BudujeSie.pl

Czy tylko ja mam wrażenie ze na 1 piętrze (budynek 84) w którymś mieszkaniu jest non stop impreza? Nie miałem okazji jeszcze zlokalizować który to numer ale notorycznie słychać jakieś krzyki, darcie się itp.

Cały czas, nawet w tygodniu do północy lub dłużej bardzo głośno zachowują się sąsiedzi. Mieszkamy na 3 piętrze i albo to są odgłosy z 4 piętra, albo z dołu tak się niesie.

Nie-pozdrawiam uciążliwych sąsiadów z 1 piętra (balkon tuż nad wejściem) urządzających sobie codzienne Libacje bez względu na ciszę nocną. Wychodziłem właśnie z psami i zagadka rozwiązana.

kuku92 pisze:Nie-pozdrawiam uciążliwych sąsiadów z 1 piętra (balkon tuż nad wejściem) urządzających sobie codzienne Libacje bez względu na ciszę nocną. Wychodziłem właśnie z psami i zagadka rozwiązana.

Myslisz ze sie przejma Twoimi niepozdrowieniami...? O ile wogole to czytaja?
Dziwi mnie ze z takim trudem namierzyliscie Panstwo ktorzy to sasiedzi...
Moze po prostu trzeba zglosic skarge administacji, a jesli to nie poskutkuje jest jeszcze zgloszenie na Policji lub inne dokuczliwe sposoby na takich sasiadow... Czy to rzeczywiscie temat na bicie piany tutaj na tym forum...?

Moze nie jest to najlepsze miejsce na bicie piany ale mam po prostu zwykłą ludzka nadzieję ze ktoś moze to przeczyta i cokolwiek się opamięta. Dziwi mnie to ze nikt do tej pory nie podjął żadnej akcji, zwłaszcza z mieszkań sąsiednich. Każdy ma prawo do imprezy, ale tutaj są to już codziennie libacje. I nie czepiam się ot tak dla funu ale czasem chwila nieuwagi wiecznie imprezujacych osób może spowodować istotne problemy dla innych mieszkańców. U mojej znajomej w bloku właśnie w taki sposób przez nieuwagę imprezowiczów zapruszył się ogień. Pomijam już ciszę w godzinach nocnych.

kuku92 pisze:Moze nie jest to najlepsze miejsce na bicie piany ale mam po prostu zwykłą ludzka nadzieję ze ktoś moze to przeczyta i cokolwiek się opamięta. Dziwi mnie to ze nikt do tej pory nie podjął żadnej akcji, zwłaszcza z mieszkań sąsiednich. Każdy ma prawo do imprezy, ale tutaj są to już codziennie libacje. I nie czepiam się ot tak dla funu ale czasem chwila nieuwagi wiecznie imprezujacych osób może spowodować istotne problemy dla innych mieszkańców. U mojej znajomej w bloku właśnie w taki sposób przez nieuwagę imprezowiczów zapruszył się ogień. Pomijam już ciszę w godzinach nocnych.

Zgadzam sie w 100%, dlatego podziwiam cierpliwosc. Ja zwykle reaguje od razu, jesli halasy trwaja ustawicznie do poznej nocy to sam zadaje sobie trud i grzecznie zwracam uwage ze jutro musze wstac rano do pracy. Zwykle to dziala. Czesto sasiedzi nawet nie zdaja sobie sprawy ze sa tak dobrze slyszalni w calym budynku.

Ja mieszkam na pierwszym piętrze i muszę powiedzieć, że u mnie nic nie słychać zza ściany z żadnej strony... Może to się niesie jakoś po pionach bardziej? Bo np. sąsiadów z góry już słychać.

.

Ja mieszkam na drugim i czasem słyszę, chociaż mieszkanie, które było opisane nie jest w moim pionie. Mam wrażenie, że w moim przypadku niesie się przez okna bo mam od strony wejścia czyli od tej samej. Ostatnio wydaje mi się ze jest juz spokojniej.

Ja jestem na drugim piętrze i dość dobrze to wszystko słyszę więc to chyba faktycznie niesie się góra dół. Prawdopodobnie mieszkanie jest wynajmowane przez studentów. Także pozazdrościć wszystkim którzy nie słyszeli i nie będą słyszeć tych codziennych balang na razie faktycznie jest spokojniej