Widzę, że ktoś nawet zacytował tu moją opinię na temat odbiorów mieszkań z . - miło mi, tym bardziej, że osobiście odbierałem te mieszkania

Co do "szpar" na łączeniach ścian - nie do końca są to dylatacje. Dylatacja oddziela dwie odrębne części, które pracują niezależnie od siebie i muszą mieć możliwość "poślizgu" względem siebie - jak ktoś dobrze zauważył, np w galeriach i innych rozległych budynkach (w blokach mieszkalnych też występują!).
Natomiast to co obserwujecie w swoich mieszkaniach to nie dylatacje, bo ściany nie pracują niezależnie od siebie, bo są ze sobą kotwione. To tak naprawdę takie pół-dylatacje

bo w założeniu wszystko powinno być jako jedna, sztywna struktura, ale w praktyce jest inaczej, choćby z uwagi na to, że ściany nośne przejmują obciążenia ze wszystkich ścian i stropów ponad nimi, a działowe przejmują tylko własny ciężar.
Dlatego właśnie w tych newralgicznych miejscach robi się celowe nacięcia, które na etapie wykonywania gładzi należy wypełnić masą trwale plastyczną, czyli najczęściej akrylem, który jest w stanie przejąć część naprężeń nie powodując pęknięć i da się go pomalować.
Takie newralgiczne miejsca to głównie połączenia pomiędzy ścianami, ale również poziome połączenie pomiędzy belką żelbetową (nad oknem), a ścianą ceramiczną - wypełniającą, poniżej - stąd poziome nacięcia w górnej linii okna.
Jeżeli nie wypełnimy tych nacięć akrylem tylko zaciągniemy je gładzią gipsową to w większości przypadków po niedługim czasie pojawią się pęknięcia w tych miejscach.
Jeśli chodzi o betonowe balkony, to oprócz kwestii wizualnej jest jeszcze kwestia dużo ważniejsza, a mianowicie izolacyjności termicznej. Te balkony są dużo lepiej zaizolowane od klasycznych!
Ale to już jest osobny temat

W razie czego zapraszam do kontaktu! (namiary w podpisie)