BudujeSie.pl

Uprzejmie spieszę donieść, że po dzisiejszej wizycie na dole z przykrością stwierdziłem (nie tylko ja), że w piwnicy rozwija się - i to bardzo dynamicznie - wielobarwna pleśń. Na dowód załączam kilka zdjęć - dodam, że moja piwnica nie przylega nawet bezpośrednio do najbardziej zawilgoconych ścian. Lubię camembert ale bez przesady. Wygląda to niestety tak, że piwnica raczej nie nadaje się w tej chwili do zagospodarowania.

Od momentu oddania budynku do użytku w piwnicy utrzymuje się wilgoć, a po ostatnich ulewach z przed kilku tygodni ściany "pocą się" jeszcze bardziej i plama wilgoci podeszła już dość wysoko, zwłaszcza na zewnętrznych ścianach, ale na działowych również.

Tym z Państwa, którzy się jeszcze nie wprowadzili lub nie zagospodarowali piwnic oczywiście odradzam to ostatnie i sugerowałbym, aby jak najwięcej lokatorów zgłaszało problem z zabezpieczeniem podpiwniczenia przed wilgocią administracji i deweloperowi, o ile jeszcze tego Państwo nie zrobiliście.

Sam zgłosiłem już potwora z piwnicy deweloperowi i administracji.

Spieszę ponownie donieść, że sprawa obiła się o wykonawcę. Za jego radą administracja oraz deweloper postanowili zmienić ustawienia sterowania wentylacją, żeby zwiększyć przedmuch w piwnicy. Wg wykonawcy wilgoć pochodzi wyłącznie z powietrza.

Administracja również radzi oczywiste, czyli otwarcie drzwi (choćby w ciągu dnia) ale to już delikatna sprawa. Zostawiam to celem dyskusji na forum lub ewentualnej decyzji na następnym spotkaniu wspólnoty dot. wiaty śmietnikowej, które pewnie niedługo się odbędzie.