Instalacja bramki od strony Caby i Wawel Service - Dąbska Street Kraków

[CyranoDeBergerac]

Od strony budynku B jest działka Gminy Miejskiej Kraków (działka 1/194) Dasta powinna zainstalować tam bramkę, co skróciłoby przejście na Mogilską. Co sądzicie?

[czyzy]

Od strony budynku B jest działka Gminy Miejskiej Kraków (działka 1/194) Dasta powinna zainstalować tam bramkę, co skróciłoby przejście na Mogilską. Co sądzicie?

A nie macie wrażenia, że to trochę hipokryzja> Była wielka dyskusja o tym czy osiedle zamknięte czy otwarte, ale teraz wszyscy by chcieli bramki robić, tylko, że działające w jedną stronę. Moim zdaniem na czymś takim zwykle wszyscy tracą, kiedy każda wspólnota i spółdzielnia zaczyna się grodzić, bo nagle się okazje, że wszystkim płoty wydłużają drogę, jednak większość chce przejść tylko dla siebie, ignorując sąsiadów.

[Gosc123]

Moim zdaniem jakaś bramka od strony wschodniej lub północnej powinna powstać. Warto pamiętać, że samo grodzenie to nie decyzja wspólnoty, ale dewelopera, który w ten sposób sprzedawał mieszkania więc sporo hipokryzji jest po stronie Dasty. Część mieszkańców domagała się ogrodzenia ponieważ kupując mieszkanie byli pewni, że tak będzie wyglądać osiedle.

Jak dla mnie bramka to jeden z głównych tematów na zebranie wspólnoty. Na chłopski rozum, rzeczywiście bramka działająca "w jedną stronę" wydaje się być realna tylko na granicy z działką miejską.

[koko123]

Jedna bramka na tak duże osiedle to zdecydowanie za mało. Mnóstwo grodzonych osiedli ma więcej niż jedną bramkę. Jeśli ta działka faktycznie jest własnością GMK to byłoby to idealne miejsce. Byłoby dojście do tej drogi między Cabą i Wawelem. Dasta powinna rozważyć zmianę zagospodarowania tego terenu i zrobić tam ścieżkę i bramkę. Z doświadczenia wiem, że jak się czegoś nie zrobi na etapie budowy to później uzyskanie zgody wspólnoty to będzie męka.

[Nat91]

Na tym etapie osiedla, już wiemy, że ogrodzenie było i jest koniecznością ze względu na imprezy organizowane na Tauronie. Mam nadzieje, ze żaden z sąsiadów już nie ma w tym temacie wątpliwości. Robienie dodatkowych bramek na działki, które są własnością innych wspólnot z przejściem jednokierunkowym jest po prostu wbrew wszelakim zasadom wspólnego poszanowania. Dojście do tramwaju na Mogilskiej zajmuje 7 minut. Nie jest to czas dramatycznie długi. Spacery nie szkodzą, drodzy sąsiedzi.

[mike543]

ale teraz wszyscy by chcieli bramki robić, tylko, że działające w jedną stronę.

Robienie dodatkowych bramek na działki, które są własnością innych wspólnot z przejściem jednokierunkowym jest po prostu wbrew wszelakim zasadom wspólnego poszanowania.

Opamiętajcie się, nikt tu nie postuluje jednokierunkowych bramek na teren innych wspólnot, bo to nie ma sensu: Wkurzenie ich w ten sposób na pewno się skończyłoby się dobrze. W grę wchodzi albo bramka z dostępem dzielonym na 2 wspólnoty, albo jednokierunkowa bramka z działką GMK.

Dojście do tramwaju na Mogilskiej zajmuje 7 minut. Nie jest to czas dramatycznie długi. Spacery nie szkodzą, drodzy sąsiedzi.

Dojście nie tylko na przystanek, ale też do parku lotników. Rozumiem że lekką ręką postulujesz obniżenie rynkowej atrakcyjności Twojego własnego mieszkania(i zarazem kilkuset swoich sąsiadów). Ludzie chcący wynajmować/kupować mieszkanie wbrew pozorom kalkulują sobie tego typu rzeczy, więc nie widzę powodu dla którego mielibyśmy działać wbrew własnemu interesowi.

[OSFP]

Czy ktos poruszal ten temat z Dasta? Wiadomo jakie jest ich stanowisko?

[CyranoDeBergerac]

Temat nie był poruszany z deweloperem. Po prostu ustaliłem, że działka należy do GMK. To było ważne, bo wyjście na prywatną działkę raczej byłoby niemożliwe. Kształt tej działki jest taki, że dochodzi wąskim pasem (może 2 m szerokości) do działki Dasty (budynek B). Bramka byłaby na kod albo klucz, więc nie ma obawy, żeby ktoś nieproszony tamtędy wchodził.

[Souli]

Witam,

Po pierwsze prawnie to wygląda tak, że każda nieruchomość wspólna posiada odrębną wspólnotę mieszkaniową, więc z tego co rozumiem budynek D to jedna wspólnota C to druga i A oraz B to trzecia (nieruchomości wspólnych jest tyle ile ksiąg wieczystych dla gruntów, nieważne ile działek ew. w każdej księdze). Tym samym, takie tematy nie nalezą do decyzji wspólnot z budynków C i D bo nie leży to w zakresie ich kompetencji - istniejące służebności zapewniają dostęp do nieruchomości zgodnie z planami dewelopera. Po drugie z tego co wynika z planów ogródki są tak pomyślane, że sięgają tam granicy nieruchomości (wystarczy popatrzyć na plany na stronie Dasty), więc nie ma możliwości wytyczenia tam chodnika. Wątpię, żeby ktoś z parteru, I. i pewnie II. piętra zgodził się na wytyczenie takiego chodnika nawet jakby tam było miejsce, ja mam mieszkanie wyżej ale też nie mam ochoty, żeby mi tam ludzie pielgrzymowali do jakiejś bramki - jak kupowałem mieszkanie to brałem pod uwagę jak są wytyczone szlaki komunikacyjne. Jakby nawet wspólnota budynków B i A podjęła taką uchwałę (przy założeniu że w ogóle jest tam miejsce na taki chodnik, bo chyba go nie ma) to zaskarżyłbym ją do Sądu jako sprzeczną z interesem części mieszkańców z narożnych mieszkań w kontekście pierwotnych planów osiedla przyjętych przez dewelopera. Jak ktoś kupował mieszkanie to wiedział jaki będzie plan osiedla i gdzie będzie brama/bramka, to nie są chyba takie odległości żeby nie można ich było pokonać.

[CyranoDeBergerac]

Witam,

Po pierwsze prawnie to wygląda tak, że każda nieruchomość wspólna posiada odrębną wspólnotę mieszkaniową, więc z tego co rozumiem budynek D to jedna wspólnota C to druga i A oraz B to trzecia (nieruchomości wspólnych jest tyle ile ksiąg wieczystych dla gruntów, nieważne ile działek ew. w każdej księdze). Tym samym, takie tematy nie nalezą do decyzji wspólnot z budynków C i D bo nie leży to w zakresie ich kompetencji - istniejące służebności zapewniają dostęp do nieruchomości zgodnie z planami dewelopera. Po drugie z tego co wynika z planów ogródki są tak pomyślane, że sięgają tam granicy nieruchomości (wystarczy popatrzyć na plany na stronie Dasty), więc nie ma możliwości wytyczenia tam chodnika. Wątpię, żeby ktoś z parteru, I. i pewnie II. piętra zgodził się na wytyczenie takiego chodnika nawet jakby tam było miejsce, ja mam mieszkanie wyżej ale też nie mam ochoty, żeby mi tam ludzie pielgrzymowali do jakiejś bramki - jak kupowałem mieszkanie to brałem pod uwagę jak są wytyczone szlaki komunikacyjne. Jakby nawet wspólnota budynków B i A podjęła taką uchwałę (przy założeniu że w ogóle jest tam miejsce na taki chodnik, bo chyba go nie ma) to zaskarżyłbym ją do Sądu jako sprzeczną z interesem części mieszkańców z narożnych mieszkań w kontekście pierwotnych planów osiedla przyjętych przez dewelopera. Jak ktoś kupował mieszkanie to wiedział jaki będzie plan osiedla i gdzie będzie brama/bramka, to nie są chyba takie odległości żeby nie można ich było pokonać.

Pozostaje oczywiście do ustalenia, czy jest "fizycznie" możliwość wytyczenia przejścia. Nie sądzę, żeby było to uciążliwe. Oczywiście z formalnego punktu widzenia uchwałę wspólnoty można zaskarżyć, niemniej nie oznacza to, że sąd takie powództwo uwzględni.