Peace pisze:platinium pisze:Peace pisze:1. 1000 / 500 000 daje 2%, a nie 2,5%.
2. nie uwzględniłeś opodatkowania tego tysiaka, który przy ryczałcie zmniejsza zysk na 915.
3. nie uwzględniłeś kosztów eksploatacji, które trzeba ponosić wynajmując mieszkanie.
4. założyłeś, że będzie zawsze wynajęte.
Realnie przy wynajmie za "tysiaka" przy mieszkaniu wartym 500k ROI jest bliższe 1.5%.
Zgadza się, jak wiele razy podkreślałem - liczenie roi z wynajmu jest dla mnie bez sensu. Mogę sobie mniej więcej oszacować, ale będą to tylko szacunki. Zmiennych jest zbyt wiele. Inwestując w S&P widzisz że masz po roku konkretną liczbę do przodu, wypłacasz i masz roi.
W mieszkaniu tak na prawdę dopóki się całkowicie nie zwróci lub dopóki nie sprzedasz - możesz sobie tylko szacować.
Jak jeszcze nie miałem mieszkania i wynajmowałem, zawsze przed wyprowadzką zamawiałem firmę sprzątającą i mieszkanie było oddawane w lepszym stanie niż przed zamieszkaniem. Jeden znajdzie takiego najemce jak ja, drugi wynajmie imprezowiczom z gromadką zwierząt i jeszcze na nich straci.
Jeden kupi bardzo drogie mieszkanie, inny tanie, jeszcze inny się zalewaruje kredytem i do wielu zmiennych dojdzie mu zmienna związana ze stopami.
Tylko, że wy zakładadzie że wynajem mieszkania to słaba inwestycja i że się nie opłaca, nie biorąc pod uwage innych kwestii, takich jak szacunkowe ROI wyższe niż na lokatach, łatwość inwestycji, drożejące ceny mieszkań wpływające na roi inwestycji czy optymalizacje podatkową, która jest bardzo atrakcyjna w PL.
Ja tu piszę za siebie i wydaje mi się, że temat brzmi "rentowność wynajmu mieszkania w Krakowie - czy wynajem się dalej opłaca?". W rentowności najmu nie oceniamy ceny mieszkania tylko zysk z wynajmu/wartość mieszkania. O tym jest temat. Oczywiście jeśli założymy, że "najem" jest po to aby pokryć koszt czynszu i ewentualnego remontu, a celem inwestora jest zarobek na samej transakcji kupno-sprzedaż to okej, natomiast nie zmienia to faktu, że przy aktualnych cenach najmu i kupna mieszkania sam najem nie jest atrakcyjny.
Co do porównań z innymi formami inwestycji, lokata zawsze była najprostszą, najbezpieczniejszą i najbardziej nieopłacalną formą inwestycji wymierzoną w ludzi z awersją do ryzyka i nieznających się na inwestowaniu.Takie teksty możesz mówić koledze z bloku, w tym samym roczniku, który to piwo pił jak Ty szedłeś na cmentarz.Padre pisze:Przepraszam wszystkich że jako rocznik 1978 zacząłem pracę w 1994 ... Co mam zrobić. Wolałem na cmentarzu pracować niż na piwko chodzić.
Twój wybór. Zrób z tym co uważasz za słuszne.
I tak dużo o sobie napisałem. W sumie ,, koledzy z bloku" gdyby tu byli z imienia i nazwiska mogli by mnie tu przedstawić. Pozdrawiam serdecznie.