Niedotrzymane słowo i wysokie opłaty - osiedle Siesta Kraków
: 19 paź 2018, 8:13
Witam
Jako że cała komunikacja z członkami przyszłej wspólnoty przeszła na kanał facebookowy chciałbym napisać tu posta by ostrzec osoby chcące kupić mieszkania od dewelopera 'Lokum'.
Od początku procesu sprzedażowego pracownicy 'Lokum' informowali przyszłych kupujących że osiedle będzie bez ochrony, a ewentualna ochrona pojawi się dopiero jak powstanie wspólnota i przegłosuje chęć posiadania ochrony.
Okazało się jednak że te słowa były nic nie warte. Wspólnota jeszcze nie powstała, puki co mieszkańcy podpisali jedynie protokoły odbiorów mieszkań (bez przepisania prawa własności) a ochrona się pojawiła.
Ochrona dwóch małych bloków w których jest koło 100 mieszkań kosztuje nas 15tyś zł miesięcznie. Czyli średnio jakieś 150zł na mieszkanie. Koszty olbrzymie które są narzucone mieszkańcom bez ich wiedzy. Ochrona prawdopodobnie została wybrana bez żadnego przetargu i wydaje mi się że jest ona bardzo droga. Akty notarialne podpisane przez mieszkańców posiadają załącznik o administracji nieruchomości do czasu przeniesienia własności i tam też opłaty za ochronę nie były wymienione jako możliwe do naliczenia (A deweloper i tak je naliczył).
Ochrona to zazwyczaj jedna osoba której prawie wcale nie widać na terenie malutkiego terenu wokół bloków. Ochroniarze to nie młodzi ludzie który coś by byli w stanie zrobić, a starsze osoby część z orzecznictwem o niepełnosprawności.
Deweloper Lokum planuje budować jeszcze kilka budynków w sąsiedztwie naszych bloków, teren ten bezpośrednio sąsiaduje z naszymi blokami. Cześć mieszkańców informowała że widziała "naszych pracowników ochrony" za których płacimy patrolujących teren przyszłych budów. Wygląda na to jakby deweloper chciał przerzucić koszty ochrony własnych terenów na mieszkańców już wybudowanych bloków.
Jak by tego było mało właściciel firmy ochroniarskiej dodał się do naszej grupy na . jako jeden z właścicieli mieszkań. Zapewniał on w pierwszym okresie po odbiorach (kiedy nic nie wiadomo), że za ochronę do czasu przepisania własności będzie opłacał deweloper. Dla niego pewnie był to świetny manewr bo mieszkańcy zaczęli się burzyć co do ochrony dopiero po otrzymaniu pierwszego rachunku z opłatami (po 2 miesiącach od odbiorów).
A on zgarnął już pewnie z kilka ładnych tysiączków na tym.
Jako że cała komunikacja z członkami przyszłej wspólnoty przeszła na kanał facebookowy chciałbym napisać tu posta by ostrzec osoby chcące kupić mieszkania od dewelopera 'Lokum'.
Od początku procesu sprzedażowego pracownicy 'Lokum' informowali przyszłych kupujących że osiedle będzie bez ochrony, a ewentualna ochrona pojawi się dopiero jak powstanie wspólnota i przegłosuje chęć posiadania ochrony.
Okazało się jednak że te słowa były nic nie warte. Wspólnota jeszcze nie powstała, puki co mieszkańcy podpisali jedynie protokoły odbiorów mieszkań (bez przepisania prawa własności) a ochrona się pojawiła.
Ochrona dwóch małych bloków w których jest koło 100 mieszkań kosztuje nas 15tyś zł miesięcznie. Czyli średnio jakieś 150zł na mieszkanie. Koszty olbrzymie które są narzucone mieszkańcom bez ich wiedzy. Ochrona prawdopodobnie została wybrana bez żadnego przetargu i wydaje mi się że jest ona bardzo droga. Akty notarialne podpisane przez mieszkańców posiadają załącznik o administracji nieruchomości do czasu przeniesienia własności i tam też opłaty za ochronę nie były wymienione jako możliwe do naliczenia (A deweloper i tak je naliczył).
Ochrona to zazwyczaj jedna osoba której prawie wcale nie widać na terenie malutkiego terenu wokół bloków. Ochroniarze to nie młodzi ludzie który coś by byli w stanie zrobić, a starsze osoby część z orzecznictwem o niepełnosprawności.
Deweloper Lokum planuje budować jeszcze kilka budynków w sąsiedztwie naszych bloków, teren ten bezpośrednio sąsiaduje z naszymi blokami. Cześć mieszkańców informowała że widziała "naszych pracowników ochrony" za których płacimy patrolujących teren przyszłych budów. Wygląda na to jakby deweloper chciał przerzucić koszty ochrony własnych terenów na mieszkańców już wybudowanych bloków.
Jak by tego było mało właściciel firmy ochroniarskiej dodał się do naszej grupy na . jako jeden z właścicieli mieszkań. Zapewniał on w pierwszym okresie po odbiorach (kiedy nic nie wiadomo), że za ochronę do czasu przepisania własności będzie opłacał deweloper. Dla niego pewnie był to świetny manewr bo mieszkańcy zaczęli się burzyć co do ochrony dopiero po otrzymaniu pierwszego rachunku z opłatami (po 2 miesiącach od odbiorów).
A on zgarnął już pewnie z kilka ładnych tysiączków na tym.