Rynek mieszkaniowy w Krakowie / zakup mieszkania: wyhamowanie podaży mieszkań - opinie / forum

[mac_kow]

mowa jest o wypłatach/relokacjach kwot powyżej gwarantowanych w 1 banku 100 T EUR.
i to jest bardzo racjonalne zachowanie - nawet w sytuacjach normalnego rynku.
nigdy nie trzyma się wszystkich jajek w jednym koszyku.

... i normalny człowiek tego typu sumy grzecznie przelewa a nie chodzi jak z gotówką z banku do banku.

które potwierdza zwiększone wypłaty gotówki (na tyle zwiększone, że w niektórych bankomatach brakuje gotówki a jak żyje nie zdarzyło mi się, żeby w bankomacie gotówki nie było)

Mało widziałeś :> Do braku gotówki w bankomacie wiele nie trzeba i w tego typu sytuacjach to nic nadzwyczajnego i daleko temu do "masowości". Mar G sensownie wyjaśnił.

Zresztą- danych o problemach płynnościowych póki co brak. Wszem i wobec trąbi się o preferencji płatności kartowych z uwagi na zagrożenie epidemiologiczne.
"Polak" zawsze "wie lepiej" i sobie wypłaci do skarpetki a później kupi 10 zgrzewek papieru toaletowego- bo mu będzie z tym lepiej w niepewnych czasach.

Nadal nie widzę tutaj zagrożenia dla akcji kredytowej. Już prędzej wzrost bezrobocia.

Spójrzcie na kurs PLN- jak na katastroficzne wizje odnośnie gospodarki, to ledwo drgnęło. W 2008/2009 pamiętam EUR po niemalże 5zł, a tutaj ledwo o 4,50zł się obijamy.

BTW- a propos papieru toaletowego było kilka ciekawych artykułów w prasie internetowej w ostatnich dniach. Poszukajcie. Wyszło z nich, że papier daje nam właśnie poczucie spokoju i komfortu. No i jaka bańka cenowa na nim- wręcz można by się przerzucić z nieruchomości.

[bor]

Według mnie to nie są planowane spadki cen. Obecny kryzys spowoduje gigantyczna inflację. Jednak bezpieczna inwestycja to inwestycja w nieruchomości. To zawsze ma wartość. A za parę lat, chleb może kosztować np. 100 zł, to mieszkania również będą drogie. A z naszych oszczędności kupi się coraz mniej... Więc kto się chce zabezpieczyć to kupi nieruchomość.
Mogą być niższe ceny, ale dla dużych mieszkań.
Przy obecnej sytuacji to każdy chciałby mieszkać sam na mieszkaniu, czy z dziewczyną i mieć pewność, że nie ma obcych osób..
W mieszkaniach czteropokojowych z obcymi lokatorami zrobi się problem nieufności gdzie ktoś był, z kim się zadawał itp. Lepiej jednak mieć lodówkę, kuchnię, czy toaletę prywatną
Również będzie modne mieć blisko mieszkania pracę, czy sklep. Jeśli będzie można iść na nogach do pracy np. 10 minut to po co jeździć zatłoczoną komunikacją.
Jak wirus zniknie to w głowie jednak zostanie ta myśl i nastawienie zapobiegawcze.

[Pawel1978]

Spójrzcie na kurs PLN- jak na katastroficzne wizje odnośnie gospodarki, to ledwo drgnęło. W 2008/2009 pamiętam EUR po niemalże 5zł, a tutaj ledwo o 4,50zł się obijamy.

"ledwo drgnęło"
Czytam i oczom nie wierze..... spojrzałem i co widzę? z dnia na dzień wzrost?
EUR ledwo 4,50? stare dane, dobiło do 4,60, żeby w piatek stanąć na 4,54

[mac_kow]

"ledwo drgnęło"
Czytam i oczom nie wierze..... spojrzałem i co widzę? z dnia na dzień wzrost?
EUR ledwo 4,50? stare dane, dobiło do 4,60, żeby w piatek stanąć na 4,54

Osłabiający jesteś. No, spadek z poziomów 4,2-4,3 na 4,54 to faktycznie jest apokaliptyczny, kryzysowy zjazd, godny końca świata.

Tak- jak na to, co dzieje się na świecie, to ten spadek to właśnie "ledwo drgnęło".
W 2008 roku było ZNACZNIE gorzej.
Spłacam kredyt w EUR dokładnie 10 lat, obserwuję kurs bardzo regularnie. Okolice 4,50 pojawiały się bez większych powodów dość regularnie.

Kurs USD/PLN jest odzwierciedleniem kurs EUR/USD.

Jak zobaczymy kurs EUR gorszy niż w dołku z 2008 - zaczniemy się martwić. Przy czym- kryzysowo- nie ma tego złego. Słabszy PLN to wzrost konkurencyjności polskiej gospodarki.

[Pawel1978]

Osłabiający jesteś. No, spadek z poziomów 4,2-4,3 na 4,54 to faktycznie jest apokaliptyczny, kryzysowy zjazd, godny końca świata.

Do Ciebie żadne dane nie przemawiają nawet wykresy czy twarde dane z NBP - z tym się już chyba pogodziłem.

spłacam kredyt w EUR dokładnie 10 lat, obserwuję kurs bardzo regularnie. Okolice 4,50 pojawiały się bez większych powodów dość regularnie.

Skąd Ty bierzesz te informacje??? wypisujesz teorie które nie mają nic wspólnego z rzeczywistością..... ręce opadają

"Kurs euro ma za sobą niezwykle udany tydzień. W ciągu ostatnich dni wzrósł on bowiem o niemal 24 grosze powiększając tym samym trwającą od ponad dwóch tygodni aprecjację do blisko 33 groszy. Tak znaczne wzrosty wspólnej waluty sprawiły, że kurs euro znalazł się w miniony czwartek na najwyższym poziomie od marca 2009 roku."
comparic.pl/kurs-dolara-wzrosl-o-ponad-30-gr-euro-podrozalo-o-14-gr-frank-o-16-gr-a-funt-o-9-gr

[Mar G]

zabiorę głos, bo akurat na FX pracuję od 20 lat.
śmieszy mnie podniecanie się ruchem 20-30 figur na eurpln czy usdpln. (figura to grosz, eurocent etc).
jak przypomnę sobie czasy, gdy z 3.30 EURPLN wyjechaliśmy niemal bez przerwy na .... 4,80.
kurs 4.40 był już kilka miesięcy temu, więc przy takich wydarzeniach jak obecnie ruch na 4,60 to nic rzucającego na kolana. zwykły zdrowy objaw rynkowy.
Martwmy się, jeżeli przebijemy historyczne szczyty - 4,90-5,00 na EUR lub podobne poziomy na USD, bo i takie były już. choć wielu z tego forum w tym czasie mogło pieluchy nosić (nic personalnego) - więc mają prawa nie pamiętać, czego innych już życie nauczyło.

[Pawel1978]

zabiorę głos, bo akurat na FX pracuję od 20 lat.
śmieszy mnie podniecanie się ruchem 20-30 figur na eurpln czy usdpln. (figura to grosz, eurocent etc).
jak przypomnę sobie czasy, gdy z 3.30 EURPLN wyjechaliśmy niemal bez przerwy na .... 4,80.
kurs 4.40 był już kilka miesięcy temu, więc przy takich wydarzeniach jak obecnie ruch na 4,60 to nic rzucającego na kolana. zwykły zdrowy objaw rynkowy.
Martwmy się, jeżeli przebijemy historyczne szczyty - 4,90-5,00 na EUR lub podobne poziomy na USD, bo i takie były już. choć wielu z tego forum w tym czasie mogło pieluchy nosić (nic personalnego) - więc mają prawa nie pamiętać, czego innych już życie nauczyło.

Wypowiedzi w kwestii walut jakie czytam są takie: przebicie na stałe 4,50 EUR otwiera drogę do kolejnej bariery jaką jest 5.00 racja czy nie?

To są ruchy czy tendencja zwyżkowa? Kto powiedział, ze zatrzyma się na 4,50 chyba, że jako osoba z branży masz inna wizję i wiedzę?

Wrzuciłem sobie wykres z ostatniego roku PLN/USD i nie zauważam ruchów 20-30 , zwłaszcza w tak krótkim czasie ale moze sie nie znam

[Mar G]

czytaj ze zrozumieniem. napisałem, że barierą która dopiero zaniepokoi jest 4,90-5,00.

nie mogę pisać o mojej wizji/rekomendacji, gdyż obecnie prawo na to nie pozwala. nie mogę tu umieścić prawnie wiążących klauzul jako licencjonowany podmiot.

i ponownie proszę - nie podniecać się ruchami rzędu 50 groszy nawet.

[krakus1891]

Połowa z tych 200 mld tarczy to gwarancje dla banków . NBP skupuje obligacje od banków w celu zasilenia ich w gotówkę , jak myślicie po co ??,
Przy masowym ubytku depozytów , banki zawieszą lub drastycznie ograniczą akcje kredytową ... .
Kryzys z 2008 dotyczył jedynie rynków finansowych , nie realnej gospodarki , a i tak mocno przeczołgał cały świat. Obecny kryzys dotyczy REALNEJ gospodarki , fabryki stają w miejscu , granice zamknięte i nie ma jak towarów miedzy krajami przesyłać , to co się dzieje obecnie nie da się absolutnie porównać do poprzedniego kryzysu, BTW Polskę poprzedni kryzys ominął a i tak nieruchomości spadły 30 %....
W chinach lock-down trwa już 3 miesiące , i nie wiadomo ile jeszcze potrwa !!!! , bo to doświadczenia z poprzednich epidemii pokazują że zbyt szybkie zniesienie restrykcji prowadzi do drugiej fali jeszcze gorszej niż pierwsza .... Z reszta obecna strategia izolacji ma na celu spowolnienia rozprzestrzeniania wirusa do poziomu w którym opieka zdrowotna jest w stanie zapewnić pomoc tym kilku % które przechodzą wirusa ciężko. Uziemienie ;ludzi a co za tym idzie gospodarki ROZWLEKA W CZASIE rozprzestrzenianie się wirusa , więc bezpiecznie można założyć że izolacja potrwa jeszce 3-6 mc !!!.
Zrozumcie to nie jest kryzys finansowy jak 10 lat temu. Teraz ludzie siedzą w domach zamiast pracować , całe branże mają ustawowy zakaz prowadzenia działalności gospodarczej, i nikt poza epidemiologami na głos nie che mówić że to będzie musiało trwać przez kolejne miesiące ...
Właśnie rozpoczął się kryzys gospodarczy.
W 2008 r mieliśmy szczyt wyżu demograficznego i zdecydowana większość mieszkań kupowana była w celu zaspokojenia własnych potrzeb , jako że stopy wzrosły a i chęć do brania kredytów spadła nieruchomości poleciały 30 % w dół. Kryzysu w Polsce nie było !!! .
Od dobrych kilku lat dominują zakupy inwestycyjne , bo na skutek niżu , jest znacznie mniej osób której kupują mieszkania na własne potrzeby. Tym razem kryzys nie przejdzie bokiem , jak 10 lat temu, i nie liczyłbym że "inwestorzy" którzy się lewarowali kredytem będą tak dobrze spłacać kredyty jak frankowicze. Wielokrotnie podawałem wskaźniki neutralnej wartości mieszkania , czyli Price to Income Ratio, więc zapewne te okolice wyznaczą dno spadków w tym kryzysie.
Nie odważę się podawać % ani też kwot za m2 , z bardzo prostej przyczyny nie wiadomo jakie będą zarobki na dnie, bo jak odcina się kroplówkę kredytową to zarobki i stopień zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych wyznaczają poziom cen a nie jak do tej pory wysokość zdolności kredytowej ... .
Nie wiadomo co się stanie z zarobkami a i zobaczymy jaki jest poziom zaspokojenia potrzeb mieszkaniowych jak najem krótkoterminowy zasili rynek długoterminowy, nadpodaż mieszkań na wynajem może skutecznie obniżyć ceny mieszkań poniżej poziomu neutralnego... .
Nieruchomości oberwą ... pytanie tylko jak bardzo , IMO nie mniej niż 10 lat temu ...

[Pawel1978]

czytaj ze zrozumieniem. napisałem, że barierą która dopiero zaniepokoi jest 4,90-5,00.

nie mogę pisać o mojej wizji/rekomendacji, gdyż obecnie prawo na to nie pozwala. nie mogę tu umieścić prawnie wiążących klauzul jako licencjonowany podmiot.

i ponownie proszę - nie podniecać się ruchami rzędu 50 groszy nawet.

Hmm spadek waluty o ponad 20% do poziomu 5zł / EUR lub USD dopiero "zaniepokoi" ? o takim czymś nie słyszałem, ale jeśli twierdzisz, ,że jesteś z branży to kłócić się nie wypada (chociaż na forum każdy z nas może być kim chce na potrzeby swoich postów )