slawek pisze:Do tego wszystko, co napisałeś dodałbym jeszcze mityczny dostęp do zieleni na wsi. Poza tym, że nie ma zwykle chodnika, żeby gdziekolwiek dojść w cywilizowany sposób, to po polu rolnika raczej nie powinno się spacerować, po ogrodzonej działce sąsiada też nie bardzo, może jak ktoś ma niedaleko kawałek lasu bez płotu i ze ścieżką, to jeszcze... Ale raczej nie da się tego porównać z miejskimi parkami, z placami zabaw, infrastrukturą itd.
Oczywiście- potwierdzam, zwłaszcza, jeśli chodzi o podkrakowską wieś.
Nie było o tym w kontekście, ale to bardzo ważna uwaga. Należy ją zwrócić również na to, przy jakich "ciągach komunikacyjnych" zazwyczaj budowane są nowe inwestycje typu bliźniaki/szereg/domy.
Zwykle to wąska droga szerokości 4m klasy gminnej najniższej [wybaczcie, na drogownictwie się nie znam, ale wiadomo o jaką drogę chodzi] bez możliwości minięcia dwóch samochodów. Do poczucia klimatu zapraszam chociażby na ul. Unruga w Skotnikach- a to wciaż KRAKÓW pełną gębą.
Rak pisze:Ja mam takie pytanie..gdzie się można przespacerować z domku leżącego 20 km od Krakowa...wzdłuż drogi ? Znajdę jakieś ławki ?
Otóż to. Albo wzdłuż drogi bez chodnika albo... wsiadasz w samochód i dojeżdżasz do faktycznie ciekawych miejsc. W mojej okolicy: Las Bronaczowa.