Początkiem lipca byłem oglądać tam mieszkania. Pan pokazywał nam mieszkanie 3-pokojowe (nie pamiętam dokładnie pow. ale ok. 60m2), powiedział że jest w cenie 660 tyś, po czym od razu powiedział o rabacie, więc mieszkanie wychodziło jakieś 10tyś/m2. Po co takie zagrywki z tym rabatowaniem zamiast podaniem od razu właściwej ceny? Nie mam pojęcia
Nas odrzucił niski standard wykończenia, bardzo długi korytarz w budynku (wygląda to jak akademik albo hotel pracowniczy), widok z okna na parking, zewnętrzne części wspólne też mogłyby zostać ładniej zagospodarowane. Oglądaliśmy sporo mieszkań w różnych lokalizacjach na terenie Krakowa, ale te od Murapolu odrzuciliśmy od razu.
My szukaliśmy mieszkania dla siebie, ale jeśli ktoś szuka pod wynajem i mu niespecjalnie zależy to może akurat być OK, chociaż w tej cenie można trafić lepiej...