pozdro pisze:No, ale też się przyczepiłeś tej Krowodrzy. Jak napisałem, ze Grottgera czy Lea to w moim przekonaniu prestiżowe miejsca jak na Kraków. Porównywalne do tej Nadwiślańskiej czy Wiślanych Tarasów. To też masz z problem, że tak jest. Jak na Kraków to jest prestiżowe miejsce. Nie sądzę, że Bieżanów jest bardziej prestiżowy. Nie twierdze, że dla każdego to jest najlepsza dzielnica.
To jak już sobie wyjaśniliśmy, że jednak nie "wszyscy", to tak- czepiłem się tej Krowodrzy dokładnie z taką siłą, z jaką Ty kategorycznie wartościujesz miejsca, które na wartościowanie nie zasługują.
Ustaliliśmy wspólnie

, że Kraków to raczej nie metropolia klasy światowej.
Ja dodatkowo rzucam odważną tezę, że- z wielu przyczyn- to, w jaki sposób miasto wygląda, jak jest zarządzanie, co oferuje i co reprezentuje jest powodem tego, że ciężko jakąkolwiek okolicę tutaj nazwać "prestiżową". O ironio.
Mieszkanie na Starym Mieście / Kazimierzu to istny koszmar, gdyż Stare Miasto to lunapark dla turystów. Spytaj któregokolwiek mieszkańca, czy czuje, że jego miejsce zamieszkania jest "prestiżowe". Zdziwisz się.
A czy poza tymi dwiema dzielnicami można w ogóle mówić o jakimkolwiek
prestiżu dzielnic, będących urzeczywistnieniem chaosu architektonicznego, wyższej szkoły tego, jak bardzo można zniszczyć charakter danego miejsca?
A jednocześnie bardzo rozległego egalitaryzmu, gdzie- znów o ironio, jedna z niewielu rzeczy, która się, przypadkiem, tzw. "komunie" udała- z przyczyn politycznych brak w mieście polaryzacji i tzw. bogatych (lub biednych) dzielnic. Wyjątków jest bardzo niewiele.
BTW- to również wynik braku podatku katastralnego.
Dla mnie, jako rdzennego krakusa, prestiżu tutaj nie ma zupełnie nigdzie; prestiż budują takie czynniki jak bezpieczeństwo, zadbanie dzielnicy, społeczność lokalna. A w Krakowie te kwestie wyglądają bardzo bardzo podobnie w zasadzie wszędzie. Wola Justowska [już nie tak bardzo] odstaje społecznością, ale na tym koniec. Ma szereg innych wad i stała się karykaturą samej siebie.
"Serio" odczuwasz różnice pomiędzy dzielnicami w Krakowie z tego punktu widzenia? Czy w Krakowie istnieje Milanówek, Podkowa Leśna, nawet Konstancin? Bez jaj.
Nadwiślańska kosztowała bodajże 8800zł/m kilka lat temu. Teraz tyle ludzie płacą przy Lublańskiej

Jak chcesz zobaczyć
realne różnice w obszarach miast i momentalnie, naocznie stwierdzać poziom prestiżu danej okolicy, zapraszam do USA. Kraków jest absolutnie egalitarny a Krowodrza nie różni się niczym od Bieżanowa, Zielonek czy Klinów. Poza kwestiami praktycznymi i wyłącznie one różnicują ceny.
Na marginesie- co to w ogóle jest "prestiż"?
Bo teraz to słowo na pewno jest na absolutnym topie; wszystko, co można kupić lub otrzymać może być prestiżowe. Ostatnio widziałem prestiżowe klapki.