krakus1891 pisze:Krakus44 pisze:Cytaty swietne. Dowodza ze nigdy nic nie wiadomo. Nawet jesli cos wzrosnie...albo spadnie moze znowu zmienic trend.
Nie wiem jak wycztałes to z tych cytatów.
Pierwsze pdostawowe pytanie czy obecnie jest tanio ?, drogo ??, normalnie ??
Jesli jest tanio , to jak było w 2005 r cena za m2 poniżej 3 tys i zarobki 2,5 tys , cena w 2007 - 7,5 ty/m2 zarobki 2,8 tys . cena w 2018 8 tys średnie zarobki 4,9 tys
Jeśli jest normalnie , to dla czego do 2005 cena m2 mniej więcej pokrywałą się z miesiecznymi zarobkami ??
Wedługmnie jest drogo , wieć zgodnie z cytatami co jest drogie w końcu potanieje.
Demografia bedzie działała przeciw rynkowi nieruchomości , więc ma sznase się zmaetrializowac drugi klasyk czyli co jest tanie może być jeszce tańsze ...
Podaj mi choć jeden powdód który by utrzymywał lub napędzał do wzrostu ceny mieszkań w ciagu najbliższych 15 lat , bo takich które będa je ciągnęły w dól jest nie mało ...
Myslisz logicznie, ale niestety wychodzisz (byc moze) z blednego zalozenia...Kto powiedzial ze cena za m2 bedzie relatywna do sredniej pensji?
Dlaczego uwazasz ze cena wroci do tej z 2005 roku, kiedy przecietnie za srednia pensje mozna bylo kupic niecaly metr mieszkania.
Nie widzisz ze sytuacja w PL zmienila sie znacznie od 2005. Polslska stala sie o wiele atrakcyjniejszym krajem, przyjezdza do nas mnostwo turystow, lotniska rozbudowywuja sie, siec polaczen lotniczych wzrasta z roku na rok. Powstaly tu korporacje z zagranicznym zapleczem, ..To juz nie kraj jak dzisiejsza Ukraina czy Rumunia...Zobacz sobie fotki np z Krakowa z 2005 roku....szybko zapominamy...
Obecnie musisz zaplacic w Krakowie z 4900 pensji/mies, 7600 zl /m2.
W podobnych miastach w Szwecji trzeba zaplacic 5000 euro/m2 zarabiajac srednio 2500 euro miesiecznie..Nie mowie nawet ile kosztuje mieszkanie w Berlinie , Paryzu, Londynie itd...
Skad u Ciebie zatem ten optymizm ze ceny wroca kiedykolwiek do tych z 2005....???
Sam cytujesz...
"To, co jest drogie, może stać się jeszcze droższe, a to, co jest tanie, może być jeszcze tańsze."
A to ze "What goes up must come down." co poszło w góre musi spaść w dół ..wcale nie oznacza ze spadnie tak nisko.
Wczoraj na kolacji sluzbowej romawialem z moimi szwedzkimi kolegami o cenach za nieruchomosci w Szwecji od lat 80-tych... Od 30 lat wszystkim wydaje sie ze ciagle jest drogo i bedzie taniej...a tymczasem ceny po prostu rosna..

Czekaj tatka latka....Ci ktorzy nie zdecyduja sie na zkup wlasnego M2 czy M4 beda byc moze cale zycie wynajmowac, i bedzie ich stac na zakup mieszkania w Bukareszcie albo Lwowie...Tez pieknie...
