Okolice ul. Fredry w Krakowie (Łagiewniki) / jak się mieszka - opinie mieszkańców na forum

[voyager]

Może ktoś się podzieli opinią o tym, jak się mieszka w Łagiewnikach w Krakowie, dokładniej, to w okolicach ul. Fredry i przy ulicach do niej przylegających. Powstaje tam w ostatnich latach sporo mniejszych i większych inwestycji mieszkaniowych. Ktoś może tam już mieszka albo ma zamiar zamieszkać i podzieli się wiedzą o tym, jakie są największe plusy tej okolicy oraz tym, jakie ona ma minusy? Jak tam wygląda skomunikowanie z resztą miasta? Dostęp do sklepów, szkół dla dzieci, restauracji?

[Hextor]

No więc tak:

Plusy:
+ blisko centrum
+ dużo zieleni, systematycznie powstaje park Lagiewniki
+ dużo biurowców w okolicy
+ jest szkoła podstawowa i prywatne przedszkola (mieszkańcy chcieli publiczne, ale zle miasto na złość mieszkańcom zbudowało tam blok socjalny)
+ z restauracjiami szału nie ma ale jest kilka miejsc gdzie można zjeść obiad

Minusy:
- nowy blok socjalny na złość mieszkancom
- zła komunikacja miejska, a biorąc pod uwagę odległość 3km od Wawelu to wręcz fatalna
- SKM (szybka kolej miejska) blokująca wyjazd z osiedla autom, autobusom i pieszym (niby ma być wiadukt ale nie wiadomo kiedy, rok temu były konsultacje)
- raz do roku jest jakaś impreza religijna i ludzie ze wsi parkuja gdzie się da i gdzie się nie da.
- Budimex/Spravia rozwalił dojscie do Bonarki i trzeba chodzić na około (pewnie naprawia jak skoncza budować bloki)

[voyager]

No więc tak:
Minusy:
- nowy blok socjalny na złość mieszkancom

A o co chodzi z nowym blokiem na złość mieszkańcom?

Co do komunikacji, to też mam takie wrażenie, że do centrum w zasadzie całkiem blisko, ale wszystkim co tam jeździ, to jednak trzeba jakoś naokoło.

[Hextor]

W sumie to się wycofuje z tego minusa za blok socjalny. Widać, że ktoś się już wprowadził, ale na razie żadnych ekscesów nie było. Wszystko się okaże, jak cały się zapełni. Mam złe skojarzenia z blokami socjalnymi odkąd widziałem blok na os Złotej Jesieni. Ale tutaj może ktoś normalny będzie mieszkał, bo tam była patologia.

A jeżeli chodzi o 'na złość' to była pusta działka miejska i mieszkańcy zrobili petycje, aby zbudować tam przedszkole samorządowe. Na co urzędnicy powiedzieli 'a takiego wała' i postawili tam blok socjalny, bez balkonow i bez garażu podziemnego.