Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[Mar G]

Wg Anubisa nieruchomości zdrożały w Polsce od 2000 roku nieco ponad dwukrotnie, to teraz przykład mojego mieszkania zakupionego w 11.2014 roku, 15 minut od centrum tramwajem.

Cena zakupu: 262 500 zł
Cena zakupu piwnicy: 6 500 zł
Cena zakupu miejsca postojowego: 38 500 zł

Wartość dzisiaj:

Mieszkania: 520 000 zł (Nieco zaniżyłem. Na otodom na tej ulicy jest nawet do 1000 zł drożej, ale oferty wiszą nieco dłużej)
Piwnicy: 15 000 zł (dostałem taką ofertę od sąsiada, brak jest piwnic po prostu)
Miejsca: 50 000 zł (po tyle ostatnio sprzedał sąsiad 5m2 mniejsze, więc może i bym wycisnął więcej. Na osiedlu praktycznie nie ma parkingu).

Moim zdaniem lata 90' powinniśmy traktować czysto teoretycznie, bo to był czas denominacji, transformacji ustrojowej, okres przed wejściem Polski do NATO i UE. Jeżeli chcemy próbować przewidywać trendy na przyszłość to moim zdaniem nie ma sensu brać okresu przed 2003 rokiem, kiedy Polska podpisała Traktat Akcesyjny. Polska w UE i Strefie Schengen to już przecież zupełnie inny kraj, inny rynek, inne ratingi, inny obraz w oczach inwestorów.[/

Zapomniałeś przypomnieć, że wg Ciebie czołgi stały u granic ...a my pracujący już wtedy pewnie przemykaliśmy do biur okopami ...

[anubis]

Zapomniałeś przypomnieć, że wg Ciebie czołgi stały u granic ...a my pracujący już wtedy pewnie przemykaliśmy do biur okopami ...

To sobie już Ty dodajesz, wyolbrzymiając moją parafrazę. Typowy argument ad personam, mający na celu takie zakomunikowanie, że pewne rzeczy są oczywiste, Mar_G taki mądry, a anubis taki głupi.

Tak serio to ja bym oczekiwał jakiejś merytorycznej kontry, jak @Grejfruta, z którym po części się nie zgadzam i mimo, że też mu puszczają nerwy i coś tam pisze o Avonie i oraniu to chętnie to co napisał w "części merytorycznej" skomentuję. Ty Mar_G masz jakieś przebłyski, coś tam napiszesz, rzucisz trzema hasłami, ale generalnie to takie właśnie hasła i wielokropki. Taka trochę rozmowa z Wujkiem Staszkiem przy wigilijnym stole, który wypije dwa kieliszki, rzuci hasłem i zaraz po tym głośno śmieje się rozglądając dookoła czy go biesiadnicy popierają.

[Mar G]

Zapomniałeś przypomnieć, że wg Ciebie czołgi stały u granic ...a my pracujący już wtedy pewnie przemykaliśmy do biur okopami ...

pewne rzeczy są oczywiste a anubis taki głupi.

.

Nie bądź taki samokrytyczny

[Szarlej]

Jaki ETF zarobiłby tyle dla mnie od listopada 2014?

Z ciekawości sprawdziłem. Jeden z najpopularniejszy ETFSP500
Data początkowa: 2014-11-03
Data końcowa: 2021-01-04
Zmiana procentowa: 104,59%

Tu sprawdzałem bankier.pl/inwestowanie/profile/quote.html?symbol=ETFSP500 (trzeba ręcznie ustawić okres)

[Grejfrut]

ETF ma znacznie większe koszty przy sprzedaży, niż mieszkanie po 5 latach własności. Dlatego trzeba sporo pomniejszyć te 104%, aczkolwiek bardzo lubię ETF. Ogólnie portfel powinien być zdywersyfikowany. Posiadam jedno mieszkanie, więcej nie chcę. Nie sądzę, aby 5 mieszkań w kredycie spowodowało, że będę szczęśliwszy. Życie z najmu to nie bajka, sporo pracy, szczególnie jak masz więcej mieszkań. Jedno jest idealne + własny dom. Jedno prawie spłacone, drugie ledwo co zaciągnięte. Moim celem długoterminowym jest spłata tych dwóch aktywów, co da mi świetne zabezpieczenie finansowe. Mieszkanie generujące przychód 2400 (z wynajmem miejsca i piwnicy) o wartości całego pakietu około 600 000, który zapewne za 10/20 lat będzie jeszcze więcej warty, oby powyżej inflacji

Dalsza część mojego portfela to właśnie budowa go w oparciu o ETF, obligacje indeksowane inflacją oraz złoto fizyczne. Nie jakieś duże ilości, ale fajnie taki portfel się balansuje. Działa kojąco, bo gdy jedno aktywo spada, drugie wzbija się w górę. Każda przesada inwestycyjna jest zła. Kowalskich się oszukało, że im więcej mieszkań w kredycie tym lepiej. Nie do końca. COVID pokazał, że życie na kredycie jest dla rozsądnych, jak przesadzisz i skończy się prosperity to możesz polegnąć. Kredyt jest ok, ale musisz móc utrzymać aktywa przy braku generowania dochodu. Bez tego bym się nie podejmował.

Anubis, nikomu tutaj nerwy nie puszczają. Taka prawda, że koledzy Cię zaorali. Co na to poradzisz? Każde aktywa mają lepszy i gorszy czas, normalne. Każde niosą za sobą ryzyko, też normalne. Dopiero po latach jesteśmy mądrzy. Ja jednak jako inwestor, przede wszystkim najpierw inwestuję w siebie i swoją firmę, bo ona mi pozwola najszybciej pomnożyć kapitał. Potem mieszkanie, spłata kredytów (to też mój zysk) i delikatnie inne, wyżej opisane rynki.

[anubis]

Jaki ETF zarobiłby tyle dla mnie od listopada 2014?

Zmiana procentowa: 104,59%

A jak weźmiesz ten ETF od 2011 roku, kiedy średnia cena transakcyjna dla mieszkania w Krakowie wynosiła ok. 6500 zł, to dla tego ETF-u masz zwrot 277,15%.

Nic tak nie chroni kapitału w długim terminie jak zdywersyfikowana inwestycja w globalne korporacje, tym bardziej że nie muszą to być koniecznie instrumenty oparte o SP500, ale można sobie tak ułożyć portfel, że w skład będzie wchodziło kilka największych gospodarek świata. Aby na tym stracić musiałby być jakiś globalny kryzys na miarę wojny światowej.

I dlatego w Krakowie nie będzie instytucjonalnych zakupów inwestycyjnych. Z pewnością nie teraz.

Gwałtowny skok cen od 2017 roku był powodowany spekulacją. Cesje, fliperzy, kupowanie mieszkań pod imigrantów. Prawie każdy zna ludzi, którzy nie mając pojęcia o wynajmie, zastanawiali się w tym okresie nad zakupem inwestycyjnej kawalerki. Deweloperzy rok w rok podnosili ceny o kilkadziesiąt tysięcy, co nie miało absolutnie żadnego uzasadnienia (koszty budowy, ziemi czy materiałów aż tak nie wzrosły) poza jednym - ludzie chcieli w tych cenach dalej kupować.

Dla mnie osobiście to totalna abstrakcja, żeby ceny miały lekko spaść a potem dalej rosnąć. Widzę tylko dwa scenariusze: albo ceny będą konsekwentnie rosnąć albo mocno pofruną w dół. Inne warianty są dla mnie nielogiczne, bo obecna wycena za mocno odbiega od kosztów odtworzeniowych. Spekulacja będzie trwała dalej albo trend się odwróci - to są możliwe scenariusze. I który zakłada anubis to wszyscy wiedzą.

[tomm]

Nie uwazam ze to zle ze niektorzy developerzy dobrze radza sobie ze sprzedaza.

Atal mial calkiem rozsadne ceny w porownaniu do sasiednich inwestycji. Lokum jak zwykle w ostatnie 2 tygodnie kwartalu sprzedaje tyle co w pozostalej czesci kwartalu (zakladam ze jest bardziej gietki wtedy)

Aby ceny fundamentalnie spadly to mieszkan musi byc nadpodaz a jak developerzy przestana budowac to o nadpodaz bedzie trudniej. Wydaje mi sie ze sprzedaz idzie na ok 70% sprzed pandemii przy stabilnych cenach.
Widac duzy sentyment zwyklych ludzi do inwestycji w mieszkania wiec ludzie wciaz kupuja i wierza ze to im zapewni emeryture. Niedlugo luka mieszkaniowa zostanie zasypana a ludzie ktorzy kupuja miekszania ktore beda oddane za 2 lata moga sie obudzic w realiach duzej najpodazy. Ale nowe mieszkanie wydaje mi sie zawsze latwiej bedzie wynajac (z winda i garazem podziemnym). Tracic bedzie wielka plyta, jak w Niemczech gdzie zaczeli je wyburzac.

Wczoraj, po miesiacu, srednia cena najmu spadla o kolejny 1zl/metr na morizonie (dzis spowrotem wzrosla ale to znaczy ze za pare dni juz zostanie nizej na dluzej)

Dlugoterminowo 5mln polakow mniej za 30lat musi zrobic roznice i moga tez potencjalnie pojawic sie problemy z occupas. Choc za 30lat ceny tez beda inne choc nie koniecznie wyzsze niz skumulowana inflacja.

Co do ceny uzywanych miekszan - 90% mieszkan ktore widze sa do pelnego remontu, jak stac mnie na mieskznie za 800k to stac mnie na remont za 80k. Jesli ktos liczy ze zaplace mu za wystroji meble sprzed 10lat 50k to sie myli, a do tego z parkingiem pod chmurka i bez windy...
Wydaje mi sie ze nowe mieksznia powinny byc drozsze od starych a to co mamy teraz to jest chwilowa anomalia, nie kazdy przeciez amortyzuje mieszkanie 5lat+


"Jednak gdyby wystąpiły czynniki negatywnie wpływające na polską koniunkturę, rodzące ryzyko spadku inflacji poniżej celu, to nie można wykluczyć, że silniejsza reakcja po stronie polityki pieniężnej okazałaby się konieczna. Przykładowo w sytuacji wystąpienia trzeciej fali pandemii w miesiącach zimowych, w pierwszym kwartale 2021 r. byłoby możliwe dalsze obniżenie stóp procentowych" - zaznacza Glapiński." - obawiaja sie inflacji ponizej celu, juz wkrotce ja zobaczycie o ile podwyzki noworoczne tego nie pokrzyzuja

[mariar]

Hehe, kilka dni nie wchodziłem i widze że optymistyczne wiadomości ze spółek deweloperskich zostały zaspamowane dyskusją w co inwestować
Zawsze ciekawsze to niż wojna o kataster.

[kunegunda szybka]

Kolejny developer podał dane za 4 kwartał, i niestety wszystko wskazuje na to że pomimo kryzysu sprzedaż utrzymuje się na przyzwoitym poziomie ...

Grupa Dom Development sprzedała w czwartym kwartale 2020 roku 1.130 lokali netto, co oznacza wzrost rdr o 17 proc. - poinformował deweloper w komunikacie. Grupa przekazała w tym czasie klientom 1.073 lokale, czyli o 9 proc. więcej niż rok wcześniej. Zarząd z optymizmem patrzy na 2021 rok.

Lokum Deweloper sprzedał w czwartym kwartale 2020 r. 169 lokali wobec 33 lokali przed rokiem - poinformowała spółka w komunikacie. W wyniku czwartego kwartału rozpoznano sprzedaż 80 lokali wobec 195 rok wcześniej.

Atal zawarł w 2020 roku 2.896 umów deweloperskich i przedwstępnych wobec 3.196 przed rokiem. W samym czwartym kwartale spółka sprzedała 824 mieszkania wobec 894 rok wcześniej - poinformował deweloper w komunikacie. Zarząd zakłada, że w 2021 roku sprzedaż będzie na stabilnym poziomie.

Wspaniałe wiadomości z rynku nieruchomości.

Kto kupił i ma temu rośnie. Kto zaspał będzie musiał obejść się smakiem albo wyłożyć większą gotówkę, bo widać na spadki nie ma co liczyć

[ITGeek]

Panowie, nie wiem jakim ignorantem trzeba byc, widzac raporty spolek deweloperskich notowanych na gieldzie, ktore pokazuja r/r wzrosty. Pomimo pandemii, pomimo najwyzszych cen w historii, sprzedaz idzie, u niektorych z r/r jest wyzsza. Prosze o racjonalne wyjasnienia, dlaczego w takiej sytuacji ktokolwiek mialby obnizac ceny?

Przeciez to sa podstawowe zasady handlu.

Sam chcialbym, aby ceny mieszkan spadly, albo chociaz zeby wymusic na deweloperach budowy mieszkan i inwestycji przyjaznych mieszkancom. Zielen, komorki, tarasy,ogrodki, normalne miejsca postojowe a nie patoplatformy itd. Niestety po naplywie takich danych nie widze tutaj powodu, dla ktorego sprzedajac wiecej i drozej sprzedajacy mialby obnizac cene..