BudujeSie.pl

Drodzy Sąsiedzi,
Czy wiedzieliście już maila od Administracji w sprawie instalacji grzewczej?

Treść poniżej:

UWAGA!!!
Administracja Osiedla przypomina o zbliżającym się sezonie grzewczym. W związku z tym prosimy o zabezpieczenie instalacji centralnego ogrzewania w swoich mieszkaniach !!!
Uzupełnienie wody w instalacji centralnego odbędzie się w dniu 26.09.2018 r. w godzinach porannych.
Równocześnie informujemy, że Wspólnota Mieszkaniowa nie bierze odpowiedzialności za powstałe zalania wynikające z braku zabezpieczenia instalacji w trakcie prowadzonych prac wykończeniowych.

Wiecie o co może im chodzić, kiedy piszą o zabezpieczeniu instalacji centralnego ogrzewania w swoich mieszkaniach!!! U mnie podczas remontu grzejniki zostały zdjęte, a później założone. Czy Wy też tak zrobiliście? Czy później wykonywaliście u siebie jakieś dodatkowe czynności zabezpieczające?

jkmb pisze:Wiecie o co może im chodzić, kiedy piszą o zabezpieczeniu instalacji centralnego ogrzewania w swoich mieszkaniach!!!

Jeżeli chodzi o to, jak przygotować grzejniki do pierwszego sezonu grzewczego w bloku (następnych w sumie też), to chodzi głównie o to, żeby zwrócić uwagę na to, żeby po włączeniu ciśnienia w instalacji i napełnieniu jej wodą, nie lało się gdzieś na przyłączach grzejników. Wiadomo, skoro były ściągane i zakładane, to mogła gdzieś pojawić się jakaś nieszczelność. Warto też sprawdzić czy wszystkie zawody są odkręcone oraz, jeśli jest taka potrzeba, a pewnie będzie, to też odpowietrzyć grzejniki.

Dzięki za odpowiedź!

Jeszcze jedno pytanie - z serii jestem zielona - gdzie są zawory i jak się sprawdza czy są odkręcone? I czy należy je odkręcić i odpowietrzyć grzejniki już teraz, czy jak się zacznie sezon grzewczy?

Jeżeli chodzi o to, kiedy odpowietrzyć grzejniki, to raczej dopiero wtedy, jak będzie puszczone ciśnienie na instalację i będzie w nią wpuszczona woda. Inaczej to ma niewielki sens. Poza tym może zajść potrzeba kilkukrotnego powtórzenia tej operacji, zwłaszcza na wyższych piętrach, tam w grzejnikach może się zbierać powietrze, które wędruje w instalacji w górę z niższych kondygnacji

A zawory np. pod grzejnikiem, szczerby powinny być ułożone wzdłuż rurki - wtedy są otwarte, o ile dobrze pamiętam.

Raz jeszcze dzięki za podzielenie się ekspercką wiedzą

Ale czy oni włączyli dziś to ogrzewanie?
Zawory w szachcie odkręcone.
Grzejniki odpowietrzone.
Ale nic nie grzeje...
Trochę boję się odkręcać zawory pod grzejnikami - bo zakładam, że ekipa wykończeniowa przykręciła je dobrze.

Od włączenia ogrzewania, które miało miejsce 29.09.2018, pogoda nas rozpieszcza i raczej rzadko odkręcałam kaloryfery. Ale jak już mi się zdarzyło to wszystko było ok. Teraz w związku z tym, że jest ciepło kaloryfery nadal są zakręcone. Problem jest taki, że w tym pokoju, gdzie jest taki śmiesznie mały kaloryfer mimo zakręconego pokrętła się grzeje... Wydaje mi się, że zaczęło się dzisiaj w nocy, ale nie mam pojęcia dlaczego... Czy ktoś zaobserwował może coś takiego u siebie?

U mnie akurat nie ma takiego problemu jak mam kaloryfer na 0 to jest zimniutki jak dam na 3 już to Juz czuć cieplo... A od początku tak było czy zmieniło się po jakimś czasie? Bo może być to kwestia źle zamontowanej głowicy (pokrętła) kaloryfera

To chyba nie jest kwestia głowicy, bo coś takiego stało się raz (no chyba, że mogło się tak zdarzać pod moją nieobecność, tego nie wiem...). Generalnie, jak jest na 0, to kaloryfer jest zimny. Poza tą jedną sytuacją, która trochę mnie niepokoi. I zastanawiam się, czy może jakoś wybijać wodę z instalacji przy zakręconym kaloryferze?

A druga kwestia to temperatura. Bo zdarzało mi się odkręcać kaloryfer i czasem na 3 grzeje bardzo, a czasem jest letni. Czy tylko ja tak mam? Na żadnym z wynajmowanych mieszkań coś takiego mi się nie działo.

jkmb pisze:To chyba nie jest kwestia głowicy, bo coś takiego stało się raz (no chyba, że mogło się tak zdarzać pod moją nieobecność, tego nie wiem...). Generalnie, jak jest na 0, to kaloryfer jest zimny. Poza tą jedną sytuacją, która trochę mnie niepokoi. I zastanawiam się, czy może jakoś wybijać wodę z instalacji przy zakręconym kaloryferze?

A druga kwestia to temperatura. Bo zdarzało mi się odkręcać kaloryfer i czasem na 3 grzeje bardzo, a czasem jest letni. Czy tylko ja tak mam? Na żadnym z wynajmowanych mieszkań coś takiego mi się nie działo.

A to nie jest tak, że norma jest teraz taka, że nie da się całkiem zakręcić grzejnika w mieszkaniu? Chodzi o to, żeby nie zakręcić całkiem swoich i nie korzystać z ogrzewania sąsiada Instalacje są chyba ustawiane tak, żeby temperatura w mieszkaniu nie mogła spaść poniżej kilkunastu stopni (nie pamiętam ile to było dokładnie).

To, że czasem grzejniki grzeją mocniej, a czasem słabiej na tym samym ustawieniu, to chyba normalne. Zdaje się, że na budynku jest czujka i ona reguluje ilość ciepła dostarczanego do mieszkań w zależności od temperatury na zewnątrz, czyli im zimniej, tym cieplejsze grzejniki. Z jednej strony dobre, bo nie marnuje się energii, z drugiej strony, ma się mniej elastyczne możliwości regulacji i zarządzania tym w mieszkaniu.

Dobrze wiedzieć, też się nad tym ostatnio zastanawiałam czemu czasem grzeją mocniej na tej samej mocy super mieć tak mądrych sąsiadów

U mnie natomiast niedawno jeden kaloryfer zaczął delikatnie syczeć. Do wysokości powiedzmy 2.5 jest ok, od trójki słychać lekkie syczenie. Czy ktoś też tak ma? Kaloryfer był odpowietrzany. Nie wiem z czego to się bierze :/