Postautor: fairfax » 12 mar 2021, 18:29
Ze swojej strony zalecam ostrożność.
Po analizie dokumentów, w tym ksiąg wieczystych i przyciśnięciu trochę dewelopera udało się uzyskać trochę informacji.
Generalnie tam jest spory burdel z działkami, część z nich jest działkami rolnymi i developer dopiero "sprząta" bałagan. Przy czym nie mówi od razu, że za odrolnienie działek przez kolejnych 9-10 lat będą płacić nowi właściciele.
To o czym również nie mówi, że finalnie każdy z mieszkań będzie współdzielił księgę wieczystą z sąsiednim, gdzie część ogródka ma być częścią wspólną do wyłącznego korzystania przez nowego właściciela. Co ciekawe, takiego zapisu nie ma w umowach (rezerwacyjnej, przedwstępnej), wszystko na "gębę", co może podnosić obawy. Jak to się deweloper upiera, on będzie tak robił, ale że tego faktu jeszcze nie ma, to nie można zrobić odpowiednich zapisów w umowach.
Ogólnie, współpraca na poziomie dokumentów i umów jest mocno utrudniona, gdzie przedstawiciel dewelopera podczas rozmowy obiecuje różne rzeczy, ale do umowy już nie chce ich wpisać, więc to mocno podnosi ryzyko inwestycyjne.
Już pomijam bardzo powszechne praktyki, jak rotacje spółek, kierownik budowy tylko na papierze, bo w praktyce prowadzi to ktoś zupełnie inny, i standard wykonania prac, który budzi moje wątpliwości (jestem na etapie weryfikacji ze specjalistą czy praktyki stosowane przez budowlańców są akceptowalne)