BudujeSie.pl

Jeszcze na etapie budowy pojawiły się duże zacieki na suficie w moim mieszkaniu (bud. B) na ostatnim piętrze. Deweloper twierdzi, że usterka została usunięta, jednak stare zacieki wciąż są wilgotne (mimo wymiany tynku). Pojawiły się natomiast ostatnio nowe zacieki w kilku innych miejscach, których deweloper nie chce uznać, mimo że są widoczne gołym okiem, bo rzekomo wilgotność tynku w miejscach zacieków jest niewystarczająca.

Moje mieszkanie nie jest jedynym, w którym zostały odkryte zacieki. Jeśli u kogoś jeszcze występują, prosiłbym o kontakt.

Tak czy inaczej, deweloper jest niepoważny a mieszkania w tej inwestycji nie polecam (i na pewno nie na ostatnim piętrze).

U mnie cieknie nad oknami z balkonu powyżej. Usterka została zaakceptowana po jakimś czasie. Na początku była według. Ich bezpodstawna.

Dzien dobry
Proszę dac znac czy usuneli usterke? Ja mam zamiar kupic mieszkanie w budynku D na ostatnim pietrze ale po tym info zastanawiam sie czy nie bede miec pozniej podobnego problemu.
Zadzwonie do nich i spytam sie jak sie sprawy maja z przeciekajacym dachem.
Pozdrawiam

Anna123! pisze:Dzien dobry
Proszę dac znac czy usuneli usterke? Ja mam zamiar kupic mieszkanie w budynku D na ostatnim pietrze ale po tym info zastanawiam sie czy nie bede miec pozniej podobnego problemu.
Zadzwonie do nich i spytam sie jak sie sprawy maja z przeciekajacym dachem.
Pozdrawiam

Ja zawsze odradzam zakup na ostatnim piętrze, bo przeciekanie dachu pojawi się wcześniej lub później np. po 30 latach, a potem trzeba się prosić spółdzielnie lub wspólnotę o remont dachu. Ci mieszkający niżej mają to gdzieś, więc nie chcą się składać na kosztowny remont później. Największe straty przy ogrzewaniu mieszkania również są przez sufit. Nie lepiej poszukać coś na 6 piętrze? Widok przecież podobny...

rannet pisze:U mnie cieknie nad oknami z balkonu powyżej. Usterka została zaakceptowana po jakimś czasie. Na początku była według. Ich bezpodstawna.

I jak, udało się sprawę rozwiązać, problem powstawiania zacieków został usunięty? Co było jego przyczyną.

Lobos pisze:Ja zawsze odradzam zakup na ostatnim piętrze, bo przeciekanie dachu pojawi się wcześniej lub później np. po 30 latach, a potem trzeba się prosić spółdzielnie lub wspólnotę o remont dachu.

Co do mieszkań na ostatnim piętrze, to moim zdaniem komfort tego, że nikt nie mieszka wyżej, że sufit nie jest podłogą wyższego mieszkania, jest całkiem spory. I to nie jest kwestia proszenia wspólnoty o remont, tylko jej obowiązek . Tak naprawdę nie wiem, czy większym ryzykiem nie jest zalanie przez sąsiada z góry, niż przez przeciekający dach budynku. Zresztą jeśli chodzi o ubezpieczenie, to ostatnie piętra w nowych budynkach nie są gorzej traktowane, z tego, co kojarzę.

Ogólnie, to jak wrażenia po wejściu do mieszkań? Może już ktoś mieszka i da znać, czy budynek dobrze wykończony, a ewentualne wady zostały szybko i dobrze usunięte? Deweloper miał chyba dobre opinie, więc ciekawi mnie, jak to wyszło tutaj.

fredo pisze:Ogólnie, to jak wrażenia po wejściu do mieszkań? Może już ktoś mieszka i da znać, czy budynek dobrze wykończony, a ewentualne wady zostały szybko i dobrze usunięte? Deweloper miał chyba dobre opinie, więc ciekawi mnie, jak to wyszło tutaj.

Deweloper słynący z rzetelności i jakości, niestety ale zaczął szukać oszczędności na prowadzonych inwestycjach.
Tak samo jest na Bonarka Living. Mieszkańcy którzy się wprowadzili bardzo narzekają na jakość części wspólnych, a zwłaszcza klatki schodowej.
Schody są w stanie surowym niewykończone, podobnie jak ściany klatki schodowej. Deweloper próbuje to reklamować jako "styl industrialny", niestety ale wyszedł mu "styl niedokończony".
Z informacji które do mnie dotarły to szereg osób z obu etapów wysyła maile do dewelopera, aby podniósł standard, czyli chociaż pomalował ściany na klatce, ale deweloper się upiera przy swoim stwierdzeniem "widziały gały co brały".
Podniesienie jakości wykonania jest możliwa, ponieważ w innym mieście i w podobnej kategorii cenowej inwestycji, na prośbę mieszkańców Echo Investment wyszedł naprzeciw oczekiwaniom inwestorów.

ECHO wykorzystuje fakt że sprzedał większość mieszkań na etapie dziury w ziemi i niestety nie widziały "gały co brały" bo nie widziały- simple as that.
Ceny mieszkan nie należały do niskich bo oscylują wokół 12 tysięcy za metr kwadratowy!
Chyba klient ma prawo wymagać odpowiedniej jakosci za takie pieniądze? A może nie?
Deweloper próbuje się klasyfikować jako półka wyżej jeśli idzie o jakość i nawet reklamuje się że oferuje standard 21 wieku. Jak jest każdy widzi. Może powinni pokazywać zdjęcia z forum potencjalnym klientom?
Niestety w Polsce mamy rynek deweloperów i banków a nie rynek klienta którego traktuje się z buta.
Osobiście uważam że skargi na nic się zdadza lepiej nagłaśniać sprawę i kiedy fama pójdzie w świat to może nadejdzie czas na jakąś refleksje.