Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Budowy nowych mieszkań i domów w Krakowie i innych miastach - zdjęcia, relacje, nowe informacje, ceny mieszkań.
Bettyw1
Posty: 138
Rejestracja: 10 paź 2020, 13:26

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Bettyw1 » 13 gru 2020, 21:49

Grejfrut pisze:Nie masz racji. To co najlepiej robić zależy od sytuacji. Jeżeli masz wybrane swoje M, jest ono atrakcyjne dla wielu kupujących, to nie doczekasz się spadków tego konkretnego M. Dlaczego? Zniknie ono z rynku przed spadkami (załóżmy, że te. przyjdą). Natomiast jeżeli teraz komuś rodzi się myśl, może kupiłbym mieszkanie, może bym zmienił na większe, ale jeszcze nie wiemco, jak i gdzie, to tak. W takiej sytuacji warto poczekać.

Na rynku jest konkurencja i fajne mieszkania znikają z rynku pomimo pandemii. Kupiłem w tym czasie domek, odradzali mi, bo pandemia itd. Poczekaj do listopada (mówili w kwietniu 2020), ceny spadną. Jednak domek był w fajnym miejscu, większość rzeczy mi pasowała (nie wierzę w 100% ideał), dlatego wykorzystałem pandemię do utargowania ile się dało i jestem zadowolony. W listopadzie to już było kilka miesięcy po zakończonej sprzedaży przez dewelopera. Ot co. Dlatego uważam, że jak ktoś poważnie chce coś kupić i ma już wybrane, to bym nie czekał, tylko mocno targował się z deweloperem. Fajne domki, mieszkania w Krakowie dalej schodzą na pniu.

Z Tobą się zgodzę, jeżeli nie masz jeszcze sprecyzowanych planów, wybranej 'idealnej' nieruchomości, lub chcesz kupić inwestycyjnie. Tak, wtedy lepiej poczekać. Szczególnie jak planujesz inwestycje w centrum. Przykład Fabrycznej jasno pokazuje, że sprzedaż leży. Ludzie nie wyłożą teraz 12-14k/m2 na mieszkanie pod najem, jak nie ma studentów ani turystów. Dlatego tutaj należy czekać. Jeżeli chcesz kupić dla siebie i dalej nie masz tego czegoś, to też szukaj na spokojnie, nie podpalaj się. Jednak jak znajdziesz to jedno, jedyne M, to targuj się i kupuj. Poważnie. Nie da się opisać tego szczęścia z własnego M, nawet jeżeli ceny spadną o te anubisowe 30%, to gwarantuje Ci, że w perspektywie 10 lat i tak twoja nieruchomość będzie droższa. Kupić w dołku dołków to nie jest sztuka, a czysty fart. Dlatego ci co polują, najczęściej przegrywają. Wygrywają ci, co po prostu cenią swój czas, komfort itd. Jak kupowałem pierwsze M, to w ogóle nie zastanawiałem się nad bzdurami ile ono będzie warte za rok, dwa itd. Interesowało mnie, aby nie przepłacić tu i teraz. A że kupiłem w dołku dołków, a teraz mieszkanie jest warte 2x więcej, to nie jest mój wybitny zmysł biznesowy, tylko fuks. I o to chodzi. Nie dajmy się zwariować.

Nie zgodzę się, że fajne mieszkania dalej schodzą na pniu. Nie widzę żadnej inwestycji (a może tylko patrzę na niewłaściwe :?: ) gdzie mieszkania schodziłyby obecnie na pniu. Jakiekolwiek. W ciągu ostatnich 2 miesięcy. Jeśli ma się jakies wypatrzone, to można próbować się targować z deweloperem, ale chyba wszyscy wzięli na wstrzymanie i oni też nie są jeszcze chętnie zejść do "normalniejszych" poziomów cen; jeszcze liczą/mogą sobie pozwolić na utrzymywanie np. absurdalnych 9k/m2 na Piastów (to tylko jeden z przykładów można wstawić co tam sobie kto chce) i propozycje rzędu 1,5% rabatu. A pamiętajmy, że w większości to są wciąż inwestycje w budowie. Nie wiem czy radość z własnego M wciąż by u mnie trwała gdyby za pół roku mieszkania w tej samej inwestycji kosztowały 10-15% mniej już ofertowo ;)
Jak kupowałam pierwsze M, to też się nie zastanawiałam, ile ono będzie kosztowało kiedys itd. I miałam podobny (choć nieco mniejszy) fart jak Ty, choć spadki cen były już od jakiegos czasu widoczne więc też nie było to jakąś moją wielką zasługą. Teraz, chcąc kupić drugie, większe mieszkanie, zastanawiam się, analizuję, poświęcam czas - bo to jest efekt doświadczenia, wiedzy i chęci dokonania optymalnego wyboru. Jednym słowem podejście zdroworozsądkowe. To nie jest zakup telewizora czy pralki, ale ulokowanie kupy kasy/wzięcie na siebie długoletniego zobowiązania kredytowgo. I wydaje mi się, że szczególnie w tej ostatniej sytuacji tylko głupiec nie oglądałby każdej złotówki, mając w perspektywie, że te stopy to jednak kiedyś w górę pójdą, a te mieszkania to jednak stanieją ;)


mariar
Posty: 156
Rejestracja: 12 lis 2020, 17:21

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: mariar » 13 gru 2020, 22:14

Bettyw1 pisze:
Grejfrut pisze:
Nie masz racji. To co najlepiej robić zależy od sytuacji. Jeżeli masz wybrane swoje M, jest ono atrakcyjne dla wielu kupujących, to nie doczekasz się spadków tego konkretnego M. Dlaczego? Zniknie ono z rynku przed spadkami (załóżmy, że te. przyjdą). Natomiast jeżeli teraz komuś rodzi się myśl, może kupiłbym mieszkanie, może bym zmienił na większe, ale jeszcze nie wiemco, jak i gdzie, to tak. W takiej sytuacji warto poczekać.

Na rynku jest konkurencja i fajne mieszkania znikają z rynku pomimo pandemii. Kupiłem w tym czasie domek, odradzali mi, bo pandemia itd. Poczekaj do listopada (mówili w kwietniu 2020), ceny spadną. Jednak domek był w fajnym miejscu, większość rzeczy mi pasowała (nie wierzę w 100% ideał), dlatego wykorzystałem pandemię do utargowania ile się dało i jestem zadowolony. W listopadzie to już było kilka miesięcy po zakończonej sprzedaży przez dewelopera. Ot co. Dlatego uważam, że jak ktoś poważnie chce coś kupić i ma już wybrane, to bym nie czekał, tylko mocno targował się z deweloperem. Fajne domki, mieszkania w Krakowie dalej schodzą na pniu.

Z Tobą się zgodzę, jeżeli nie masz jeszcze sprecyzowanych planów, wybranej 'idealnej' nieruchomości, lub chcesz kupić inwestycyjnie. Tak, wtedy lepiej poczekać. Szczególnie jak planujesz inwestycje w centrum. Przykład Fabrycznej jasno pokazuje, że sprzedaż leży. Ludzie nie wyłożą teraz 12-14k/m2 na mieszkanie pod najem, jak nie ma studentów ani turystów. Dlatego tutaj należy czekać. Jeżeli chcesz kupić dla siebie i dalej nie masz tego czegoś, to też szukaj na spokojnie, nie podpalaj się. Jednak jak znajdziesz to jedno, jedyne M, to targuj się i kupuj. Poważnie. Nie da się opisać tego szczęścia z własnego M, nawet jeżeli ceny spadną o te anubisowe 30%, to gwarantuje Ci, że w perspektywie 10 lat i tak twoja nieruchomość będzie droższa. Kupić w dołku dołków to nie jest sztuka, a czysty fart. Dlatego ci co polują, najczęściej przegrywają. Wygrywają ci, co po prostu cenią swój czas, komfort itd. Jak kupowałem pierwsze M, to w ogóle nie zastanawiałem się nad bzdurami ile ono będzie warte za rok, dwa itd. Interesowało mnie, aby nie przepłacić tu i teraz. A że kupiłem w dołku dołków, a teraz mieszkanie jest warte 2x więcej, to nie jest mój wybitny zmysł biznesowy, tylko fuks. I o to chodzi. Nie dajmy się zwariować.


Nie zgodzę się, że fajne mieszkania dalej schodzą na pniu. Nie widzę żadnej inwestycji (a może tylko patrzę na niewłaściwe :?: ) gdzie mieszkania schodziłyby obecnie na pniu. Jakiekolwiek. W ciągu ostatnich 2 miesięcy. Jeśli ma się jakies wypatrzone, to można próbować się targować z deweloperem, ale chyba wszyscy wzięli na wstrzymanie i oni też nie są jeszcze chętnie zejść do "normalniejszych" poziomów cen; jeszcze liczą/mogą sobie pozwolić na utrzymywanie np. absurdalnych 9k/m2 na Piastów (to tylko jeden z przykładów można wstawić co tam sobie kto chce) i propozycje rzędu 1,5% rabatu. A pamiętajmy, że w większości to są wciąż inwestycje w budowie. Nie wiem czy radość z własnego M wciąż by u mnie trwała gdyby za pół roku mieszkania w tej samej inwestycji kosztowały 10-15% mniej już ofertowo ;)
Jak kupowałam pierwsze M, to też się nie zastanawiałam, ile ono będzie kosztowało kiedys itd. I miałam podobny (choć nieco mniejszy) fart jak Ty, choć spadki cen były już od jakiegos czasu widoczne więc też nie było to jakąś moją wielką zasługą. Teraz, chcąc kupić drugie, większe mieszkanie, zastanawiam się, analizuję, poświęcam czas - bo to jest efekt doświadczenia, wiedzy i chęci dokonania optymalnego wyboru. Jednym słowem podejście zdroworozsądkowe. To nie jest zakup telewizora czy pralki, ale ulokowanie kupy kasy/wzięcie na siebie długoletniego zobowiązania kredytowgo. I wydaje mi się, że szczególnie w tej ostatniej sytuacji tylko głupiec nie oglądałby każdej złotówki, mając w perspektywie, że te stopy to jednak kiedyś w górę pójdą, a te mieszkania to jednak stanieją ;)


Wysnułaś hipotezę że stopy kiedyś pójdą w górę a ceny stanieją, więc wniosek jest jeden - bez sensu jest kupować.

To że kiedyś ceny (biorąc pod uwagę siłę nabywczą pieniądza) można zalożyć za pewne. To że stopy pójdą do góry - również. Ale na najważniejsze pytanie - kiedy, nikt nam nie odpowie.
Ja uważam że ceny nie spadną o 15% w przyszłym roku dlatego jestem na etapie kupna mieszkania. Ty uważasz że spadną i nie kupujesz. Któryś z nas będzie miał rację..lub nikt jej nie będzie miał (mogą spaść o 5%, zostać na takim samym poziomie itp).
Ty masz ten luksus że nie wynajmujesz mieszkania. Ja ładuję 2 tysiące odstępnego miesiąc w miesiąc. Chciałem znaleźć coś tańszego, ale nie widzę za bardzo okazji wynajmowanych mieszkań ok 50m2 dla pary w wysokim standardzie. A wynajem 15m kawalerki w centrum po airbnb 20% taniej niż rok temu mnie nie satysfakcjonuje.

Całą tą forumową szopkę (z jednej strony: frajerzy wynajmujecie zamiast kupić, z drugiej: ten kto kupuje ten frajer) uważam za śmieszną. Każdy ma wolną wolę i musi podjąć ryzyko - czy chce się migrowac na swoje z ryzykiem że jego mieszkanie będzie po kilkunastu miesiącach o kilka % tańsze czy może chce czekać dalej z ryzykiem że ceny nie spadną lub spadną o jakieś 2 czy 3% przez co i tak będą do tyłu kosztem najmu. Dobrowolna decyzja :)

Awatar użytkownika
anubis
Posty: 1933
Rejestracja: 29 maja 2020, 14:35

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: anubis » 13 gru 2020, 22:31

To jest jak z wyborem dziewczyny/chłopaka. Na początku każdy wydaje się wyjątkowy, ale nie ma co się przywiązywać. Ostatecznie okazuje się, że tego kwiata jest pół świata. A jak znajdziesz coś rzeczywiście wyjątkowego, na co nawet warto przepłacić to zwyczajnie będziesz o tym wiedział od razu. :D Zniknie jakieś fajne mieszkanie, trudno, pojawi się inne, czy to na pierwotnym czy wtórnym. Dopóki sytuacja jest jaka jest nie ma co się spieszyć.

Problemem nie są tylko ceny. Problemem jest też to, że oferta jest generalnie średnia. Deweloperzy od paru lat wyraźnie budują, aby wycisnąć ile się da. Mikrokomórki, wąskie korytarze, widok na sąsiada w majtach, parkingi na platformach, można wymieniać. Osobiście widzę przepaść pomiędzy rynkiem wtórnym tak 2005-2015 a pierwotnym teraz, na niekorzyść tego ostatniego. Inwestorom to nie przeszkadzało, ale jak teraz są głównie konsumenci, którzy kupują dla siebie, to oni są tu bardziej wybredni.
Prognoza anubisa > taka jak Kierownika Zakładu Ekonomii Instytucjonalnej i Politycznej SGH:
https://cutt.ly/pEi3HOF

Nowe pustostany w Krakowie > zapraszam do wątku o pustostanach:
https://budujesie.pl/viewtopic.php?f=14&t=12022


trabel
Posty: 69
Rejestracja: 13 wrz 2019, 8:08

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: trabel » 13 gru 2020, 22:36

anubis pisze:To jest jak z wyborem dziewczyny/chłopaka. Na początku każdy wydaje się wyjątkowy, ale nie ma co się przywiązywać. Ostatecznie okazuje się, że tego kwiata jest pół świata. A jak znajdziesz coś rzeczywiście wyjątkowego, na co nawet warto przepłacić to zwyczajnie będziesz o tym wiedział od razu. :D

Problemem nie są tylko ceny. Problemem jest też to, że oferta jest generalnie średnia. Deweloperzy od paru lat wyraźnie budują, aby wycisnąć ile się da. Mikrokomórki, wąskie korytarze, widok na sąsiada w majtach, parkingi na platformach, można wymieniać. Osobiście widzę przepaść pomiędzy rynkiem wtórnym tak 2005-2015 a pierwotnym teraz, na niekorzyść tego ostatniego. Inwestorom to nie przeszkadzało, ale jak teraz są głównie konsumenci, którzy kupują dla siebie, to oni są tu bardziej wybredni.


Generalnie kiedys to bylo, teraz to nie ma

Rak
Posty: 1065
Rejestracja: 26 lut 2018, 16:23

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Rak » 13 gru 2020, 22:58

Skończyło się miejsce a do tego prawie wszyscy robią minimalne balkony aby wycisnąć maks bryły budynku na działce.
Tych udanych sprzed lat i tak nikt nie odda poniżej 15 k.
Już nie ma nadziei.

Trabb
Posty: 91
Rejestracja: 15 lut 2020, 22:53

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Trabb » 13 gru 2020, 23:00

trabel pisze:
anubis pisze:To jest jak z wyborem dziewczyny/chłopaka. Na początku każdy wydaje się wyjątkowy, ale nie ma co się przywiązywać. Ostatecznie okazuje się, że tego kwiata jest pół świata. A jak znajdziesz coś rzeczywiście wyjątkowego, na co nawet warto przepłacić to zwyczajnie będziesz o tym wiedział od razu. :D

Problemem nie są tylko ceny. Problemem jest też to, że oferta jest generalnie średnia. Deweloperzy od paru lat wyraźnie budują, aby wycisnąć ile się da. Mikrokomórki, wąskie korytarze, widok na sąsiada w majtach, parkingi na platformach, można wymieniać. Osobiście widzę przepaść pomiędzy rynkiem wtórnym tak 2005-2015 a pierwotnym teraz, na niekorzyść tego ostatniego. Inwestorom to nie przeszkadzało, ale jak teraz są głównie konsumenci, którzy kupują dla siebie, to oni są tu bardziej wybredni.


Generalnie kiedys to bylo, teraz to nie ma


Ale z pewnością kiedyś jeszcze będzie i to taniej :roll:

Rak
Posty: 1065
Rejestracja: 26 lut 2018, 16:23

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Rak » 13 gru 2020, 23:12

anubis pisze:
Problemem nie są tylko ceny. Problemem jest też to, że oferta jest generalnie średnia. Deweloperzy od paru lat wyraźnie budują, aby wycisnąć ile się da. Mikrokomórki, wąskie korytarze, widok na sąsiada w majtach, parkingi na platformach, można wymieniać. Osobiście widzę przepaść pomiędzy rynkiem wtórnym tak 2005-2015 a pierwotnym teraz, na niekorzyść tego ostatniego. Inwestorom to nie przeszkadzało, ale jak teraz są głównie konsumenci, którzy kupują dla siebie, to oni są tu bardziej wybredni.


Anubis,
Zakładając, że faktycznie chcesz kupić, to ile metrów i ile pokoi ? Czy to wtórne parametry.

pozdro
Posty: 2754
Rejestracja: 08 mar 2016, 17:33

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: pozdro » 14 gru 2020, 9:52

Ja tez szukam penthousa i jest gowniana oferta na przybysza od eko sie wszystko wyprzedało i juz nie ma nic sensownego 100m2 z tarasem 50m2 i widokiem na kopiec


Mar G
Posty: 3641
Rejestracja: 24 sty 2019, 10:20

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Mar G » 14 gru 2020, 10:20

pozdro pisze:Ja tez szukam penthousa i jest gowniana oferta na przybysza od eko sie wszystko wyprzedało i juz nie ma nic sensownego 100m2 z tarasem 50m2 i widokiem na kopiec


Zapisz się w kolejce oczekujących w Eko- w nowym etapie mają być 4 ostatnie takie mieszkania na ostatnich piętrach w 2 budynkach od strony Rudawy.
Pozostałe już będą w drugiej linii.
Ale to chodzi po 1.5 mio ca.

Grejfrut
Posty: 153
Rejestracja: 09 kwie 2020, 9:05

Re: Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

Postautor: Grejfrut » 14 gru 2020, 10:35

To co napisałem jest prawdą. Domki i mieszkania, atrakcyjne dalej schodzą na pniu. Tylko nie koniecznie muszą być one atrakcyjne dla kogoś z nas, ale dla większości.

Aktualnie bardzo dobrze idzie sprzedaż:

- Domków bliźniaczych z działkami 3-5 arów (czystej działki) w granicach Krakowa z dobrym dojazdem do pętli tramwajowej i usługami pod ręką. Ciężko aktualnie kupić taki domek, bo wszystko sprzedane.
- Mieszkań w dobrych lokalizacjach z tarasami, ogródkami z dostępem do zagospodarowanej zieli, jak i wszelakich usług.

Takich nieruchomości nie ma dużo, dlatego schodzą na pniu. Jak ktoś ma wypatrzone coś takiego, stać go na to, to moim zdaniem przegra czekając. Dlaczego? Bo takie nieruchomości spadków się nie doczekają, bo je deweloper do tego czasu sprzeda. Popyt na nie, pomimo pandemii jest bardzo dużo, a ilości mocno ograniczone.

To co stoi, to głównie klitki pod turystów i studentów, jak i mieszkania dla rodzin z widokiem na sąsiada itd. Takie mieszkania sprzedają się na pniu w prosperity, jak jest szaleństwo. Aktualnie go nie ma, więc ludzie, którzy chcą zainwestować, lub mają niski budżet na mieszkanie, co równe jest mniej atrakcyjnej inwestycji, niech czekają. Jednak jeżeli masz wypatrzony mega z domek, z komunikacją miejską, lasek, a w Krakowie, czy mieszkanie z widokiem i dostępem do zieleni to bierz. Szczególnie jak wynajmujesz. Takie nieruchomości, nawet jak będą spadki 15%, to one spadną kilka oczek, o ile w ogóle. Dlaczego? Bo są chodliwe. Zapewne i tak nie doczekają spadków, bo zostaną sprzedane. Mimo wszystko ich wartość będzie zawsze wyższa, bo są w jakiś sposób premium. Aby złapać taki kąsek w przecenie, to trzeba mieć fuksa życia, deweloper musiałby mieć nóż na gardle. Moim zdaniem jak płacisz najem, masz upatrzoną nieruchomość marzeń to kupuj, szkoda kasy i czasu. Tego nikt ci nie zwróci. W ogóle nie wyceniacie swojego czasu, szczęścia itd. Nikt nie chce dziś przepłacić, ale ile wasze M będzie warte za rok to jest czysta spekulacja.



Wróć do „Nowe inwestycje mieszkaniowe w Krakowie - bloki, apartamentowce, domy”

Kto jest online

Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 47 gości