terens pisze:No tak, pewnie drzewka wymienią, tylko szkoda, że będą jednak o rok młodsze. Niemniej normalna sprawa i może się zdarzyć, tym bardziej, że rok był dosyć suchy i sporo młodych drzew w całym Krakowie uschło.
Tu raczej byłbym spokojny.. - podczas wymiany "nie przyjętych" drzew - wymienia się je na większe, tak by nie odstawały reszty, swoją drogą przez pierwsze miesiące drzewa nie wiele rosną (najpierw zapuszczają gęste korzenie - dopiero później idą go góry)..
Ale...
..jeśli mamy być prawdziwymi Polakami - malkontentami.. to ponarzekajmy trochę:
Lista zarzutów jest długa. Część z nich dotyczy nie tyle wykonania, co już samego projektu. Zgłaszają je głównie mieszkańcy nowych bloków, zbudowanych już po warsztatach projektowych, w ramach których kształtowała się koncepcja parku.
ALEJKI. Wąskie, strome, niedostępne dla osób niepełnosprawnych czy rodziców z wózkami – to najczęstsze uwagi. W praktyce w parku pojawiły się trzy rodzaje nawierzchni. Główne alejki są wylane z betonu, pozostałe są z nawierzchni mineralnej, a te w najbardziej stromej, dzikiej części są wysypane kamieniami.
BOISKO. Brak siatki za bramką powoduje, że po piłkę trzeba czasem zbiegać aż na sam dół parku.
KOSZE. To wątek, który stał się już tematem żartów. Koszy w parku jest tyle, że można by spokojnie obdzielić całe osiedle. Sam fakt, że z każdego miejsca jest do nich blisko, jest na pewno atutem, ale tu już zdecydowanie projektant przesadził.
WYBIEG DLA PSÓW. Wybieg jest przede wszystkim za mały. Dodatkowo ma niskie ogrodzenie, bez podwójnej bramki, nie ma też oświetlenia.
WEJŚCIA. Oficjalnie dostępne jest dziś tylko wejście od strony ulicy Kuczkowskiego. To, które ma być wejściem głównym, od ulicy Reduta, będzie dostępne dopiero po tym, jak drogę wybuduje deweloper prowadzący w tym miejscu swoją inwestycję. To potrwa jeszcze długo. Tędy też będzie prowadził dojazd techniczny dla służb czy dla obsługi pawilonu. Trudno jednak, by miasto czekało z budową parku na moment, kiedy deweloper zakończy swoje prace. Problem jest też z dojściem od strony ulicy Rozrywka. Jest tam wąski betonowy przepust na potoku, bez barierek. Sporo osób przechodzi właśnie tamtędy, ale już dojazd wózkiem jest całkowicie niemożliwy. Tu nie należy się spodziewać szybkiej poprawy, na razie nie ma w planach budowy mostku. Byłaby to osobna inwestycja, wymagająca wszystkich pozwoleń i uzgodnień z Wodami Polskimi, jak przy budowie normalnej wielkości kładki.
DOJAZD. Dla użytkowników nie ma miejsc parkingowych w bezpośrednim sąsiedztwie – powinni oni skorzystać z niewielkiego parkingu przygotowanego w rejonie skrzyżowania ulic Reduta i Rozrywka.
BŁOTO. To zdecydowanie największy i najbardziej widoczny problem parku. M.in. z tego powodu opóźniła się data jego otwarcia. – Majowe ulewy nastąpiły w najgorszym możliwym momencie, kiedy wszystko było świeżo zasiane. Błoto leży na ścieżce. Ślady po spływającej wodzie widać też niżej.
Ps. Wszystkie zarzuty zostały wysłane do ZZM - w przyszłym tygodniu powinniśmy dostać "zwrotkę" co do niedoskonałości Parku Reduta..