Masters - nowe stawki (czyli stare) - Osiedle Ozon Kraków
: 16 kwie 2019, 0:16
Witam
Wróciłem po 3 tygodniach do mojego kochanego mieszkania, w skrzynce znalazłem rozliczenie ,no cóż wieczorem zacząłem przeglądać i humor mi się popsuł
Liczyłem że po pierwszym roku stawki trochę będą mniejsze,( jak to zawsze jest- i tak zapewniano mnie na początku) a tutaj jeszcze dopłata.
Z przyczyn służbowych nie mogłem być na drugim zebraniu, na pierwszym byłem i raczej miało być lepiej w drugim okresie rozliczeniowym(obiecać nie grzech
ale do rzeczy:
dopłata do odpadów budowlanych-jak można było nie do szacować tych kosztów 40 000 zł czyli ponad 100% więcej niż przyjęto .Dlaczego na pierwszym zebraniu nie poinformowano nas o tym już wtedy chyba mogli się zorientować ze jesteśmy w w plecy i trzeba dopłacić.Skoro rozliczenia przyjęto od lutego to wiadomo było w październiku ze trzeba będzie dopłacić i to dużo.
Utrzymanie hal garażowych to już przesada- o ile mycie hal ma sens i było to robione dobrze(ile to kosztuje nie wiem i pewnie się nie dowiemy) to odkurzanie odkurzaczem domowym garażu przez panią( koszt?) to już bezsens stanowisko jak miałem brudne i trochę błota tak było dalej.
Mycie alpinistyczne okien, nie wiem nie widziałem, ale u nas,co było do umycia ze aż potrzeba aż takiej demonstracji(wszystkie okna na klatkach połówki są otwierane) nikt nie każe się nikomu wchodzić na parapet ale myjki i ściągaczki na teleskopie to nie nowość( o ile w naszym biurowcu 14 pieter i pełne szkło jest to uzasadnione to tutaj jest totalnym topieniem pieniędzy).
Znajoma mówiła mi ze padały propozycje ogrodzenia? monitoringu? ale jak usłyszałem ze pod naszym blokiem chcą montować skrzynki na g
a psie i woreczki dla właścicieli czworonogów bo zapominają o posprzątaniu- ludzie to jest chodnik i parking a nie wybieg dla psów
Moje odczucia są takie ze Masters raczej za bardzo się nie przejmuje mieszkańcami-ale to chyba my płacimy im i powinni raczej podchodzić do tego jak prawdziwy administrator anie na zasadzie,,płac i płacz"
Gwoli prawdy moje lokum raczej średnie 50- parę m2 i do największych na osiedlu nie należy ale przy takim rozliczaniu i dyletantyzmie administracji nie uśmiecha mi się płacić więcej.
To moje opinie , a jakie są wasze- napiszcie- może jednak warto powołać zarząd wspólnoty-masters może zostać jako administrator,jeżeli zarząd i administrator to jeden podmiot to robi się nie ciekawie- ktoś kogoś musi pilnować w kwestii finansowych.
Wróciłem po 3 tygodniach do mojego kochanego mieszkania, w skrzynce znalazłem rozliczenie ,no cóż wieczorem zacząłem przeglądać i humor mi się popsuł

Liczyłem że po pierwszym roku stawki trochę będą mniejsze,( jak to zawsze jest- i tak zapewniano mnie na początku) a tutaj jeszcze dopłata.
Z przyczyn służbowych nie mogłem być na drugim zebraniu, na pierwszym byłem i raczej miało być lepiej w drugim okresie rozliczeniowym(obiecać nie grzech

ale do rzeczy:
dopłata do odpadów budowlanych-jak można było nie do szacować tych kosztów 40 000 zł czyli ponad 100% więcej niż przyjęto .Dlaczego na pierwszym zebraniu nie poinformowano nas o tym już wtedy chyba mogli się zorientować ze jesteśmy w w plecy i trzeba dopłacić.Skoro rozliczenia przyjęto od lutego to wiadomo było w październiku ze trzeba będzie dopłacić i to dużo.
Utrzymanie hal garażowych to już przesada- o ile mycie hal ma sens i było to robione dobrze(ile to kosztuje nie wiem i pewnie się nie dowiemy) to odkurzanie odkurzaczem domowym garażu przez panią( koszt?) to już bezsens stanowisko jak miałem brudne i trochę błota tak było dalej.
Mycie alpinistyczne okien, nie wiem nie widziałem, ale u nas,co było do umycia ze aż potrzeba aż takiej demonstracji(wszystkie okna na klatkach połówki są otwierane) nikt nie każe się nikomu wchodzić na parapet ale myjki i ściągaczki na teleskopie to nie nowość( o ile w naszym biurowcu 14 pieter i pełne szkło jest to uzasadnione to tutaj jest totalnym topieniem pieniędzy).
Znajoma mówiła mi ze padały propozycje ogrodzenia? monitoringu? ale jak usłyszałem ze pod naszym blokiem chcą montować skrzynki na g

Moje odczucia są takie ze Masters raczej za bardzo się nie przejmuje mieszkańcami-ale to chyba my płacimy im i powinni raczej podchodzić do tego jak prawdziwy administrator anie na zasadzie,,płac i płacz"
Gwoli prawdy moje lokum raczej średnie 50- parę m2 i do największych na osiedlu nie należy ale przy takim rozliczaniu i dyletantyzmie administracji nie uśmiecha mi się płacić więcej.
To moje opinie , a jakie są wasze- napiszcie- może jednak warto powołać zarząd wspólnoty-masters może zostać jako administrator,jeżeli zarząd i administrator to jeden podmiot to robi się nie ciekawie- ktoś kogoś musi pilnować w kwestii finansowych.