Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Budowy nowych mieszkań i domów w Krakowie i innych miastach - zdjęcia, relacje, nowe informacje, ceny mieszkań.
SaS
Posty: 27
Rejestracja: 03 sty 2018, 12:49

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: SaS » 09 kwie 2018, 10:18

pozdro pisze:Mysle, ze wkrotce na Klw lepszych lokalizacjach 9-10 tys. zl/m2 to bedzie standard. W zasadzie przekroczenie warszawskich cen mieszkan blokuje jedynie brak metra, ale gdyby i to zaczeto budowac w Krakowie, wtedy kupujacy nie mieliby juz totalnie poczucia ze Krakow to miasto w czyms gorsze od Warszawy.

Ceny dosyć szybko robią się warszawskie, szkoda, że pod względem zarobków Warszawa jest daleko z przodu i różnica raczej się nie zmniejsza :(


AgentDejv
Posty: 220
Rejestracja: 10 gru 2015, 18:42

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: AgentDejv » 10 kwie 2018, 11:50

Okazji na rynku pierwotnym trudno teraz szukać.
Upieram sie przy wersji, że to jednak już zły moment na zakup.
Marże na kredytach są wysokie, stopy niskie a ceny mieszkań rekordowe. Widać tez to ładnie na cenach akcji i kursach walut.
Frankowicze też kiedyś mysleli, że Frank może tylko taniec skoro od lat taniał a ceny mieszkań tylko rosły :)
Niech nikt też nie sądzi, że NBP nie podniesie stóp z uwagi na zakredytowanych mieszkańców. W Polsce odsetek zagrożonych kredytów mieszkaniowych jest i był bardzo niski nawet w przypadku frankowiczow. Po prostu ludzie będą więcej płacić a wydawać mniej na inne fanty.
Najpierw wyhamują z zakupami spekulanci i inwestorzy, co już jest widoczne. Wszędzie też artykuły o tym, że będzie tylko drożej. Prezesi firm deweloperskich wieszcza kolejne 15%.
Ostatni będą gasić światło :)

slawek
Posty: 634
Rejestracja: 09 lut 2017, 0:15

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: slawek » 10 kwie 2018, 12:44

Z tym to prawda, że jak już z lodówki wyskakują informacje, że będzie tylko drożej i trzeba inwestować, to znaczy, że czas najwyższy zwijać zabawki i realizować zyski, więc może i faktycznie coś jest na rzeczy. Poza tym dano kryzysu nie było, a to już chyba powinno jakoś niedługo. W każdym razie rzeczywiście trudno teraz znaleźć okazję na rynku mieszkaniowym w Krakowie, a jeśli jest jakaś dobra oferta, to znika na pniu.


pozdro
Posty: 2754
Rejestracja: 08 mar 2016, 17:33

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: pozdro » 10 kwie 2018, 14:51

Jednak z cenami sytuacja jest o tyle inna, że np. Na takiej Krowodrzy mieszkania w 2008 kosztowały i po 7500-8000zł/m2 teraz można kupić również po 7500-8000zł. Czyli przez 10 lat po spadkach w zasadzie wróciły do pierwotnych cen. Wystarczy popatrzeć po ile sprzedawano Salwartor City na Bronowicach, czy Ukryte Pragnienia czy choćby blok na ulicy pod fortem. Dodatkowo faktycznie podaż gruntów w centrum się wyczerpie jak zabudują już większość tych dużych terenów poprzemysłowych czy to na grzegórzkach czy na zabłociu czy w Krowodrzy. Kiedyś Garden Residence na Zabłociu było po 10 tys.zł, a teraz Atal sprzedaje po 7500-8000zł/m2, to samo z Wiślanymi Tarasami.
Dodajmy do tego, wyczerpujące się grunty, ogólnie odbicie nieruchomości na całym świecie, wzrost płac (tu zarówno pracowników, jak i nabywców), jedyne zagrożenie to teoretyczna depopulacja, jednak jeżeli będą imigranci i z polski i z zagranicy w Krakowie i tworzenie miejsc pracy to to nie grozi spadkiem. Więc w zasadzie ja w spadek cen nie wierze bo ile miałyby te mieszkania kosztować mniej niż 7000zł/m2 na Krowodrzy czy Grzegórzkach? Serio w to wierzycie? Napewno będą zbliżać się do europejskich cen 2500 euro za używane mieszkanie, nowe jak się coś uda jeszcze wcisnąć będą dorównywać do niemieckich 3000-5000 euro, w perspektywie kolejnych 10 lat. Co innego mieszkania poza 3 obwodnicą, tam będą długo stać na podobnym poziomie jak teraz czyli te 1500-2000euro/m2.
Inne zagrożenie to marginalizacja Krakowa w kontekście centralizacji Warszawskiej, taka ściezka rozwoju typu Francja, UK jest całkiem realna zwłaszcza przy obecnych rządach które z jednej strony przez "zrównoważony rozwój rozumieją, rozwój Tarnowa, Nowego Sącza, Rzeszowa, kosztem Krakowa, Wrocławia", z drugiej strony silne wspieranie Warszawy bo to stolica i wielka jak Moskwa, czy Paryż musi być (CPL, itd.) w efekcie, ani nie rozwiną tych mniejszych miast, a jedynie scentralizują wszystko w Warszawie. Przy takim założeniu to nawet teraz w UK w Manchesterze czy Francji Marsyli mieszkania nie przekraczają ceny 2500 euro/m2 przy horrendalnych cenach w stolicach. Więc wszystko też jest kwestią modelu rozwoju gospodarczego kraju, czy to będzie bardziej typu Niemcy, Hiszpania gdzie Barcelona i Monachium są istotnymi ośrodkami gospodarczo-kulturalnymi czy też model Francuski, gdzie tylko farmerzy, wyklucznii społecznie i ekooszołomy nie uciekli do Paryża.

AgentDejv
Posty: 220
Rejestracja: 10 gru 2015, 18:42

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: AgentDejv » 10 kwie 2018, 15:33

pozdro pisze:Jednak z cenami sytuacja jest o tyle inna, że np. Na takiej Krowodrzy mieszkania w 2008 kosztowały i po 7500-8000zł/m2 teraz można kupić również po 7500-8000zł. Czyli przez 10 lat po spadkach w zasadzie wróciły do pierwotnych cen. Wystarczy popatrzeć po ile sprzedawano Salwartor City na Bronowicach, czy Ukryte Pragnienia czy choćby blok na ulicy pod fortem. Dodatkowo faktycznie podaż gruntów w centrum się wyczerpie jak zabudują już większość tych dużych terenów poprzemysłowych czy to na grzegórzkach czy na zabłociu czy w Krowodrzy. Kiedyś Garden Residence na Zabłociu było po 10 tys.zł, a teraz Atal sprzedaje po 7500-8000zł/m2, to samo z Wiślanymi Tarasami.
Dodajmy do tego, wyczerpujące się grunty, ogólnie odbicie nieruchomości na całym świecie, wzrost płac (tu zarówno pracowników, jak i nabywców), jedyne zagrożenie to teoretyczna depopulacja, jednak jeżeli będą imigranci i z polski i z zagranicy w Krakowie i tworzenie miejsc pracy to to nie grozi spadkiem. Więc w zasadzie ja w spadek cen nie wierze bo ile miałyby te mieszkania kosztować mniej niż 7000zł/m2 na Krowodrzy czy Grzegórzkach? Serio w to wierzycie? Napewno będą zbliżać się do europejskich cen 2500 euro za używane mieszkanie, nowe jak się coś uda jeszcze wcisnąć będą dorównywać do niemieckich 3000-5000 euro, w perspektywie kolejnych 10 lat. Co innego mieszkania poza 3 obwodnicą, tam będą długo stać na podobnym poziomie jak teraz czyli te 1500-2000euro/m2.
Inne zagrożenie to marginalizacja Krakowa w kontekście centralizacji Warszawskiej, taka ściezka rozwoju typu Francja, UK jest całkiem realna zwłaszcza przy obecnych rządach które z jednej strony przez "zrównoważony rozwój rozumieją, rozwój Tarnowa, Nowego Sącza, Rzeszowa, kosztem Krakowa, Wrocławia", z drugiej strony silne wspieranie Warszawy bo to stolica i wielka jak Moskwa, czy Paryż musi być (CPL, itd.) w efekcie, ani nie rozwiną tych mniejszych miast, a jedynie scentralizują wszystko w Warszawie. Przy takim założeniu to nawet teraz w UK w Manchesterze czy Francji Marsyli mieszkania nie przekraczają ceny 2500 euro/m2 przy horrendalnych cenach w stolicach. Więc wszystko też jest kwestią modelu rozwoju gospodarczego kraju, czy to będzie bardziej typu Niemcy, Hiszpania gdzie Barcelona i Monachium są istotnymi ośrodkami gospodarczo-kulturalnymi czy też model Francuski, gdzie tylko farmerzy, wyklucznii społecznie i ekooszołomy nie uciekli do Paryża.

Porównywanie cen z Europą zachodnią nie ma większego sensu.
Tam siła nabywcza jest trochę inna.

Skoro twierdzisz, że ceny wróciły do swoich poziomów z górki 10 lat temu, to znaczy tylko tyle, że każdy kto wtedy kupił przez 10 lat był w plecy żeby teraz odzyskać kapitał i być stratnym o inflację w skali 10 lat.

Być może Ci, którzy teraz kupują też doczekają się podobnych poziomów za 10 lat, ale może się okazać że w tym okresie będzie znacznie taniej.

Ze swojego doświadczenia mogę tylko napisać, że w przypadku mieszkań inwestycyjnych ( 1-2 pokojowych ) ceny na metrze skoczyły o jakieś 1500-2000zł w ciągu ostatnich dwóch lat.
Wiekszość moich znajomych, którzy dysponują jakimiś środkami już kupiło mieszkania na wynajem, nawet Ci, którzy w ogóle tym rynkiem się nie interesują. A skoro każdy już wie, że to wspaniały biznes, to znaczy że temat się wyczerpuje.
Rynek nie będzie bił rekordów rok do roku. Pytanie tylko jaki charakter będzie miał spadek- powolny czy gwałtowny i co będzie jego impulsem.

Trend napływu ludności do miast może też się odwrócić. Wielu ludziom ustawionym finansowo szybko brzydnie mieszkanie w klitce w centrum.
Jakoś tez nie zauważyłem, żeby Francja to był Paryż + prowincja.
Jako prostak z Polski wołałbym spokojne życie w Saint Tropez niż korpoegzystencję w śmierdzącym Paryżu z metalową wieżą po środku :)

pozdro
Posty: 2754
Rejestracja: 08 mar 2016, 17:33

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: pozdro » 10 kwie 2018, 21:31

We francji czy uk nie istnieje rynek mieszkaniowy poza stolicami, znaczy cos tam sie pewnie wynajmuje, ale to nie jest ten sam level cenowy i popytowy. Ja w spadki nie wierze, nie wiem co by mialo spadac. Oczywiscie zalezy za ile sie kupuje. W zasadzie koszt budowy z dzialka, z kapitalem i marketingiem to obecnie okolo 4500zl/m2. Do tego jakas marze nalezy doliczyc i robi sie okolo 5000-5500zl/m2. Ludzie w poslce tez zarabiaja coraz wiecej, dodatkowo pracownicy na budowach tez za 2500 netto nie beda chcieli pracowac wiec koszty robocizny wzrosna. Byc moze nawet bedzie trzeba budowac z wielkiej plyty. Wiec cena 6000zl/m2 to powoli robi sie takie minimum za nowe mieszkanie. Grunty tez sie wyczerpuja. Sporo gruntow na ktorych obecnie deweloperzu buduja to uzytkowania wieczyste na terenach poprzemyslowych w takim przypadku cena gruntu to zaledwie 500-600zl/m2, jak bedIe koniecznosc budowy na gruncie wlasnosciowym, trudnodostepnym to beda ceny 2-3x wyzsze. Nie twierdze ze mieszkania 10km od centrum beda ciagle w cenie 6000zl/m2. Natomiast mieszkania w lepszycy lokalizacjach tansze niz obecne ceny nie beda. Ja raczej moge sie zgodzic ze moze byc sytua ja ze ceny pojda na 10-12 tys. Zl i potem spadna na te 8000zl, potem znowu zaczna odbijac. Natomiast opowiadanie ze teraz jest jakas gorka cenowa jak ledwo z dolku wychodzimy, to sorry. Obecnie od najnizszych cen wzrosty to okolo 10-15%. Jak beda ceny 12 tys. zl/m2 to bedziemy mowic o gorce. W Polsce wogole jeszcze jest malo imigrantow, jeszcze jest potencjal absorbcji w takim Krakowie do 2mln osob nie tylko z ukrainy, ale i z innych bylych republik radzieckich, czy innych kierunkow.

Naprawde by musiala nastapic mega zmiana spoleczna zeby miasta zaczely sie wyludniac, tj. depopulacja i inne opcje zdalnego studiowania, pracy zdalnej, itd. Choc na to nie ma co liczyc. Czlowiek to jednostka spoleczna i lubi przebywac w tlumie i spotykac sie z ludzmi. Mieszkanie na wsi szybko sie nudzi, zwlaszcza jak sie zaczyna pracowac zdalnie.

moog
Posty: 8
Rejestracja: 06 maja 2017, 16:54

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: moog » 10 kwie 2018, 21:54

Jak to czytam to mam coraz większy mętlik w głowie, jedni święci przekonani, że na pewno pójdą w górę, drudzy wręcz przeciwnie a najlepsze w tym wszystkim jest to, że wszyscy podają całkiem rzeczowe argumenty, z którymi ciężko się nie zgodzić.co by jednak nie mówić cały ten bum cenowy przypomina scenariusz z 2007r gdzie też tak ceny rosły i budowano tyle, że nierzadko brakowało materiału na budowę.
Zastanawia mnie też jeszcze jedna sprawa mianowicie skoro deweloper ma zaplanowaną budowe w kilku etapach to ma tak mi się przynajmniej zdaje wykupione grunty i podpisane kontrakty na materiały budowlane i Na to wszystko miał z góry ustaloną cene . To podawanie argumentów, że materiały i grunty idą w górę jest trochę naciągane skoro każdy kolejny etap to jest znaczny skok cenowy.

pozdro
Posty: 2754
Rejestracja: 08 mar 2016, 17:33

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: pozdro » 11 kwie 2018, 8:24

Tak jest boom budowlany, jest boom zakupowy, ale nie cenowy. Ceny były niskie, a wszystko drożeje, jajka, mało, ogólnie żywność, praca, etc. Mieszkania też muszą zacząć drożeć. Ja nie jestem zwolennikiem tezy, że nagle zdrożeją 50% (jeżeli tak się stanie to faktycznie będzie bańka, ta pęknie i potem będzie recesja, chyba deweloperzy zdają sobie z tego sprawę), tak naprawdę koszty robocizny są w stanie sobie rekompensować podwyżkami na poziomie 5%, lub niższymi marżami bo ciągle mają koło 20-30%. Co nie zmienia faktu, że mieszkania powinny drożeć stopniowo 5% rocznie, pewnie kiedyś będzie korekta. No, ale serio wierzycie, że ktoś zacznie sprzedawać mieszkania po 4000zł/m2 na Krowodrzy czy Grzegórzkach, czy Podwawelskim? Ja osobiście bym nie sprzedał mieszkania poniżej 7000zł/m2 wolałbym wynająć po ten 30zł/m2 bo to i tak się bardziej opłaca. Czy faktycznie nie będzie chętnych na wynajem? Ja wiem biurowce i miejsca pracy są w okolicy więc raczej wątpie. Wątpliwe jest inwestowanie i wzrost cen daleko od centrum. Natomiast z mieszkaniami w dzielnicach bezpośrednio sąsiadującymi ze starym miastem to moim zdaniem pewny i stabilny wzrost cen. Bo to jak wino im starsze tym lepsze. W sensie jak zabudują te tereny poprzemysłowe na Korowdrzy i Grzegórzkach to w zasadzie wiele wolnych działek nie zostanie, na Krowodrzy Górce wydaje się zmieścić jeszcze sporo PUM przy Dr. Twardego czy Wybickiego czy w miejsce Kauflanda itd. Na południu przy Konopnickiej jeszcze sporo się zmieci. Więc pewnie nawet 100 tys mieszkańców da się jeszcze dołożyć, ale też część terenów będzie musiała pójść w centrum pod zieleń, biurowce. Więc w sumie tego wolnego terenu po 2020 nie zostanie aż tak dużo.
Dla mnie cena 7000zł/m2 <3km od centrum jest ok, oraz 6000zł > 3km. Wiadomo, jak ktoś kupuje Mieszkaj w Mieście za 8000zł na Bronowicach 40m2 to moim zdaniem przepłaca. Kupując po 7500zł/m2 na Czerwonym Maku przepłaca, bo tam się za niedługo cały Kurdwanów i Łagiewniki otworzą na najem i ceny spadną.


SaS
Posty: 27
Rejestracja: 03 sty 2018, 12:49

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: SaS » 12 kwie 2018, 11:47

AgentDejv pisze:Porównywanie cen z Europą zachodnią nie ma większego sensu. Tam siła nabywcza jest trochę inna

Oczywiście, że porównywanie rynku nieruchomości w wartościach nominalnych ma sens. Mieszkania to nie chleb, taksówka, czy obiad w restauracji po które nie przyjedziesz z Paryża, Berlina czy Londynu, żeby skonsumować wydając gigantyczną z polskiego punktu widzenia pensję, a mieszkanie jak najbardziej można kupić i na nim zarabiać/mieszkać na emeryturce. Płacąc 2500 EUR/m2 można mieć piękne mieszkanie blisko centrum w Krakowie, dla zamożnego Europejczyka to są śmieszne pieniądze, a siła nabywcza Polaków go obchodzi tyle, co Chińskiego inwestora kupującego kamienice w Londynie, czyli w ogóle.

Ja w żadne mocne załamanie cen na rynku nieruchomości w Krakowie nie wierzę. Tak jak ktoś wspomniał - to w latach 2006-2008 było rzeczywiste przegrzanie rynku, bo ceny były takie jak są obecnie, ale przy znacznie gorszym stanie gospodarki i zarobkach o 30% niższych niż teraz.

AgentDejv
Posty: 220
Rejestracja: 10 gru 2015, 18:42

Re: Wyhamowanie podaży mieszkań w Krakowie / rynek mieszkaniowy w Krakowie

Postautor: AgentDejv » 12 kwie 2018, 20:49

SaS pisze:
AgentDejv pisze:Porównywanie cen z Europą zachodnią nie ma większego sensu. Tam siła nabywcza jest trochę inna

Oczywiście, że porównywanie rynku nieruchomości w wartościach nominalnych ma sens. Mieszkania to nie chleb, taksówka, czy obiad w restauracji po które nie przyjedziesz z Paryża, Berlina czy Londynu, żeby skonsumować wydając gigantyczną z polskiego punktu widzenia pensję, a mieszkanie jak najbardziej można kupić i na nim zarabiać/mieszkać na emeryturce. Płacąc 2500 EUR/m2 można mieć piękne mieszkanie blisko centrum w Krakowie, dla zamożnego Europejczyka to są śmieszne pieniądze, a siła nabywcza Polaków go obchodzi tyle, co Chińskiego inwestora kupującego kamienice w Londynie, czyli w ogóle.

Ja w żadne mocne załamanie cen na rynku nieruchomości w Krakowie nie wierzę. Tak jak ktoś wspomniał - to w latach 2006-2008 było rzeczywiste przegrzanie rynku, bo ceny były takie jak są obecnie, ale przy znacznie gorszym stanie gospodarki i zarobkach o 30% niższych niż teraz.


Śmiem twierdzić, że na emeryturkę ten Europejczyk kupi sobie mieszkanie na Cyprze albo w Hiszpanii, bo takich tam jest sporo:) Nie znam natomiast ani jednego przypadku aby np jakiś Anglik przyjecha do Krakowa w ramach takiego wyjazdu :) Raczej widzę ludzi ze wschodu
Wszyscy są za wzrostami, więc to tylko potwierdza moją tezę :)

stooq.pl/q/?s=^spx&c=20y&t=l&a=lg&b=0
Obecna hossa trwa bardzo długo. Ostatecznie o tym co się będzie działo w gospodarce zadecydują Stany Zjednoczone.



Wróć do „Nowe inwestycje mieszkaniowe w Krakowie - bloki, apartamentowce, domy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Bing [Bot] i 45 gości