Jeśli chodzi o techniczny aspekt, to nie są domy dwulokalowe, tylko bliźniaki, ponieważ każdy z nich posiada własne ściany nośne którymi łączą się ze sobą i oddziela ich dylatacja.
Domy budowane są z silikatów, które są rzadko wybierane przez deweloperów głownie z powodu ceny. Potrafią kosztować 2-3 razy tyle ile porotherm, z którego buduje 90% deweloperów. Ale silikaty mają lepszą charakterystykę, szczególnie jeśli chodzi o izolacje akustyczną. W przypadku domków w okolicy lotniska to ma szczególne znaczenie.
Jeśli już mowa o hałasie, to tutaj jest kwestia subiektywna. Mnie osobiście w ogóle on nie przeszkadza i po kilku miesiącach poszukiwania domu w okolicy lotniska, bo uwielbiam te tereny, przestaje się w ogóle zauważać że coś ląduje i startuje. No ale ja przeprowadzam się z centrum Krakowa i dla mnie ten hałas od samolotów, to jest pikuś i w ogóle zacisze. Jasne, że jak ktoś całe życie mieszka w miejscu z dala od dużego miasta, zgiełku, syren itd, to może dla takiej osoby być nie akceptowalny.
Tak nawiasem mówiąc lubię też tereny na południe od Krakowa. Swoszowice i okolice. Tam jest cichutko, ale z kolei na południu Krakowa i na zachód od Wieliczki znajduje się wysypisko śmieci i parę razy kiedy byłem w tamtych okolicach oglądać różne domki, smród był dla mnie nie do zaakceptowania. Każdy ma jakieś swoje preferencje i rzeczy na które zwraca uwagę albo które wykluczają dany dom w ogóle. Stąd najlepiej zawsze samemu pojechać i sprawdzić czy dane miejsce odpowiada czy nie, jak się tam czuję itd. I najlepiej wielokrotnie tam jeździć i sprawdzać w różnych warunkach.
Co do tego, że małe ogródki i sąsiad za ścianą... No to jest urok bliźniaków. Ja wychowałem się w domu wolnostojącym z działką 15 arową 40 km od Krakowa i dla mnie było udręką dbać o ogród, działkę itd. Wiele lat na studiach i trochę po mieszkałem w bloku i w tamtym czasie była to dla mnie ogromna wygoda i nie tęskniłem za dużą działką. Teraz kiedy mam rodzinę i mamy dziecko i szczególnie kiedy zaczęła się ta cała pandemia, to zatęskniłem do tego, żeby mieć jakiś tam skrawek swojej działki. Stąd w moim przypadku, taki bliźniak z niewielką działką, a jednocześnie ogródkiem w którym zrobię grilla, postawię huśtawkę i inne zabawki dla dziecka i jeszcze starczy na niewielki basen pompowany, to jest dokładnie spełnienie marzeń na chwilę obecną
My z żoną mamy skromne potrzeby jeśli chodzi o metraż domu i metraż ogródka. Dlatego na przykład dla nas, taki bliźniak jest idealny. Mimo, że stać nas było kupić większy dom z większą działka i do tego wolnostojący, to wybraliśmy takie rozwiązanie.
A do tego niewielka odległość od Krakowa, nie najgorsza komunikacja, bo do przystanku autobusowego jest 3 minuty pieszo... Choć i tak uważam, że jak mieszka się poza Krakowem, to bez posiadania samochodu byłaby to udręka.
No i tak kończąc jeszcze podsumowanie wg. mojej opinii:
WADY:
-hałas od lotniska, ale tak jak powyżej napisałem kwestia subiektywna. Trzeba samemu pojechać i sprawdzić czy i jak bardzo przeszkadza. Nie ma miejsc idealnych
-metraż mógłby być ciut większy, chociaż jest możliwość adaptacji poddasza gdzie jest 40+ m2 po podłodze, a około 15+ m2 użytecznej
-w planie wentylacja grawitacyjna, chociaż my w ramach negocjacji ceny będziemy mieć rekuperację zrobioną przez dewelopera
ZALETY:
-budowane z silikatów
-wysoki standard ogólnie budowy i wykończenia w mojej ocenie porównując z wieloma innymi inwestycjami, które oglądałem
-działka w pięknym otoczeniu lasu, pagórków, dolinek spacerowych i dwóch stawów. Same Aleksandrowice, to bardzo urocza wieś
-bardzo rozsądna cena, jak na OBECNE warunki rynkowe. Do tego możliwość rozsądnych negocjacji, co nie jest takie oczywiste u każdego dewelopera...
-niewielka odległość od Krakowa. Dom jest w gminie Zabierzów, która ze względu na lotnisko Balice, jest najbogatszą gminą w Małopolskim. Co za tym idzie różne obiekty publiczne jak szkoła, basen itd są bardzo doinwestowane.
POZDRAWIAM!
