BudujeSie.pl

Co jakiś czas ścierają się dwa stanowiska w Krakowie, urzędnicy twierdzą, że zieleni w Krakowie mamy mnóstwo i ciągle przybywa, że aż chcą z miasta zrobić zieloną stolicę Europy. Natomiast na drugim biegunie są różni miejscy aktywiści, którzy twierdzą, że w Krakowie zieleni jest bardzo mało i głównie się w nim "betonuje" itp. Jak to widzicie na tle innych miast, które zdarzyło się Wam odwiedzić? W których częściach Krakowa jest najwięcej terenów zielonych i drzew, a których najmniej?

Na bulwarach między mostem kotlarskim a stopniem Dąbie są piękne łąki kwietne. Jedno z lepszych miejsc w Krakowie. Idealne na chillout, piknik. Mam nadzieję, że Akademia Muzyczna nie zrujnuje tego miejsca.

Odnośnie ilości zieleni w Krakowie, to warto przyjrzeć się zdjęciom z budowy starych osiedli. Wielu drzew to tam nie było, musiały mieć sporo czasu na to, żeby wyrosnąć.

To trochę pokazuje, jak marnowane są publiczne środki w Krakowie, niby ogłasza się, ile to nasadzeń, w ilu miejscach, za jakie pieniądze. A później wychodzi coś takiego.



Krzaczki posadzone przy ruchliwej ulicy i niezabezpieczone. Te najbliżej, to chyba wszystkie martwe, te dalej, to niby jakieś listki mają, ale niewiele i też większość gałązek suchych. Naprawdę mogliby to robić bardziej z głową.