RobertK pisze:Moim zdaniem Salsa ma więcej wad niż ta inwestycja. Sam rozważałem zakup na Salsie, i zgodzę się, że inwestycyjnie Salsa może być dosyć ciekawa, przy kupnie mieszkania o metrażu powyżej 60 m2 można w sensownej cenie za m2 uzyskać dwa mieszkania na wynajem.
Jednak dla siebie, a nie pod wynajem brałbym Case Feliz. Możliwość podziału mieszkań na Salsie wymusza specyficzne rozmieszczenie pionów i rozkład pomieszczeń, żeby wykorzystać powierzchnię sensownie dla siebie, najlepiej przemodelować układ. Salsa ma do tej pory niejasny status dwóch pierwszych kondygnacji, w przypadku lokali usługowych części wspólne na pewno będą bardziej eksploatowane, ich udział we wspólnocie może też być utrudnieniem ze względu na konflikt interesów. Salsa nie ma podłączenia do MPEC, tylko własną kotłownię, nie ma z niej takich korzyści jak z indywidualnych kotłów, a wspólnota będzie musiała się porozumieć co do momentów uruchamiania C.O. oraz generuje dodatkowe koszty serwisowania i amortyzacji urządzeń grzewczych. W umowach sporo informacji o lokalach usługowych i ich przywilejach jak powierzchnie reklamowe.
Wokół Salsy prawdopodobnie w najbliższych latach plac budowy (kolejny etap Ocean i prawdopodobnie za jakiś czas coś w miejsce parkingu dla autokarów i ciężarówek od strony północnej). Widoki od północy i odgłosy ruszających z rana autokarów nie zachęcają. Przy Klimeckiego nie da się rozmawiać, a najcichszy jest tam tramwaj, przy Kiełkowskiego znacznie ciszej, a budynek prawdopodobnie w całości schowa się za Orange Office i z estakady wiele nie słychać.
Niby "100 metrów", a do Casy można dojechać z każdej strony i uniknąć korków na Klimeckiego, nie trzeba też nawracać żeby dojechać od strony centrum, można też dojechać od Limanowskiego. Po wybudowaniu Green Dustry bardzo prawdopodobne, że ulicą Mydlarską będzie skrót do Romanowicza, gdzie mogą być "nowe Dolne Młyny", a już teraz jest sporo gastronomi. Casa jest kameralna, z informacji dewelopera wynika, że będzie zszyta terenem z Lofthaus, w Orange Office po sąsiedzku jest siłownia, apteka, i możliwe że wróci spożywczak w "galerii handlowej" która znajduje się pod biurowcem. W bliższej okolicy są przedszkola, "ogródek" motyli, a i Staw Płaszowski będzie teraz rewitalizowany.
Na przystanki MPK też jest bliżej z Casy, rowerownia, wózkownie przy każdej klatce. Sąsiednie działki właściwie już zagospodarowane, z Lofthausami będą się prezentować nie gorzej niż Salsa, a okolica spokojniejsza.Mam taka informacje ze 12.500 - 13.000 za m2 // 40-50m2
Ceny 40-50m2 startują od 11 700, a ci którzy zdążyli w przedsprzedaży mogli kupić taniej niż na Salsie. Z tego co wiem CF ma już ponad 30 umów podpisanych, co jak na etap przed dziurą w ziemi nie jest najgorszym wynikiem, na Salsie z dnia na dzień wraca kilkadziesiąt mieszkań, które oznaczone były jako sprzedane i na razie kapie, a jeszcze sporo lokali na 2 kondygnacjach, których nie ma na stronie.
Casa zdaje się być bardziej "rodzinna" i pod mieszkańców, a Salsa bardziej pod najem, czego deweloper w sumie nie kryje.
Ciężko nie odnieść wrażenia że ten post został napisany przez dewelopera lub na jego zlecenie zwłaszcza że konto zostało stworzone dzisiaj

RobertK pisze:Możliwość podziału mieszkań na Salsie wymusza specyficzne rozmieszczenie pionów i rozkład pomieszczeń, żeby wykorzystać powierzchnię sensownie dla siebie, najlepiej przemodelować układ.
Nie jest to prawda, jedyna dodatkowa rzecz to szachty w garderobach i schowkach dzięki którym można w tych pomieszczeniach wykonać łazienki. Jak dla mnie to jest to zaleta nawet jeśli nie ma się zamiaru dzielić mieszkania na dwa bo zawsze można zrobić sobie dodatkową łazienkę jeśli ktoś ma taką ochotę. Ogólnie możliwość podziału mieszkania na dwa nie musi znaczyć że jest to mieszkanie tylko pod inwestycję, znam sytuacje gdzie właściciel wynajmuje jedno takie wydzielone mieszkanie a w drugim mieszka sam.
RobertK pisze:Salsa ma do tej pory niejasny status dwóch pierwszych kondygnacji, w przypadku lokali usługowych części wspólne na pewno będą bardziej eksploatowane, ich udział we wspólnocie może też być utrudnieniem ze względu na konflikt interesów.
Status dwóch pierwszych kondygnacji jest jak najbardziej jasny. Zgodnie z MPZP w oparciu o który zostało wydane pozwolenie na budowę pierwsze dwie kondygnacje to lokale usługowe o przeznaczeniu biurowym. Natomiast po zakończeniu budowy deweloper jeśli tak zdecyduje będzie mógł wystąpić o przekształcenie części tych lokali w mieszkania ponieważ nowy MPZP nakazuje umieszczenie lokali usługowych jedynie na parterze od strony ulicy. Lokum ma raczej praktykę taką że lokale usługowe wynajmuje a nie sprzedaje, ale bez względu na to te lokale nigdy nie będą decydować o działaniach Wspólnoty bo do podjęcia decyzji wymagana jest ponad połowa głosów a lokali mieszkalnych będzie kilka razy więcej niż usługowych.
RobertK pisze:Salsa nie ma podłączenia do MPEC, tylko własną kotłownię, nie ma z niej takich korzyści jak z indywidualnych kotłów, a wspólnota będzie musiała się porozumieć co do momentów uruchamiania C.O. oraz generuje dodatkowe koszty serwisowania i amortyzacji urządzeń grzewczych.
Indywidualny kocioł gazowy to jest chyba ostatnia rzecz jaką chciałbym mieć w mieszkaniu

RobertK pisze:Przy Klimeckiego nie da się rozmawiać, a najcichszy jest tam tramwaj, przy Kiełkowskiego znacznie ciszej, a budynek prawdopodobnie w całości schowa się za Orange Office i z estakady wiele nie słychać.
Ciężko zaprzeczać że przy Klimeckiego nie jest głośno, ale to dotyczy tylko mieszkań frontowych. Natomiast byłem wiele razy na Kiełkowskiego w miejscu gdzie powstaje Casa Feliz i szum jest tam moim zdaniem większy niż gdziekolwiek wokół Salsy wykluczając oczywiście front od Klimeckiego. Myślę że jest to spowodowane tym że największy szum w tej okolicy generowany jest przy zjeździe z estakady w Powstańców (dociera on do Salsy) a Casa Feliz jest bardzo blisko tego miejsca, Orange Office tylko częściowo odgradza od estakady a od zjazdu z niej nie odgradza w ogóle.
RobertK pisze:Niby "100 metrów", a do Casy można dojechać z każdej strony i uniknąć korków na Klimeckiego, nie trzeba też nawracać żeby dojechać od strony centrum, można też dojechać od Limanowskiego.
Na Salsie też można "uniknąć korków na Klimeckiego" bo drugi wjazd/wyjazd będzie w Nowohucką od Pana Tadeusza. Do Casa Feliz nie trzeba nawracać jadąc od strony centrum ale trzeba nawracać jadąc od każdej innej strony, odwrotnie niż na Salsie, więc nie wiem czy to jest akurat przewaga czy wręcz przeciwnie

RobertK pisze:Po wybudowaniu Green Dustry bardzo prawdopodobne, że ulicą Mydlarską będzie skrót do Romanowicza
Nie sądzę żeby tak się stało. Sam na to liczyłem ale zwiedziłem dokładnie to miejsce i przy Mydlarskiej wszędzie są płoty od prywatnych posesji które zagradzają przejście do Romanowicza więc wybudowanie Greendustry raczej niczego w tej kwestii nie zmieni.
RobertK pisze:Na przystanki MPK też jest bliżej z Casy
Dokładnie odwrotnie, do większości przystanków tramwajowych i autobusowych w okolicy będzie bliżej z Salsy, nie żeby to były jakieś wielkie różnice. Wystarczy sobie spojrzeć na Google Maps gdzie znajdują się przystanki

RobertK pisze:Z tego co wiem CF ma już ponad 30 umów podpisanych, co jak na etap przed dziurą w ziemi nie jest najgorszym wynikiem, na Salsie z dnia na dzień wraca kilkadziesiąt mieszkań, które oznaczone były jako sprzedane
To jest sprawa sprzed kilku miesięcy więc już średnio aktualna i dotyczyła dwudziestu kilku mieszkań. Z tego co widziałem w księgach wieczystych kilka osób które kupiło po kilka mieszkań wycofało się z tych transakcji, nie wiem z jakiego powodu, być może przestraszyli się pandemii. Co najmniej niektóre z tych mieszkań już zostały ponownie sprzedane.
RobertK pisze:Casa zdaje się być bardziej "rodzinna" i pod mieszkańców, a Salsa bardziej pod najem, czego deweloper w sumie nie kryje.
Z tą "rodzinnością" to może być różnie, patrząc w księgę wieczystą na Salsie w tym momencie prawie nie ma sytuacji żeby jedna osoba kupiła więcej niż jedno mieszkanie natomiast rozmawiałem parę razy z panią z biura Casa Feliz i mówiła o jakichś ich "stałych klientach" bądź "inwestorach" którzy jakoby mieli rezerwować i kupować tam mieszkania

Osobiście jeśli miałbym wybierać między Salsą a lokalizacją przy Kiełkowskiego to decydując się na Kiełkowskiego wybrałbym Lofthaus Zabłocie. To oczywiście kwestia gustu ale Casa Feliz ma moim zdaniem bardzo słaby wygląd, takie niczym nie wyróżniające się klocki, do tego z mikroskopijnymi balkonikami. Jeśli chodzi o architekturę to Lofthaus Zabłocie przynajmniej na wizualizacjach wygląda rewelacyjnie i jest to zupełnie inna liga niż Casa Feliz. A oprócz tego jeśli ktoś osłoni kogoś od hałasu to właśnie Casa Feliz osłoni Lofthaus Zabłocie bo będzie pierwsza od estakady
