BudujeSie.pl

Taki wątek przewijał się w przypadku forów kilku osiedli mieszkaniowych, ale może warto wrzucić to w jedno miejsce i zebrać doświadczenia dot. tego, czy mieszkanie przy torach kolejowych jest uciążliwe i czy linia kolejowa w pobliżu mieszkania hałasuje tak, że mieszka się źle przez to.



Poglądowo wrzucam zdjęcie z jednego, z osiedli w Krakowie, które wybudowano w sąsiedztwie dosyć ruchliwej linii kolejowej prowadzącej na północ. Ale wystarczy pojechać pociągiem do obecnej stolicy, żeby jazdą w stronę Dworca Centralnego widzieć przez okno sporo bloków mieszkalnych sąsiadujących z torami. No i pytanie czy to uciążliwe dla mieszkańców, a jeżeli uciążliwe, to czy linia kolejowa jest bardziej uciążliwa od ruchliwej drogi w mieście?

Pewnie niejedna osoba mieszka niedaleko torów, więc może podzieli się doświadczeniem w tym temacie na forum i napisze, jakie ma o tym opinie.

Przejeżdżałem tam ostatnio jak ktoś kupi na wyższym poziomie to jeszcze ujdzie, ale na parterze ?, jeszcze przy samej drodze która będzie coraz bardziej ruchliwa

Nie rozumiem dlaczego miasto nie obuduje tych torów ekranami akustycznymi. Na Zabłociu są takie niebieskie i w ogóle nie slychać.
Mieszkałem kilka dni przy torach i była tragedia. Może się człowiek przyzwyczaja może nie, pewnie zależy od jednostki.

Tutaj nie ma reguły, sam mam różne doświadczenia:

• Prądnik Biały okolice Siewnej - kiedyś przez chwilę wynajmowałem tam mieszkanie. Mimo bliskości torów praktycznie nie zauważałem istnienia pociągów.
• Boczna od Dietla prosto z widokiem na wiadukt - gdybym nie wiedział, że tam są tory to bym nawet nie pomyślał, że tam coś jeździ.
• Atal City Square we Wrocławiu- tutaj mam już mieszane uczucia i raczej nie dałbym rady tak mieszkać. W przypadku tej inwestycji to nie szum/stukot kół są problemem, ale sygnały dźwiękowe pociągów. Pisk kół przy hamowaniu też był słyszalny

Generalnie unikałbym miejsc w których maszyniści używają sygnalizacji dźwiękowej czyli różnego rodzaju dworce lub infrastruktura techniczna. Oprócz sygnałów dźwiękowych często prowadzone są tam prace utrzymaniowe z wykorzystaniem ciężkich i głośnych narzędzi (np. klucze spalinowe)

Poza tym najlepiej wybrać się w okolicę, która nas interesuje i spędzić tam kilka chwil. Pokręcić się, przysiąść na ławce, poobserwować co się dookoła dzieje, przejść się gdzieś, wrócić po godzinie. Można w ten sposób sporo wyłapać i ocenić samemu, bo to co dla jednego będzie niezauważalne, drugą osobę może doprowadzać do szewskiej pasji.

tadeusz pisze:Poza tym najlepiej wybrać się w okolicę, która nas interesuje i spędzić tam kilka chwil. Pokręcić się, przysiąść na ławce, poobserwować co się dookoła dzieje, przejść się gdzieś, wrócić po godzinie. Można w ten sposób sporo wyłapać i ocenić samemu, bo to co dla jednego będzie niezauważalne, drugą osobę może doprowadzać do szewskiej pasji.

Słuszna opinia, jeśli chodzi o to, na co zwrócić uwagę rozważając zakup mieszkania w pobliżu linii kolejowej. Ja bym dodał jeszcze do tego, że bywa, że tereny kolejowe przyciągają różnego rodzaju żulię i element, którego nie chciałoby się mieć w sąsiedztwie. To się zmienia, te miejsca są coraz lepiej pilnowane, grodzone itp., ale pewne da się znaleźć i takie, w których wciąż problem występuje.

No i jeszcze ten zapach, jakiegoś smaru czy impregnatu do drewnianych podkładów klejowych, które jednak chyba coraz rzadziej występują.