W umowie deweloperskiej Pełnomocnik w imieniu i na rzecz Spółdzielni oświadczył, że nieruchomość nie leży m.in. w strefie nadgranicznej oraz na terenie parku narodowego. Oczywistym jest, że Warszawa jest dosyć daleko od granicy z Ukrainą czy Białorusią, a Kampinowski Park Narodowy nie jest w granicach stolicy. Natomiast czy deweloper celowo przemilczał informację o Uchwale Nr 76/11 Sejmiku Województwa Mazowieckiego z dnia 20 czerwca 2011 r. w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania dla Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie lub Strefie Z2?
Jednak deweloperzy nie mogą pomijać pewnych, być może dla nich niewygodnych kwestii, ani nadmiernie podkreślać innych (jak wskazał Prezes UOKiK w Decyzji Nr RŁO 4/2018, strona 26). Przeciętny konsument jest osobą dostatecznie dobrze poinformowaną, uważną i ostrożną przy kontaktach z przedsiębiorcami, zakłada że przedsiębiorca-profesjonalista przekazał mu niezbędne informacje na wymaganym poziomie bez konieczności ubiegania się o nie w szczególny sposób i bez konieczności ich potwierdzania w różnych źródłach (jak wskazał Prezes UOKiK w Decyzji Nr RŁO 4/2018, strona 21). Biorąc pod uwagę powyższe czy deweloper nie podkreśla nadmiernie nieistotnych informacji, które nie dotyczą w ogóle tej inwestycji (strefa nadgraniczna, teren parku narodowego), a pomija istotną wiadomość o Uchwale Nr 76/11 Sejmiku Województwa Mazowieckiego z dnia 20 czerwca 2011 r. w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania dla Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie lub Obszarze Ograniczonego Użytkowania oraz Strefie Z2?
Deweloper winien informować konsumenta w stopniu odpowiednim do podjęciu możliwie racjonalnej i korzystnej dla siebie decyzji co do zawarcia umowy deweloperskiej i – w perspektywie – nabycia prawa własności określonej nieruchomości. Obowiązek podawania szczegółowych informacji konsumentowi wynika nie tylko z art. 20 ust. 1 w art. 20 ust. 1 ustawy z dnia 16 września 2011 r. o ochronie praw nabywcy lokalu mieszkalnego lub domu jednorodzinnego (t.j. Dz.U. 2019 poz. 1805), ale również z Wyroku Trybunału Konstytucyjnego z dnia 26 stycznia 2005 r. - sygn. akt P 10/04, (
http://isap.sejm.gov.pl/isap.nsf/downlo ... 0193TK.doc - w szczególności strona 16 pkt 5).
Czy można oczekiwać od przeciętnego konsumenta , aby sprawdzał treść aktów prawa miejscowego, w tym w odniesieniu do obszaru ograniczonego użytkowania, a w szczególności strefy Z2, w której nie ma możliwości żądania zaniechania immisji hałasu przekraczającej standardy ochrony środowiska, w sytuacji gdy deweloper za pośrednictwem strony internetowej Grupy Profbud wywołuje mylne wyobrażenie o walorach zamieszkania w realizowanej inwestycji? Przeciętny konsument przekonany, że został rzetelnie poinformowany przez uczciwego przedsiębiorcę o tym, że nieruchomość jest położona z dala od zgiełku stolicy i posiada balkony sprzyjające relaksowi, w ogóle nie przypuszcza, że może być narażony na ponadstandardowy hałas operacji statków powietrznych, wpływający negatywnie na samopoczucie, w tym wypoczynek (bez jakichkolwiek prawnych możliwości żądania zaprzestania immisji).
Czy nie powinno być więc wątpliwości, że na sytuację prawno-finansową oferowanego do sprzedaży lokalu mieszkalnego ma Uchwała Nr 76/11 Sejmiku Województwa Mazowieckiego z dnia 20 czerwca 2011 r. w sprawie utworzenia obszaru ograniczonego użytkowania dla Portu Lotniczego im. Fryderyka Chopina w Warszawie? Na skutek wejścia w życie tego aktu prawnego dochodzi do zawężenia granic własności. Konsument, który w przyszłości na podstawie aktu przeniesienia własności, ma stać się właścicielem lokalu mieszkalnego winien zatem mieć świadomość ścieśnienia wyłącznego władztwa właściciela względem nieruchomości położonej na obszarze ograniczonego użytkowania. Winien mieć więc wiedzę o wspomnianej uchwale (przemilczanej przez dewelopera), gdyż w wyniku jej obowiązywania (działki, na których jest realizowane przedsięwzięcie zostały nią objęte) po staniu się właścicielem lokalu mieszkalnego, nie będzie mógł żądać zaniechania immisji (tu: hałasu) przekraczającej standardy ochrony środowiska.
Biorąc pod uwagę powyższe, należy dodać, że ustanowienie obszaru ograniczonego użytkowania stygmatyzuje rynek nieruchomości znajdujący się w granicach tego obszaru, jako dotknięty niedogodnościami związanymi z bliskością lotniska. W odbiorze potencjalnych nabywców akt prawa miejscowego ustanawiający OOU niweczy perspektywę zmniejszenia się oddziaływania czy nawet utrzymania immisji na dotychczasowym poziomie. Właściciel nieruchomości położonej w OOU jest bowiem zmuszony znosić poziom immisji dopuszczalnych na tym obszarze zgodnie z uchwałą o jego ustanowieniu. Jest zatem w tym zakresie trwale ograniczony w swoich uprawnieniach właścicielskich. Ograniczenie to nie pozostaje zaś bez wpływu na wartość nieruchomości (Wyrok z dnia 15.03.2019 r., Sąd Apelacyjny w Warszawie VII Wydział Gospodarczy, Sygn. akt VII AGa 541/18,
http://orzeczenia.waw.sa.gov.pl/content ... -03-15_002 ).
Czy nie uważacie, że biorąc pod uwagę to wszystko, osoby, które kupiły mieszkania przy Kolorowej 17 w Warszawie powinny zgłosić zbiorowe naruszenie interesów konsumentów (każdy to może zrobić we własnym imieniu jako osoba indywidualna) do Prezesa Urzędu Ochrony Konkurencji i Konsumentów,plac Powstańców Warszawy 1
00-950 Warszawa?
Czy warto być pasywnym i pozwalać na to, aby deweloperzy pomijali istotne informacje? Zwrócenie się do UOKiK nic nie kosztuje, więc dlaczego konsumenci często machają ręką, poddają się i nic nie robią mimo, że płacą ciężkie pieniądze i nie są rzetelnie informowami.