Kooperatywa/spółka mieszkaniowa

[niesasanka]

Cześć,
Ponieważ bardzo ciężko mi znaleźć mieszkanie/dom, który odpowiadałby mi pod każdym względem (lokalizacji, układu, widoku z okna, ceny itd.), pomyślałam, że może fajnie byłoby zebrać się w parę osób (4-5?) i wspólnie szukać jakiejś większej działki, którą można razem kupić i wybudować na niej kilka szeregówek (rzecz jasna, nie samemu, tylko zlecić to jakiejś firmie)? Nie wiem, jak to formalnie miałoby wyglądać, ale na pewno są jakieś sposoby, bo parę/paręnaście lat temu w moim rodzinnym mieście grupa osób tak właśnie wybudowała sobie domy (tam akurat było to koło 15-20 osób i powstało mini osiedle).
Nie chcę tutaj od razu szukać chętnych osób (chociaż kto wie..?), ale może ktoś podpowie, czy jest to realne w Krakowie? I jak Wam się taki pomysł podoba?

[rooney]

Cześć,
Ponieważ bardzo ciężko mi znaleźć mieszkanie/dom, który odpowiadałby mi pod każdym względem (lokalizacji, układu, widoku z okna, ceny itd.), pomyślałam, że może fajnie byłoby zebrać się w parę osób (4-5?) i wspólnie szukać jakiejś większej działki, którą można razem kupić i wybudować na niej kilka szeregówek (rzecz jasna, nie samemu, tylko zlecić to jakiejś firmie)? Nie wiem, jak to formalnie miałoby wyglądać, ale na pewno są jakieś sposoby, bo parę/paręnaście lat temu w moim rodzinnym mieście grupa osób tak właśnie wybudowała sobie domy (tam akurat było to koło 15-20 osób i powstało mini osiedle).
Nie chcę tutaj od razu szukać chętnych osób (chociaż kto wie..?), ale może ktoś podpowie, czy jest to realne w Krakowie? I jak Wam się taki pomysł podoba?

poczytaj sobie o SIM-ach (Społeczna Inicjatywa Mieszkaniowa), to jest mniej więcej to o czym piszesz

w kolejnych latach państwo będzie wspierać takie budownictwo, jako alternatywę dla tej patologii którą oferują deweloperzy

[niesasanka]

Poczytałam o SIM i nie ma to nic wspólnego z moim pomysłem. Nie masz wpływu na to, gdzie to będzie budowane i jak, nie masz wpływu na projekt itd. Poza tym to mieszkania na wynajem, a nie własnościowe.
Czyli współczesny TBS.

[rooney]

Poczytałam o SIM i nie ma to nic wspólnego z moim pomysłem. Nie masz wpływu na to, gdzie to będzie budowane i jak, nie masz wpływu na projekt itd. Poza tym to mieszkania na wynajem, a nie własnościowe.
Czyli współczesny TBS.

Jeśli sami zawiążecie SIM to macie wpływ na projekt i działkę, chociaż lepiej zbudować na działce gminnej, pewnie będzie w lepszej lokalizacji. Po określonym czasie można dojść do własności

Za 30% kosztów budowy (30% kosztów budowy to nie jest to samo co 30% ceny u dewelopera) można dostać mieszkanie na tani wynajem, jeśli zrezygnuje się z dojścia do własności to te 30% dostaje się z powrotem. Wszystko bez kredytu na 30 lat ...

Nie rozumiem w takim razie co Ty chcesz osiągnąć, co chcesz zyskać budując prywatnie w kilka osób. Jedyne czym to się różni od budowy domu, to jest to że potrzebujecie dużą działkę, trudniejszą do kupienia

[niesasanka]

Ale Ty chyba masz na myśli coś innego, niż SIM, albo wiesz o czymś, czego nie znalazłam w internecie.
Po pierwsze: SIM nie jest formą, którą mogą założyć prywatne osoby oddolnie. To spółki tworzone przez gminy (czasem z udziałem BGK/KZN), nastawione głównie na najem. Osoba prywatna nie wybiera działki ani projektu i nie inicjuje SIM – może być co najwyżej najemcą. Dlatego SIM nie jest alternatywą dla tego, o czym piszę.
Po drugie – odpowiadając wprost na pytanie, co chcę osiągnąć: moim celem nie jest „tanie budowanie za wszelką cenę”, tylko podzielenie kosztu drogiej działki, który dziś jest główną barierą. Przy budowie w kilka osób zyskujesz: własność gruntu i domu, a nie najem,
realny wpływ na projekt i układ zabudowy,
brak marży dewelopera.
Większe działki mają zwykle niższą cenę za m² niż małe parcele, a tych małych, sensownie położonych, jest dziś bardzo mało albo są absurdalnie drogie. Przy podziale większego gruntu koszt zakupu realnie spada.
A, no i jeszcze przy SIM są jakieś progi zarobkowe, których i tak nie spełnię.
Tak czy siak - SIM/TBS to zupełnie co innego, niż miałam na myśli.

[kropka]

Pomysł jest bardzo dobry! ale nie nowy.
Nie rozumiem też co tutaj mogłoby być problemem? Zakup działki? - kupujemy wspólnie, następnie umawiamy się, przygotowujemy projekt i dzielimy jak chcemy. Jeśli ma to być osiedle domków to sytuacja jest banalna, jeśli jeden budynek wielomieszkaniowy to nieco trudniejsza ale jak najbardziej da się zrobić. Chyba najsłabszym ogniwem są ludzie. Takie inicjatywy już od dawna w Krakowie są, ludzie zbierają się na forach, ., ale najczęściej jest to raczej grupa znajomych. Trzeba się po prostu dogadać i tyle.
Jedynie na marginesie - większą działkę niestety łatwiej kupić niż mniejszą na jeden domek, przynajmniej w Krakowie.

[rooney]

Ale Ty chyba masz na myśli coś innego, niż SIM, albo wiesz o czymś, czego nie znalazłam

Przepisy o SIM zostały znowelizowane

Kwestia zawiązania Społecznej Inicjatywy Mieszkaniowej (SIM) z udziałem obywateli jako bezpośrednich wspólników gminy w celu wpływu na projekt architektoniczny opiera się na Ustawie o społecznych formach rozwoju mieszkalnictwa (tekst jednolity z 2025 r. Dz.U. 2025 poz. 1273).
Oto kluczowe przepisy i mechanizmy prawne dotyczące tej formy współpracy:

Forma prawna i wspólnicy: SIM działa jako spółka z ograniczoną odpowiedzialnością lub spółka akcyjna. Zgodnie z ustawą, wspólnikami mogą być nie tylko gminy czy Krajowy Zasób Nieruchomości (KZN), ale także podmioty prywatne (w tym grupy obywateli zawiązujące np. stowarzyszenie lub występujące jako osoby fizyczne) oraz organizacje pozarządowe.

Wpływ na projekt poprzez umowę spółki: Przepisy pozwalają na swobodne kształtowanie umowy spółki lub statutu SIM. Można w nich zawrzeć zapisy gwarantujące wspólnikom mniejszościowym (np. grupie przyszłych lokatorów) prawo do:

Współdecydowania o wyborze koncepcji architektonicznej.
Udziału w radzie nadzorczej (art. 23 i nast. ustawy), co daje wgląd w dokumentację projektową.

Wprowadzenia wymogu uzyskania zgody zgromadzenia wspólników na kluczowe parametry inwestycji.

Nie widzę żadnego sensu w budowaniu prywatnie kilku domów z osobami z internetu

Takie duże działki o których mówisz już dawno zostały podzielone i sprzedane, jeśli nadawały się pod zabudowę jednorodzinną