Parkowanie na głupa nie pod swoim blokiem - osiedle Banacha Kraków

[tonyxxl]

Zaczyna się robić popularna praktyka parkowania na drodze komunikacyjnej między blokami. Szczególnie upodobane miejsce to odcinek pomiedzy 29 a 29A. Z tego co widzę to parkują tam głównie ludzie z bloku po przeciwnej stronie ulicy, więc tym sposobem mają 10m do swojej klatki. Jak tak dalej pójdzie to niedługo będzie tutaj jak po drugiej stronie, czyli wzdłuż ciąg aut i wąsko na każdym wyjeździe. To samo na samym wyjeździe spod bloku do głównej uliczki łączącej banach z al 29Listopada: jest kompletnie obstawione z dwóch stron i nawet nie ma jak bezpiecznie wyjechać, bo nic nie widać. Zakaz zatrzymywania jest postawiony i niby obowiązuje. Administracja tutaj coś może pomóc (np oznakowaniem lawety w razie parkowania) czy na terenie osiedla trzeba walczyć samemu?, bo policja i SM nie ma uprawnień i interesu z tego co wiem. Samemu wiadomo: można tłumaczyć ale wątpię czy to da skutek, jak ktoś skąpi na miejsce parkingowe za 100zł to pewnie będzie argumentował, że nic się nie dzieje, bo jest przejazd. Moim zdaniem albo jest zakaz i obowiązuje wszystkich albo nie ma. Może stróż który chodzi ponaklejał by informację z administracji o tym, że tu nie wolno parkować czy coś? Ja tutaj mieszkam i mam miejsce postojowe (nie za darmo) więc wymagam by inni też się postarali, szczególnie że mają auta za 50tys i więcej więc raczej to nie jest dla nich problem ten ok 1000zł na rok i wszyscy są w porządku. A miejsca wolne są.

[CaboVerde]

Zgadzam się w 100%... Ostatnio ledwo przecisnęliśmy się do garażu podziemnego, cała prawa strona zawalona autami z zakrętem włącznie. Nie widać czy ktoś nie jedzie z naprzeciwka, a nie ma nawet gdzie zjechać. Poza tym kiedy skręca się z Banacha w lewo w osiedle, jest zakaz zatrzymywania i postoju, który obowiązuje przecież na całym odcinku.
Zgadzam się też, że sytuacja na ulicy Banacha jest mało komfortowa... Wyjeżdżając z osiedla widoczność jest zerowa, pół biedy kiedy osoba z przeciwka jedzie wolno... Zazwyczaj wcale jednak tak nie jest i niewiele trzeba żeby doszło do nieszczęścia...
Samochody, które tam parkują to wcale nie 20-letnie, rozpadające się pojazdy, wręcz przeciwnie, więc nawet nie można wytłumaczyć ich obecności w tym miejscu tym, że kogoś nie było stać na wykupienie miejscówki...
Mieszkałam kiedyś na osiedlu, na którym ochrona wieczorami roznosiła kartki z informacją, że samochód jest nieprawidłowo zaparkowany i grozi to odholowaniem, ale poprostu wszyscy byli do tych kartek przyzwyczajeni, a konsekwencje nigdy wobec nikogo nie zostały wyciągnięte. Myślę więc, że i tu nie będzie to skuteczne.
A czy w planach jest szlaban na wjeździe na osiedle? Kiedy kupowaliśmy mieszkanie, mówiono nam, że będzie ono ogrodzone, ale nie wiem jak sprawy się mają obecnie...?

[klik]

Będąc dzisiaj na budowie widziałam, że faktycznie cały odcinek drogi przy drugim etapie jest zastawiony samochodami. To nie jest miejsce do parkowania, bo dwa samochody nie przejada. Jest nawet znak zakazujacy parkowania..a z tego co mi wiadomo osiedle ma być ogrodzone po ukończeniu 3 etapu. Tylko pewnie nie wiadomo, czy parkują osoby z banacha czy z sąsiednich bloków.
Podpytam ochroniarza o te kartki z informacja o zakazie parkowania.

[MagdaEm]

Mi osobie która posiada miejsce parkingowe nie przeszkadza rząd samochodów ustawiony wzdłuż drogi 2 etapu nawet sądzę że fajnie że jest gdzie stanąć jak by do kogoś ktoś przyjechał można się przecież przepuscic,biorac pod uwage ze nie ma miejsc dla gosci przewidzianych .Oczywiście żeby było to wykorzystywane przez mieszkańców naszego osiedla

[tonyxxl]

Poszły pierwsze mandaty i z tego co wiem to straż i Policja będzie wzywana regularnie jeśli będzie taka potrzeba.

[mmacaj]

A kto ich wzywa. Jak znajomi/rodzina dostanie parę razy mandat to skończy się odwiedzanie. Masakra z tym

[tonyxxl]

A kto ich wzywa. Jak znajomi/rodzina dostanie parę razy mandat to skończy się odwiedzanie. Masakra z tym

No niestety, trzeba mieć to na uwadze, jak się kogoś zaprasza.

[mmacaj]

To się zaczyna sąsiedzka przyjaźń

[tonyxxl]

To się zaczyna sąsiedzka przyjaźń

Nie wiem co sugerujesz, ale wykup miejsce, ja cię codziennie będę zastawiał, wtedy pogadamy o "przyjaźni".

[mmacaj]

Mam wkupionione, ale wykupić 2 miejsca dodatkowo żeby raz na tydzień na parę godzin ktos na nich stanął to chyba przesada. Moze nikt Cię nie odwiedza i nie będziesz mieć z tym problemu, ale wydaje mi się że większość z nas ma rodzinę i przyjaciół.