia i Lokum pewnie nie ze względu na liczbę pracowników. Wiadomo, najbardziej ucierpią spółki energetyczne i surowcowe, ale też mogą być niespodzianki.


mają 3 miesiące aby popracować nad wyższymi kosztami : )) dobry księgowy da radę


Są wstępne wyliczenia:
Atal 23mln
Develia 6mln
https://www.parkiet.com/firmy/art371223 ... gpw-tabela

Równie dobrze mogą zrobić promocję i wyprzedać mieszkania, których i tak w najbliższym czasie nikt nie kupi, z blisko zerową marżą, co by obniżyło marżę do końca roku.

Mar G
Posty: 3130
Rejestracja: 24 sty 2019, 10:20

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: Mar G » 26 wrz 2022, 22:19

NeVeS pisze:
Mar G pisze:
NeVeS pisze:Marża zysku brutto, Atal i Echo by się załapły na zapłacenie tego podatku, Develia i Lokum pewnie nie ze względu na liczbę pracowników. Wiadomo, najbardziej ucierpią spółki energetyczne i surowcowe, ale też mogą być niespodzianki.


mają 3 miesiące aby popracować nad wyższymi kosztami : )) dobry księgowy da radę


Są wstępne wyliczenia:
Atal 23mln
Develia 6mln
https://www.parkiet.com/firmy/art371223 ... gpw-tabela

Równie dobrze mogą zrobić promocję i wyprzedać mieszkania, których i tak w najbliższym czasie nikt nie kupi, z blisko zerową marżą, co by obniżyło marżę do końca roku.


cytat z artykułu ( zbieżny z moją tezą sprzed kilku h)

Wszyscy będą teraz szukać kreatywnej księgowości – mówi jeden z naszych rozmówców.

ŁorenBufet
Posty: 261
Rejestracja: 07 kwie 2022, 9:30

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: ŁorenBufet » 27 wrz 2022, 14:11

pozwolę sobie tylko zacytować wpis na blogu Bogatymen dotyczący Irlandii w 2008 r
https://www.bogaty.men/anatomia-irlandzkiego-walka-wspomnienia-imigranta-jako-zywy-scenariusz-dla-przyszlosci/
Jako że wpis jest dosc długi pozwole sobie go lekko pociać
Jak pękają bańki, i dlaczego na nieruchomościach się traci…
Pękniecie bańki na rynku nieruchomości w Irlandii było takie same jak wszędzie, według tego samego starego schematu, tak często wypieranego ze świadomości społeczeństwa słowami “u nas jest inaczej”. Niestety nie. Wszędzie poza nieistotnymi detalami i rożnym okresem trwania jest dokładnie tak samo. Zawsze i kończy się tak samo, niezależnie od tego co byśmy sobie roili w naszych głowach….. Zatem przyjrzyjmy się dokładnie jak to wyglądało w Irlandii.

Pierwszym czynnikiem wskazującym, że coś jest nie tak był spadek popytu. Po prostu rypnęła się sprzedaż, która spadała z kwartału na kwartał, co nie powodowało jednak obniżek cen. Jakby na złość trendowi, ludzie i deweloperzy żądali więcej i więcej, a specjaliści od ekonomii i niezależni analitycy (opłacani przez banki) wciąż rysowali swoje tabelki, pomimo rekordowej podaży (na terenach zurbanizowanych budowano na każdym wolnym kawałku ziemi). Termin” duże miasta” pomijam gdyż odnosiłyby się on tylko do Dublina (drugi po nim Cork jest wielkości Kalisza). Mieliśmy zatem i coraz większą liczbę pustostanów i jednocześnie wiąż brakowało im mieszkań. W Polsce mamy mityczną liczbę 2 milionów, a u nich było to nieustanie od kilkunastu lat te same 50 tysięcy, ale w skali roku.

Mało tego, chociaż znaczna liczba nowo wybudowanych domów nie znalazła nabywców i straszyła wyłączonym światłem w oknach, to zacni panowie landlordowie życzyli sobie za możliwość tymczasowego zasiedlenia ich chudob kwoty iście astronomicznej. Zatem wbrew logice i zdrowemu rozsądkowi czynsze też rosły. Wzrost cen nieruchomości był tak wysoki, że w końcowej fazie bańki, rata kredytu była większa lub się bilansowała z ceną najmu. Przy czym reguła była mniej więcej taka, że im “lepsza” i bardziej “prestiżowa” lokalizacja tym więcej sprzedający krzyczał sobie za lokal. Kupujący natomiast, jeśli brał tę wypasioną lokalizację z gwarancją zwrotu na krechę, to do interesu dokładał, i to całkiem sporo. Jeśli takie cacko kosztowało go w snobistycznej centralnej części Dublina, gdzie wszędzie na piechotkę blisko, milion EURasów, to rata wynosiła cztery tysiące a czynsz w granicach dwóch-dwóch i pół. Niezły interes, nie? Ale nawet wtedy media grzmiały powołując się na wszelkie możliwe dane, w tym na Polaków licznie przybywających do nowej Ziemi Obiecanej, że na nieruchomościach się nie traci.(...)

Rosnące płace i w związku z tym mający się ciągle podwyższać standard życia. Ludzie mieli zamieniać mniejsze na większe lub nowsze. Niskie lub ujemne realnie stopy procentowe. Zwroty w granicach 7-8% a później 4-5%. Było to więcej niż na lokacie w banku. Inflacja miała nie pochłonąć zysku. Lepiej płacić za swoje niż spłacać komuś kredyt, (...)


Jest zatem rok 2007 mimo spadków sprzedaży, następujących konsekwentnie od roku z kwartału na kwartał, z miesiąca na miesiąc, ceny zarówno czynszów jak i nieruchomości rosną. Znajdują się jednak niedowiarki-oszołomy, którzy biorąc pod lupę cały rynek uparcie twierdzą, że są to mrzonki.(...)

Połowa roku 2006 i początek 2007 to był ten okres kiedy cenny się ustabilizowały. Miał to być chwilowy odpoczynek przed dalszymi rajdami. Nie był. Od marca 2007 roku po raz pierwszy od 1994 roku kwartalnie ceny zaczęły spadać. Na początku niemrawie ruchy cenowe, raptem o 0,4% – 0,6%. Można by powiedzieć, że było to w granicach błędu statystycznego. Niektórzy udowadniają jakoby spadek cen zaczął się dopiero w drugiej kwarcie 2007 roku, jeszcze inni, że rozpoczął się po koniec 2006. Ale czy to ma znaczenie kiedy? Absolutnie nie. Prawidłowe pytanie powinno brzmieć: Nie kiedy a ile? Nie ma sensu rozpisywać liczb rok po roku kwartał po kwartale, miesiąc po miesiącu. (...)

Koniec końców przecena tych nieziemskich pałaców zwanych dla niepoznaki domami wyniosła w Dublinie 51%, dla gwarantowanych zwrotów na apartamencikach w okolicach doków (przekładając na polskie realia stare miasto i okolice w Krakowie, Gdańsku, Wrocławiu i w Warszawie) dołek został ubity poniżej 60% od szczytów. Domki letniskowe, nieruchomości gdzieś na prowincji, raptem godzinę jazdy od większego miasta dosięgły zaszczytnej liczby minus 80%.
(...)

Złoty interes jakim były mieszkania na wynajem był tak szeroko rozpropagowany, że właścicieli owych lokali urządzali sobie konkursy na lokatorów. Po 2007 rolę się odwróciły to wynajmujący urządzali sobie konkursy gdzie zamieszkają. Przeszkodą przestały być zwierzęta, dzieci, dopłaty socjalne, przestano wymagać referencji. Ba niektórzy land-lordowie byli tak zdesperowani, ze przestali pobierać kaucję. Skrócono czas umów. O ile wcześniej trzeba było podpisać umowę minimum na rok, o tyle później czas się skrócił o połowę. Wyprowadzki bez wypowiedzenia (bo nie pobierali kaucji), miesiąc albo dwa bez płacenia czynszu itd.

Dzisiaj patrząc z perspektywy czasu łatwo osądzać postępowanie ludzi w tamtym okresie, ale gdy tkwiło się w środku tego szaleństwo to bardzo małej liczbie osób zaczęły się zapalać lampki ostrzegawcze. Ludzie po prostu głupieją zbiorowo. Leming to zwierz stadny, i stadnie podąża nad przepaść. Gdy chciwość bierze górę nad zdrowym rozsądkiem, to tak właśnie się to kończy.
(...)
„W 2006 roku płaciliśmy za apartament 1150 €, trzy lata później za ten sam już 650” – Damian, Dublin

„Landlord nie chciał nam obniżyć czynszu o 150 €, z 950 do 800, wyprowadziliśmy się, dwa miesiące później widzieliśmy ogłoszenie tego domu na wynajem za 750, które wisiało na stronie internetowej chyba z pół roku dopóki nie znikło. Nie wiem czy ktoś wynajął czy po prostu je zdjęto” – Justyna, Dundalk

Takich opowieści jest tysiące. I to właśnie one a nie statystyki oddają realny opis sytuacji, tego co się wtedy działo.

Lokale, całe świeżo wybudowane lub niedokończone osiedla stały puste, niszczały. Będą one później nazywane ghost estate. Cześć z nich zostanie wyburzona, inna w okresie późniejszym dokończona i wrzucona ponownie na rynek.

Najgorsze było jednak złudzenie tzw. miękkiego lądowania w spadkach cen podtrzymywanego przez polityków. Złudzenie, że w najgorszym przypadku zjazd będzie wynosił najwyżej 8-10%. Nieliczni, którzy coś w tej kwestii mówili, sami obstawiali poziomy 20%. Nic takiego nie miało miejsca.(...)


Raty trzeba było spłacać, bezrobocie rosło. Wszystkie fundamenty tak ochoczo wcześnie przedstawiane trafił szlag. Czy winna była po stronie Irlandii czy też globalnej gospodarki nie ma kompletnie znaczenia. Fakt jest faktem. Tamtejszy rynek nieruchomości nie przetrzymał tsunami finansowego jakie przeszło przez świat w 2008 roku.
(...)

Nawet gdy bańka już pękła, cenny zaczęły lecieć w dół, niektórzy dziennikarze z szanownych gazet wciąż naganiali na nieruchomości. Niejaki Brendan O’Connor w Independent wyskrobał artykuł o jakże wymownym tytule: Mądrzy chłopcy z jajami kupują teraz nieruchomości.
(...)

Ludzie pracujący w sektorze budowlano-remontowym, potrafiący kilka miesięcy wcześniej zarobić ponad tysiąc euro tygodniowo, mieli problem ze znalezieniem jakiekolwiek zajęcia. Frustracja ulicy zaczęła być widoczna dla imigrantów.

(...)

Podsumowanie irlandzkich wydarzeń losu
Czego zatem możemy się nauczyć z wydarzeń zaistniałych podczas irlandzkiego wałka? Otóż można z tego wyciągnąć sporo wniosków na przyszłość. Jakich?

Zawsze są jakieś znaki ostrzegawcze. Poniżej główne zaobserwowane:

-nadmierny popyt (buduje się na każdym możliwym kawałku terenu),
- szum medialny (programy telewizyjne, dodatki do gazet, specjalne weekendowe dodatki, wypowiadając się różnego rodzaju specjaliści i analitycy, których wpływy na konto zależą zwykle od tego kto za to przedstawienie płaci),
- przekonanie, że na nieruchomościach nigdy się nie tarci, ujawniające się np. poprzez masowe szaleństwo przejawiające się okupowaniu biur pośrednictwa i deweloperów,
- łatwo dostępny i tani kredyt,
- słaby nadzór finansowy,
- zbyt duża liczba osób zatrudniona w budowlance i szybko rosnące płace wynikające z braku rąk do pracy, oraz ściganie cudzoziemców nawet z dalekich i egzotycznych krajów,
- szybko rosnące płace w sektorach powiązanych z rynkiem nieruchomości (agenci, dorady kredytowi, itd),
- znaczy udział segmentu budowanego w PKB, a w szczególności w PKN,
- udział kredytów (w szczególności mieszkaniowych i hipotecznych) przewyższający liczbę depozytów,
- duża liczba flipów (kupno, remont i sprzedaż w bardzo krótkim czasie),
- szybko rosnące cenny gruntów,
- szybko rosnące udziały kredytów mieszkaniowych w księgach banków (do tego stopnia, iż w niektórych większość stanowią właśnie jedynie te aktywa),
- w końcowej fazie, zacieśnianie polityki kredytowej dla deweloperów (ale już nie dla ludzi). Pozwala się na dokończenie dotychczasowych inwestycji, ale brak jest już udzielania środków na kolejne inwestycje,
- bilansujący się najem z ceną zakupu na kredyt,
- zbyt długi okres zwrotu oraz malejąca rentowność, nawet gdy jest kupowana za gotówkę,
- kredyty udzielane na więcej niż 4-krotność rocznych zarobków,
- w końcowej fazie, pojawiają się ostrzeżenia od różnych organizacji, jako że rynek jest przewartościowany i zaprzeczenia osób żywotnie zainteresowanych tym, aby się on nie załamał,
- kłamstwa pośredników np. o wyprzedaniu wszystkich lokali z wyjątkiem kilku,
- spadająca sprzedaż, ale wciąż rosnące cenny,
- przebijanie cen na aukcjach o kilkanaście, kilkadziesiąt procent,
- wypychanie ludzi coraz dalej od miast ze względu na wzrost kosztów wynajmu lub zakupu mieszkań.



Czy u nas też się powtórzy ta sytuacja ... , zobaczymy , niemniej wiele sygnałów ostrzegawczych się pojawia, a historia niestety kołem sie toczy ...


NeVeS
Posty: 473
Rejestracja: 09 cze 2020, 8:21

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: NeVeS » 27 wrz 2022, 18:24

Żegnamy WIBOR, witamy WIRON:
https://stooq.pl/n/?f=1511986

WIRON będzie można stosować od 2023, a WIBOR do 2025, także mamy dwuletni okres przejściowy.

Obecne różnica pomiędzy tymi dwom wskaźnikami jest na poziomie 0,3%, także dla kredytobiorcy różnica będzie żadna, ale za to wskaźnik będzie bardziej transparentny.

https://gpwbenchmark.pl/

ŁorenBufet
Posty: 261
Rejestracja: 07 kwie 2022, 9:30

Re: Ceny mieszkań w Krakowie i w Polsce - tylko nowe wywiady, artykuły i informacje

Postautor: ŁorenBufet » 28 wrz 2022, 9:01

Trochę inne spojrzenie na ceny nieruchomości w PL, w dolarach ceny znacznie bardziej stabilne ... a teraz spadają ...

Obrazek



Wróć do „Gdzie i jak kupić mieszkanie w Krakowie forum? Ciekawe w Małopolsce”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 23 gości