Przybyszewskiego 64 Kraków Atal - opinie i forum (apartamenty na Krowodrzy)

[mac_kow]

Dygresja dotycząca nie tylko P64 i Avii, ale jak widać również i w tej kwestii adekwatna. Poza bardzo niewielką liczbą wyjątków, nowe osiedla deweloperskie "otoczeniem" i "klimatem" to kalka z PRL-owskiej wielkiej płyty, jeśli chodzi o zajęcie wszelkiej możliwej przestrzeni samochodami.

Ostatnio byłem na os. "Europejskim" i w okolicach na Ruczaju. To jest po prostu śmieszne- każdy wolny kawałek chodnika zajęty samochodami, zatoki parkingowe wzdłuż Piltza tak samo. Chodniki wąskie, nawet bardzo. U mnie na wsi mam szerszy chodnik niż ten wdłuż ul. Lubostroń.
Poza tym samochodoza do kwadratu. Mówicie, że przy P64 jest podobnie? Bo dawno tam nie byłem.

Czemu ci ludzie nie trzymają samochodów pod ziemią? Czym takie zarządzanie przestrzenią różni się od PRL-owskich osiedli?

Ano tym, że na PRL-owskich osiedlach jest znacznie więcej przestrzeni, zieleni, szersze chodniki i teren, który można jakkolwiek wykorzystać.

Naprawdę- gdybym miał wracać do miasta, to wybrałbym zdecydowanie tzw. zabudowę uzupełniającą gdzieś pośród fajnego, starszego osiedla.

[Mar G]

Dlaczego nie parkują pod ziemią ?
Otóż jeśli Zasada w nowym etapie wycenił miejsce parkingowe na ... 50 tys (!) i nie narzucił obowiązku zakupu - to będą zapychać chodniki ...

[Nowy]

Po co znów zapełniamy forum rozmowami o gustach. Każdy ma swoje preferencje i zostawmy te kwestie na boku. Jedni wolą to, inni tamto.

Bo tu tak pięknie, faktycznie:


Przybyszewskiego

To właśnie problem niektórych, że za bardzo wierzą deweloperskim wizualizacjom, a jednocześnie sami nie wybiorą się na miejsce. Tymczasem każdej inwestycji można zrobić zdjęcie, na którym wygląda jak slums i zdjęcie, na którym wygląda, jak ogród.


Orlińskiego

Oczywiście jasna sprawa, że jeżeli płaci się za coś trzy albo cztery razy więcej, mimo niekoniecznie wyższej jakości, to trzeba sobie to jakoś zracjonalizować, żeby móc spać spokojnie.

Z pozdrowieniami

[Mar G]

czyli nadal drążenie gustów... taki sfrustrowany Pan jest , że poświęca tyle trudu naszemu forum ?
owszem, uważam że będzie ładniej niż średni obraz Avii po zakończeniu.
mówię o mieszkaniach z linii B 4 B 3 - kupionych po 9.
Pan może mieć inne zdanie, ja to szanuję - nie szydzę Pana śladem.
przybyszewskiego64.pl/galeria-wizualizacja-etap-iv.html

Jeśli 9t vs 4t po upływie 10 lat to x4 dla Pana - cieszę się że matematyka powróciła na maturę.

Merytorycznie dla rzeczowych forumowiczów :
Ps. Zasada podał ceny nowego etapu - 40-50 m2 po średnio 13 T , 50-60 m2 po 12 T z niższych kondygnacji. Dolicza powierzchnie ścianek działowych.

[mop]

Dygresja dotycząca nie tylko P64 i Avii, ale jak widać również i w tej kwestii adekwatna. Poza bardzo niewielką liczbą wyjątków, nowe osiedla deweloperskie "otoczeniem" i "klimatem" to kalka z PRL-owskiej wielkiej płyty, jeśli chodzi o zajęcie wszelkiej możliwej przestrzeni samochodami.

Ostatnio byłem na os. "Europejskim" i w okolicach na Ruczaju. To jest po prostu śmieszne- każdy wolny kawałek chodnika zajęty samochodami, zatoki parkingowe wzdłuż Piltza tak samo. Chodniki wąskie, nawet bardzo. U mnie na wsi mam szerszy chodnik niż ten wdłuż ul. Lubostroń.
Poza tym samochodoza do kwadratu. Mówicie, że przy P64 jest podobnie? Bo dawno tam nie byłem.

Czemu ci ludzie nie trzymają samochodów pod ziemią? Czym takie zarządzanie przestrzenią różni się od PRL-owskich osiedli?

Ano tym, że na PRL-owskich osiedlach jest znacznie więcej przestrzeni, zieleni, szersze chodniki i teren, który można jakkolwiek wykorzystać.

Naprawdę- gdybym miał wracać do miasta, to wybrałbym zdecydowanie tzw. zabudowę uzupełniającą gdzieś pośród fajnego, starszego osiedla.

No, a na niby ciasnej Avii każdy chodnik wolny. Tylko mało kto z komentujących tam był. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że stosunek chodników oraz ciągów pieszych do powierzchni zabudowy jest tam najwyższy z wszystkiego co powstało w dajmy na to ostatnich 10 latach. Oczywiście nie było tak od początku, trzeba było czasu, aby auta wywalić z chodników. Powierzchnia terenów rekreacyjnych z placem zabaw również nie ma sobie równych, co dla rodzin ma dość dużą wartość.

[sky83]

Akurat budowałem Avię i trochę żałowałem, że nie udało mi się kupić mieszkania w jednej z wież. Widok mega fajny, dobre rozkłady mieszkań, usługi w parterach,a o cenie garaży każdy wiedział przed zakupem mieszkania (25 kPLN na zewnątrz i 50 kPLN w podziemiu). Zainteresowanie mieszkaniami było tak duże, że przy rozpoczęciu robót ziemnych zarezerwowane już były wszystkie fajniejsze układy...

[marcin23]

Atal przewiduje teraz jakiekolwiek negocjacje cen przy zakupie trzech pokoi czy cena jest stała?

[mac_kow]

No, a na niby ciasnej Avii każdy chodnik wolny. Tylko mało kto z komentujących tam był. Mogę nawet zaryzykować stwierdzenie, że stosunek chodników oraz ciągów pieszych do powierzchni zabudowy jest tam najwyższy z wszystkiego co powstało w dajmy na to ostatnich 10 latach. Oczywiście nie było tak od początku, trzeba było czasu, aby auta wywalić z chodników. Powierzchnia terenów rekreacyjnych z placem zabaw również nie ma sobie równych, co dla rodzin ma dość dużą wartość.

Zgoda w 100%. Avia wyrosła na naprawdę sensowne miejsce do życia. Nie byłem tam ostatnio, ale też kojarzy mi się z zastawionymi chodnikami. Dobrze słyszeć, że to się zmienia.

cenie garaży każdy wiedział przed zakupem mieszkania (25 kPLN na zewnątrz i 50 kPLN w podziemiu).

Moim zdaniem, zakup mieszkania w nowym budownictwie bez miejsca postojowego podziemnego to jest kuriozum w ogóle. A jeśli ktoś świadomie rezygnuje z powodu "ceny"... no cóż.

[kwk]

Moim zdaniem, zakup mieszkania w nowym budownictwie bez miejsca postojowego podziemnego to jest kuriozum w ogóle. A jeśli ktoś świadomie rezygnuje z powodu "ceny"... no cóż.

Dlaczego? Jeśli jesteś pewien, że nie będziesz miał auta to miejsce postojowe nie jest Ci do niczego potrzebne. Inna historia, że najczęściej jest to podyktowane pozornymi oszczędnościami i "jakoś to będzie" / będziemy stali na chodnikach albo brakiem myślenia o tym na etapie zakupu. Inaczej nazywane też cwaniactwem.

Brak możliwości zakupu nie powinien być traktowany jako usprawiedliwienie - to tak jakby powiedzieć, no nie było kuchni w mieszkaniu i musimy gotować na klatce schodowej w prowizorycznym aneksie.

[Ibum]

Dlatego dobra praktyką jest narzucanie zakupu takiego miejsca przez dewelopera. Nie ma wtedy cwaniaczków zastawiajacych chodniki celem oszczędności. Jestem pewna, że ludziom oszczedzajacym na miejscu parkingowym odbije się to czkawka w razie chęci sprzedaży mieszkania. Znam wiele osób, które zrezygnowały z zakupu mieszkania na rynku wtornym właśnie przez brak miejsca mimo, że mieszkanie się im podobało. Coś czuje, ze bedzie to coraz częstsze zjawisko.