Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[pozdro]

U nas to jest taniocha, w takim biednym Berlinie srednia cena 4100 euro, ludzie wynajmuja nawet splesniale rudery.
youtu.be/pu1bTXRG77c

[pozdro]

Przeciez stopy procentowe sa wysokie! W calej europie sa nizsze, za pare lat jak bedzie spowolnienie to obniza stopy I bedzie oprocentowanie lokalizacja 0.1% jak w calej europie. Chialbys w euro miec lokate na 1.5% jak w zlotowkach!

Dokladnie N5D I inne cale zamieszkane, apartamenty dla turystow to max kilka sztuk na Cale Osiedle. Wystarczy popatrzyc na airbnb I bookings. Turysci wpadaja do Krakowa na krotko wynajmuja kamienjce na Kazimierzu i w 2 obwodnicy. Tam chodza takie mieszkania za 30-40euro wiec smieszne piniadze dla DINKsow z Ameryki co zarabiaja rocznie 100 tys dolarow I sobie podrozuja po europie. Teren pod turystow to Krakowie obszar tylko od ATW do Placu Bohaterow Getta. Wpadaja do Krakowa na 1-2dni bo wiecej nie ma co robic, a pociagi po polsce sa tanie to wola objazd zrobic.

2% przyrostu ludnoscj to sciema. W Krakowie zostaje sporadic wiekszosc aboslwentow uczelni, jezeli te wypuszczaja rocznie z 30 tys ludzi to minimum 15tys zostaje w miescie.

Popatrz na oferty pracy ludzie z wegierskim litweskim rumunskim, czeskim, dunskim, ile osob u nas zna takie jezyki? Przyjezdaja expatsi do Korpo. Taka osoba z Wloch czy Portugali zarobilaby pewnie podobnie w kraju, ale w maloprestizowej pracy ala kasa w biedrze I placila duzo drozej za zycie, u nas za samo bycie natives dostaje te 1500 euro ale ma duzo tansze ciagle uslugi, mieszkania, i zarcie w restauracji. No I jeszcze taki wloch ma powodzenie u Polek, a tam pracujac w biedrze by kobiety nie znalazl.
Wiec przyrosty na poziomie 20-30 tys sa pewniakiem. Warszawa pewnie rosnie w tempie 50-60 tys.
A ile deweloperzy rocznie buduja? 7000 mieszkan?

[StormSunny]

U nas to jest taniocha, w takim biednym Berlinie srednia cena 4100 euro, ludzie wynajmuja nawet splesniale rudery.
youtu.be/pu1bTXRG77c

W Berlinie spokojnie można być bezdomnym. Mają misje więc wikt i opierunek zapewnione. Na co komu zagrzybiałe mieszkanie, gdzie można się tylko zatruć?

[Mar G]

Wszystko się sprzeda w Krk...

gazetakrakowska.pl/krakow-bloki-wokol-wielkiego-slupa-sieci-wysokiego-napiecia-juz-gotowe/ar/c9-14728540

[WPaszkow]

Wygląda na to, że dane kolegi @krakus1891 pokrywają się z obserwacjami z raportu Ekspandera (expander.pl/raport-expandera-i-rentier-io-ceny-mieszkan-iv-kw-2019):

Lawinowo rośnie liczba ogłoszeń sprzedaży mieszkań. Z raportu Expandera i Rentier.io wynika, że liczba ogłoszeń opublikowanych w internecie w IV kwartale była aż o 28% wyższa niż w III kw. Może to świadczyć o tym, że rosnące ceny mieszkań przyciągają coraz więcej spekulantów, którzy próbują na tym zarabiać.

Może w 2018 bańki jeszcze nie było – ale teraz widać symptomy mocnego, spekulacyjnego zainteresowania. Wprawdzie rosnąca inflacja i niskie stopy nadal będą wypychać ludzi na rynek nieruchomości, ale tak czy inaczej obecne ceny już raczej odjechały od fundamentalnej wartości mieszkań.

edit:
Poza tym jestem ciekaw, jakie zmiany faktycznie zachodzą na rynku najmu w tym otoczeniu – wg rp jest "po żniwach": rp.pl/Wynajem/301169909-Zniwa-zniwa-i-po-zniwach.html . Z drugiej strony, ceny ofertowe wynajmu w Krakowie przez rok wzrosły o jakieś od 2% do 6% (małe mieszkania wzrosły mocniej). Bardzo byłbym ciekaw statystyki ilości ofert mieszkań na wynajem na przestrzeni ostatnich 2 lat.

[pozdro]

Myślę, że ludzie będą się przeprowadzać do Krakowa, Warszawy i Gdańsak, może jeszcze Wrocławia.
Zwłaszcza młodzi. Nie powinno być źle z wynajmem. Ogólnie to jak mają wynajmować po 1500zł w Katowicach, Kielcach, Lublinie, czy Rzeszowie to wybiora w tej cenie Kraków.
Ja jak patrzyłem na portale ogłoszeniowe facebooki, gumtree, olx. To nie ma tragedii. Ogólnie więcej ludzi szuka mieszkania do wynajęcia w Krakowie, w innych miastach typu Rzeszów jest wręcz odwrotnie. Pełno ofert sprzedam (widać z daleka że zwykłe flipy na wzrost wartości) lub wynajmę. Ogólnie (oprócz kwesti smogowych które psują opinię) to Kraków ma duża łatwość przyciągania najemców, są mieszkania wolne są chętni do wynajęcia i zamieszkania, może nie z całej polski, ale z południa polski wiele osób jak ma opcję to się przeprowadzi.
Myślę, że w Krakowie rynek jest dojrzały i nabywcy już z góry byli przygotowani na stopy zwrotu rzędu 2-3% z najmu, a nie jakieś 10 itp jak to opowiadają w Łodzi, Katowicach i Rzeszowie. Sorrki ale nie rozumiem osoby która by miała wynajmować drożej w innym mieście, raczej spokojnie wybierze Kraków, tym bardziej że Małopolska to atrakcyjny region tursytycznie podobnie jak np Pomorze Gdańskie.

W takiej Hiszpanii był wielki kryzys mieszkaniowy i w sumie Barcelona czy Madryt ciągle się trzyma mocno, ceny rosną a ludzie protestują przeciwko airbnb i innym podwyżką. Więc ogólnie to ludzie mają przewalone, ale Kraków się raczej obroni. No chyba żeby smog powodował że ludzie faktycznie nie chcą tu mieszkać.

[WPaszkow]

Tylko że to pokolenie, które aktualnie mogłoby się przeprowadzać do Krakowa (tj. ma około 18 lat i podejmuje decyzje o studiach) jest najmniej liczne:

Tym samym presja ze strony potencjalnych napływowych najemców jest aktualnie najmniejsza od 20 lat, i zanim odbije (ledwo co) to potrwają jeszcze co najmniej 2-3 lata (odbicie jest dopiero od około 2003-2004).

Także zbyt wielu fundamentalnych czynników wzrostu cen (poza wspomnianą inflacją) nie ma, zwłaszcza dla niezbyt atrakcyjnych mieszkań z rynku wtórnego. A ich ceny rosną niebotycznie przez ostatnie kwartały – osobiście uważam (za dr Czerniakiem z SGH - bankier.tv/gospodarka/czy-na-polskim-rynku-mieszkaniowym-narasta-banka-cenowa-6775), że część tego wzrostu może być skutkiem rosnącego zainteresowania "flipami", w istocie opartego o spekulacyjne oczekiwanie ciągłych i niesłabnących wzrostów. Zresztą otoczenie rynkowe jest, jakie jest – ludzie mają więcej pieniędzy za sprawą redystrybucji (500+) i ogólnej prosperity. Z chwilą gdy oprocentowanie lokat nie rewaloryzuje nawet inflacji, a polska giełda kuleje w żałosnym boczno-spadkowym trendzie – ludzie pchają kapitał w mieszkania, nawet jeśli nie ma już fundamentalnych podstaw ku wzrostom.

Najgorsze jest to, że jeśli rząd utrzyma politykę niskich stóp procentowych przez następne kilka lat i nie ubiegnie wzrostów inflacji, to fundamentalna wartość mieszkań może dogonić aktualne wzrosty cen. Po prostu koszty materiałów, robocizny i podstawowych surowców pójdą do góry na tyle, że mieszkania zostaną przewartościowane za sprawą przewartościowania reszty rynku. Wtedy wzrost stóp procentowych niekoniecznie doprowadzi do spadków cen mieszkań – jest szansa, że po prostu wszystko inne wzrośnie dostatecznie mocno żeby przywrócić równowagę na rynku.

Tylko że to scenariusz najczarniejszy z możliwych dla ciułających. De facto z ich oszczędności zostanie sfinansowana polityka socjalna rządu.

[pozdro]

Mniejsze ale bardziej mobilne. Glownie sie na studia przeprowadzaja. Najpierw pustoszeja uczelnie prywtane potem uczelnie publiczne w Kielcach i Rzeszowie. Wiec ja bym takich wizji nie rostaczal. Do tego zwieksza sie atrakcyjnosc polski dla imigracji zagranicznej.

Moim zdaniem stopy procentowe za pare lat obniza. Inflacja tez nam sprzyja przeciez. 3% inlacji to bardzo dobra sprawa. Ja tam kupuje ostatnio obligacje indeksowane inflacja.

[Pawel1978]

Myślę, że ludzie będą się przeprowadzać do Krakowa, Warszawy i Gdańsak, może jeszcze Wrocławia.
Zwłaszcza młodzi. Nie powinno być źle z wynajmem. Ogólnie to jak mają wynajmować po 1500zł w Katowicach, Kielcach, Lublinie, czy Rzeszowie to wybiora w tej cenie Kraków.
Ja jak patrzyłem na portale ogłoszeniowe facebooki, gumtree, olx. To nie ma tragedii. Ogólnie więcej ludzi szuka mieszkania do wynajęcia w Krakowie, w innych miastach typu Rzeszów jest wręcz odwrotnie. Pełno ofert sprzedam (widać z daleka że zwykłe flipy na wzrost wartości) lub wynajmę. Ogólnie (oprócz kwesti smogowych które psują opinię) to Kraków ma duża łatwość przyciągania najemców, są mieszkania wolne są chętni do wynajęcia i zamieszkania, może nie z całej polski, ale z południa polski wiele osób jak ma opcję to się przeprowadzi.
Myślę, że w Krakowie rynek jest dojrzały i nabywcy już z góry byli przygotowani na stopy zwrotu rzędu 2-3% z najmu, a nie jakieś 10 itp jak to opowiadają w Łodzi, Katowicach i Rzeszowie. Sorrki ale nie rozumiem osoby która by miała wynajmować drożej w innym mieście, raczej spokojnie wybierze Kraków, tym bardziej że Małopolska to atrakcyjny region tursytycznie podobnie jak np Pomorze Gdańskie.

W takiej Hiszpanii był wielki kryzys mieszkaniowy i w sumie Barcelona czy Madryt ciągle się trzyma mocno, ceny rosną a ludzie protestują przeciwko airbnb i innym podwyżką. Więc ogólnie to ludzie mają przewalone, ale Kraków się raczej obroni. No chyba żeby smog powodował że ludzie faktycznie nie chcą tu mieszkać.

Dawno mnie tu nie było ale widzę że kolega pozdro cały czas w formie
Wypisywanie bzdur na każdym z możliwych wątków to chyba hobby....

[StormSunny]

Tylko, że on pisze prawdę i ma rację.