Fifi pisze:Karciunia pisze:Dzień dobry
Bardzo rzadko wypowiadam się na forach, jednak zrobię wyjątek i napisze coś, aby przestrzec innych ludzi. Nawet jeśli mój post zostanie skrytykowany przez 99% osób, a 1% przestrzegę, to będzie mój sukces.
Nie polecam kupowania tzw.dziury z ziemi, jak czytam o 3-letnich terminach to jest mi słabo. Wpakowałam się w podobną sytuacje, przy czym niestety dałam się wmanipulować mężowi. Chciał koniecznie, żebyśmy kupili mieszkanie z rynku pierwotnego, a nie wtórnego, bo jest „nowe”, można je urządzić. Niestety ja mając 25 lat i zerowe doswiadczenie w takich transakcjach nie zdawałam sobie sprawy z następujących rzeczy:
-ustawa deweloperska praktycznie w ogóle nie chroni kupujących
- koszt mieszkani na rynku pierwotnym jest wyższy niż zakładany ponieważ w przypadku kredytu należy doliczyć same odsetki, pieniądze wyrzucone w błoto (przy 3 latach wychodzi od 25 do 40 tysięcy złotych zmarnowanych, w zależności od wartości mieszkani)
- w przypadku wynajmu warto doliczyć ten koszt do oczekiwani (przy trzech latach jest to minimum 70 tysięcy)
- w przypadku zakupu za gotowke a nie na kredyt nic was nie chroni, deweloper może właściwie zabrać pieniądze
- to jednak nie wszystko, warto zdawać sobie sprawę z terminów w umowie takich jak:
1. zakończenie budowy (ono jest tylko przewidywaniem i NIC, powatrzam NIC, nie daje kupującemu, bo deweloper może zakończyć budowę ale nie oddać mieszkania)
2. Pozwolenie na użytkowanie to drugi etap, który trwa od 45 dni do kilku miesięcy (wizyta PSP i inspektora a do tego czas na uprawomocnienie decyzji)
3. Przekazanie protokolarne mieszkania - dopiero w tym momencie możecie ale nie musicie (!) otrzymać klucze a zgodnie z ustawa deweloperska, firma ma 45 dni łącznie na naprawy
4. Przekazanie kluczy
5. Przeniesienie własności u notariusza, a czas między oddaniem mieszkani a przeniesieniem własności wynosi od 2 tygodni do nawet 6 miesięcy.
Każdy, kto nie jest inwestorem, nie ma kilku milionów na koncie, ale tez chce żyć spokojnie i bez nerwów, niech nie kupuje na rynku pierwotnym, to jest najgorsze w co można wejść. Nie poleciłabym tego najgorszemu wrogowi chyba ze w wariancie 10/90, w innych nigdy. Na pewno cześć osób na tym forum wie o wszystkich niebezpieczeństwach ale ci, którzy tak jak ja nie mieli wiedzy, dali się wmanipulować, niech w to nie wchodzą... wybaczcie za długi post i pozdrawiam wszystkich użytkowników forum
Z calym szacunkiem ale widac ze nie ma pani pojecia o kupowaniu mieszkan z rynku pierwotnego - nadmienie tylko kilka idiotyzmow:
-ustawa deweloperska praktycznie w ogóle nie chroni kupujących (opowiada pani glupoty gdyz zalezy to tylko od rodzaju umowy z deweloperem. Regulacje odnosnie ustawy deweloperskiej zmienialy sie w ciagu ostatnich lat kilkukrotnie na korzysc kupujacego i duza wiekszosc deweloperow bazuje na funduszach biezacych gdzie bank wyplaca transze stopniowo po wczesniejszym wykonaniu realizacji planu budowy. Czyli np 50% na postawienie w stanie surowym, nastepne 15% za wykonanie wylewek i elektrczynosci itp itd.)
- Przekazanie protokolarne mieszkania / Bezpiecznym obyczajem jest wynajecie za kilkaset zlotych osoby ktora przeswietli metr po metrze czy wszystko zgadza sie z planem. W przypadku jakichkolwiek usterek deweloper ma obowiazek je naprawic bezwlocznie lub jesli np powierzchnia metrazu jest nizsza niz zakladano wyplacic nalezna roznice w cenie (jest to w kazdej normalnej umowie deweloperskiej)
- Przekazanie kluczy - Deweloper ma obowiazek przekazac klucze w terminie wyzaczonym w umowie - jesli nie to ponosi koszty za kazdy dzien zwloki do okreslonej kary zawartej w umowie (chyba ze ktos byl na tyle glupi i podpisal umowe bbez wyraznego terminu)
- Z mojego doswiadczenia wiem iz cena mieszkan na rynku wtornym jest przewaznie duzo wyzsza i wynika to z faktu iz wlasciciel dolicza sobie okresolna kwote za swoje wczesniejsze urzadzenie mieszaknia we wlasnym stylu. I tak bardzo czesto sie zdarza iz cena rynkowa w lokalizacji a wynosi 8K PLN jednak wlasciciel wystawil za 10K gdyz ma ladnie wykonczona kuchnie czy lazienke ktorej styl jest niekoniecznie interesujacy dla kupujacego
- W przypadku zakupu za gotowke dziala ta sama procedura jak wyzej - ale 95% spoleczenstwa kupuje w kredycie ktory mozna splacic wczesniej - wiekszosc bankow zabrania wczesniejsze splaty do 2-3 lat a pozniej jesli posiada pani wystarczajaca ilosc gotowki mozna splacic jednym strzalem
Tak jak napisałam, wystawiłam się na takie komentarze bie dla własnej przyjemności, ale po to, aby przestrzec innych. Nie ma ani jednego prawnika, który chciałby wziąć moją sprawę- owszem w umowie są terminy ale jak rozpocząć postępowanie na drodze sądowej. Jeśli chodzi o odbior to ja dotychczas nie dostałam mieszkania i nie mówię o problemie z zauważaniem usterek, ale ich usunięciem. Deweloperzy to „święte krowy”, nikt im nic nie zabroni, a kupującym nikt nie pomoże. Ustawa deweloperska nie chroni kupujących: ja nie mogę odstąpić od umowy, ja nie mogę sprzedać mieszkania, nic nie mogę zrobić. Życzę Panu aby nigdy nie był Pan w takiej sytuacji i każdemu na tym forum. I tyle tylko ma na celu mój komentarz, nie będę się wykłócać jak jest napisana umowa, a co stanowi prawo, ponieważ ja już przeszłam przez próby porozumienia z deweloperem i nic nie mogę zrobić, chocia oczywiście cały czas próbuje. Nie jest to warte nerwów, zdrowia i zmartwień.