Tanya pisze:Nie będę się wypowiadała o historii współpracy i nieczystych zagraniach ze strony dewelopera, ale napiszę o tym co jest istotne na ten moment.
W chwili obecnej, pełnoprawnymi właścicielami mieszkań z pierwszego etapu powinny być już wszystkie osoby, z którymi podpisywano umowy deweloperskie. Opóźnienie jest na tyle ogromne, że nie tylko budynki nie mają jeszcze nawet pozwolenia na użytkowanie, ale budowa wciąż trwa (a ta wedle umowy powinna być zamknięta najpóźniej do końca lutego 2020). NIe są rozprowadzone media w mieszkaniach, brakuje pełnego wyposażenia, nie są zrobione cześci wspólne, do których nie ma dostępu jak garaż podziemny, komórki, balkony czy infrastruktura, wokół budynków wykopaliska.
Rzeczywiśćie przyszły wezwania na jakieś pseudo-odbiory, ale nie wiem czy sugerowałabym to robić, chyba ze ktoś koniecznie chce zapłacić deweloperowi już całą kwotę, zrzec się możliwości ponownego odebrania mieszkania po zakońćzeniu budowy i pewnie jeszcze roszczeń związanych z opóźnieniami, bo klucze odebraliśmy. Zresztą po co (już nie pytam o to "jak?") wykańczać mieszkanie teraz jak istnieje poważne ryzyko, że w tym roku nie będzie można w nim zamieszkać..
Warunkiem uzyskania pozwolenia na użytkowanie jest też m.in wykończona ul. Pasteura ze skrzyzowaniem z Bialopradnicka, ktora jest "w lesie". Wszelkie opoznienia byly do tej pory tlumaczone wlasnie brakiem jakichs pozwolen w zwiazku z ta droga - ok to po czesci mozna zrozumiec, natomiast czemu deweloper jest spozniony tyle miesiecy z wsystkimi pozostalymi kwestiami, ktore w zasadzie zaleza tylko i wylacznie od niego?
Tak jak ktos wczesniej napisal - wyglada to troche na celowe opoznienie z premedytacja, po to by taniej i wygodniej budowac kolejne etapy. Czy tak jest dowiemy sie do 3 miesiecy, ale jesli deweloper w tym czasie sie nie ogarnie mysle, ze skonczy sie pozwami zbiorowymi bo to przeciez dla kupujacych generuje ogromne, nieplanowane koszta i problemy..
Z układami drogowymi jest niestety często tak, że nagle okazuje się, że w ziemi są jakieś kable i rury i potrzeba dodatkowych uzgodnień, jak w przypadku ronda na ul. Centralnej / Sołtysowskiej.
Natomiast jest też tak, że deweloperzy niezbyt przykładają się do dotrzymania umów z miastem, jak w przypadku ul. Tomickiego i os. Botanika, ulica miała być wyremontowana / przebudowana chyba przed oddaniem pierwszego etapu i tak jakoś nie idzie, a kończą 3 albo 4 etap :/ Trzeba też pisać do urzędów.