tiger76 pisze:Zarządca nam się podoba. A-Z wywiązuje się ze swoich obowiązków, mało tego ma przygotowany cały plan działań po przeniesieniu własności ponieważ obecnie wiele działań blokuje deweloper. Stąd np ciągle uszkodzona furtka czy brak pokrowca na fontannie.
A nam zarządca zdecydowanie się nie podoba
AZ nie wywiązuje się z obowiązków. Nie robią nawet tego do czego sami się zobowiązali. Przykład - w marcu razem z informacją o wysokości zaliczek rozesłali info, że w kwietniu będzie rozliczenie za okres przed powstaniem wspólnoty mieszkaniowej. Od ponad tygodnia mamy maj, a rozliczenia brak...
Kiedyś zadzwoniłem zgłosić, że z odpowietrzników na pionach od CO cieknie woda, to "bardzo miła" pani powiedziała, żebym sobie dzwonił do konserwatora. "Naprawa" polegała na zakręceniu zaworów pod odpowietrznikami. Niczego więcej się nie doczekałem, więc sam odkręcałem co jakiś czas zawory, aż się pływaki odwiesiły.
Furtka w dalszym ciągu jest uszkodzona, mimo że deweloper już nikogo nie blokuje od ponad 2 miesięcy, chociaż nawiasem mówiąc wszelkie tego typu urządzenia są na gwarancji i jest to kwestia sprawdzenia czy usterka daje się naprawić bez wezwania serwisu, a jak się nie da to trzeba ten serwis zwyczajnie wezwać. Być może to zadanie ich przerasta. Pokrowca na fontannę też raczej deweloper nie zabronił zakładać.
tiger76 pisze:Tańszy zarządca nie znaczy lepszy
A lepszy zarządca nie znaczy droższy.
muka pisze:Mogę zapytać co to za plan?
Ten plan to spychologia stosowana
Ogólnie kontakt tragiczny. Szkoda dzwonić, ponieważ na odpowiedź kiedy coś zostanie naprawione nie można liczyć, bo tą sprawą zajmował się kolega, którego akurat nie ma lub ma spotkanie. Na niewygodne maile odpowiadają po 3-4 tygodniach (po kilkukrotnym upominaniu się przez tel oraz mail). Jak się o coś nie upomina, to nie ma co liczyć na pomoc. W grudniu zgłosiłem jedną sprawę, zarządca obiecał się nią zająć czego oczywiście nie zrobił. W marcu podziękowałem grzecznie za "rozwiązanie sprawy" - żadnego wyjaśnienia nie otrzymałem. Minęły kolejne 2 miesiące i dalej nic się nie zmieniło.
Pozostałe problemy też są rozwiązywane po najmniejszej linii oporu. Kontener na odpady, który stał po południowej stronie budynku łatwiej było przenieść na teren budowy niż usunąć samochody, które go notorycznie zastawiały. Paradoksalnie wywóz kontenerów z terenu budowy też uniemożliwiały samochody zaparkowane w bramie wjazdowej na ten teren (brama była nieoznakowana). Po telefonie do zarządcy z informacją, że śmieci się już wylewają otrzymałem odpowiedź z pretensjami, że cytuję: "firma kilka razy już przyjeżdżała, ale PARKUJECIE państwo w bramie i nie można wjechać", tak jakbym to ja tam parkował. Swoją drogą ciekawe kto zapłaci za te puste przejazdy... Pewnie wydoją nieświadomych mieszkańców.
W kwestii dojenia mieszkańców zainteresowanym polecam również zapoznać się szczegółowo z wysokością opłat z planu gospodarczego (plan dostępny u zarządcy). Zaczynając od najdroższych usług jak sprzątanie klatek schodowych, a kończąc na pierdołach typu telefonia wind.
Pewnie wiele osób nie zdaje sobie sprawy, że miesięcznie płacimy w zaliczkach 9250PLN za sprzątanie klatek. Dokładnej powierzchni sprzątanej nie znam, ale z bardzo ostrożnych szacunków nie przekracza ona 2000m^2, a to daje stawkę ponad 4,60 PLN/m2 sprzątanej powierzchni - dla porównania średnia cena za taką usługę w Krakowie to 2,35 PLN/m2 (śródło:
kb.pl/cenniki/sprzatanie-klatek-schodowych )
Abonament za telefon w jednej windzie to z kolei koszt 49,20 PLN miesięcznie. Za taką cenę normalnie ma się nielimitowane rozmowy, SMSy i jeszcze do tego kilka GB internetu, a w windzie jest tylko możliwość zadzwonienia na pogotowie dźwigowe w razie utknięcia.
Takich kwiatków jest więcej.