Szymonkowa pisze:Witajcie Drodzy Sąsiedzi,
Przebrnęłam przez ten wątek ponieważ żywo zainteresowała mnie tematyka "gdzie zostawić samochód w przypadku braku wykupionego miejsca postojowego" (z różnych powodów). Muszę przyznać, że mnie zamurowało, co tu poniektórzy nawypisywali. Wyzywacie już Panowie (z tego co udało mi się zapamiętać) mieszkańców, którzy nie mają miejsca postojowego, od "buractwa" a nawet jeszcze tam nie mieszkacie i się nie znacie.
Wykażcie odrobinę empatii! Takim wartościom hołdujecie, że tylko czubek własnego nosa was interesuje?
Nie mam wykupionego miejsca postojowego, nie mam też garażu, ale kupując mieszkanie powinnam mieć prawo zostawić swój samochód na terenie osiedla. I proszę mnie nie wysyłać na inne osiedla, jestem takim samym mieszkańcem jak Państwo, tyle tylko, że nie mam gwarancji, że będzie gdzie stanąć, gdy wrócę z pracy.
Mam nadzieję, że rozsądek zwycięży i będzie można zostawiać samochód pod blokiem, bo innego wyjścia w tej sytuacji nie widzę. Mam powiedzieć schorowanemu ojcu, żeby zostawił samochód w Nowej Hucie, jak przyjedzie w odwiedziny? Czy wy jesteście poważni?! Opamiętajcie się.
To, że kupiliście garaż czy miejsce posotojowe, nie upoważnia Was do wyrzucania innych poza teren osiedla. To tylko gwarancja dla was, że macie zawsze, gdzie ten samochód zostawić.
Kasia86, popieram w pełni Twoje zdanie. Cieszę się, że będziemy sąsiadkami.
Wszystko co pogrubione jest dla mnie histerią, graniem na emocjach. Ilość znaków interpunkcyjnych, które Pani używa świadczą o emocjonalności.
A "mój schorowany ojciec" ... też jest "graniem" na emocjach. Ale co kto lubi.