Niezależnie czy na 10, 20 czy 30 lat liczyłbym, że jak nie przekracza 20% to jest bezpiecznie. Nie ma co wpadać w paranoję, bo nie jesteś w stanie przewidzieć co będzie jesienią. Zależy jak do tego podchodzisz. Ja pierwszą hipotekę brałem na 18 lat, bo stwierdziłem, że jeszcze nie umiem nadpłacać, a na tyle mnie jeszcze stać. To był strzał w dziesiątkę. Czas leci szybko, kredytu już wiele nie zostało, a nieruchomość zdrożała razy dwa. Teraz na dom biorę jednak 30 lat, bo kwota jest dużo większa, ale już wiem, że umiem oszczędzać, więc jak mi nie odbije i dalej będę prowadził tak swoje finanse i oszczędności, to wyszło mi, że spłacę go po 14 latach. Oczywiście traktuję to z przymróżeniem oka. Być może uda się zrobić strzał życia i spłacę w 5 lat, a może będzie kryzys i będę płacił te 30 lat. Jednak się nie boję, bo kredyt nie przekracza 20%, jak skoczą stopy do 5/6% to dalej mnie stać, no i z mieszkania aktualnego jestem w stanie wyciągnąć po sprzedaży około 370 000 zł żywej gotówki.
Dlatego na Twoim miejscu bym się nie sugerował długością kredytu, ustaliłbym sobie jednak ile mogę maksymalnie płacić, aby dalej móc tworzyć poduszkę finansową i żyć na normalnym poziomie i następnie dopasowałbym długość kredytu do takich wymagań. Ja tak zrobiłem przy pierwszej nieruchomości. Wyszło 18 lat, wtedy to była dla mnie kwota absolutnie maksymalna, a teraz wydaje się śmiesznie mała. Ja jestem bardzo zadowolony z takiego rozwiązania. Pytanie czy znasz siebie i czy umiesz oszczędzać. Ja wtedy nie umiałem, dziś już wiem, że potrafię - więc kupując dom jestem na nieco innej pozycji wyjściowej niż wtedy.
Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Grejfrut pisze:Niezależnie czy na 10, 20 czy 30 lat liczyłbym, że jak nie przekracza 20% to jest bezpiecznie. Nie ma co wpadać w paranoję, bo nie jesteś w stanie przewidzieć co będzie jesienią. Zależy jak do tego podchodzisz. Ja pierwszą hipotekę brałem na 18 lat, bo stwierdziłem, że jeszcze nie umiem nadpłacać, a na tyle mnie jeszcze stać. To był strzał w dziesiątkę. Czas leci szybko, kredytu już wiele nie zostało, a nieruchomość zdrożała razy dwa. Teraz na dom biorę jednak 30 lat, bo kwota jest dużo większa, ale już wiem, że umiem oszczędzać, więc jak mi nie odbije i dalej będę prowadził tak swoje finanse i oszczędności, to wyszło mi, że spłacę go po 14 latach. Oczywiście traktuję to z przymróżeniem oka. Być może uda się zrobić strzał życia i spłacę w 5 lat, a może będzie kryzys i będę płacił te 30 lat. Jednak się nie boję, bo kredyt nie przekracza 20%, jak skoczą stopy do 5/6% to dalej mnie stać, no i z mieszkania aktualnego jestem w stanie wyciągnąć po sprzedaży około 370 000 zł żywej gotówki.
Dlatego na Twoim miejscu bym się nie sugerował długością kredytu, ustaliłbym sobie jednak ile mogę maksymalnie płacić, aby dalej móc tworzyć poduszkę finansową i żyć na normalnym poziomie i następnie dopasowałbym długość kredytu do takich wymagań. Ja tak zrobiłem przy pierwszej nieruchomości. Wyszło 18 lat, wtedy to była dla mnie kwota absolutnie maksymalna, a teraz wydaje się śmiesznie mała. Ja jestem bardzo zadowolony z takiego rozwiązania. Pytanie czy znasz siebie i czy umiesz oszczędzać. Ja wtedy nie umiałem, dziś już wiem, że potrafię - więc kupując dom jestem na nieco innej pozycji wyjściowej niż wtedy.
ILE MASZ LAT????????????
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
A jakie to ma znaczenie?
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Prognoza on Marcina Iwuca:
https://marciniwuc.com/finansowe-qa-odp ... -maj-2020/
w krótkiej perspektywie 3-4 kwartałów widziałbym 20% szans na to, że ceny mieszkań spadną o więcej niż 10%, 40% szans na to, że spadną o mniej niż 10%, 30% szans na to, że się nie zmienią i 10% szans na to, że pójdą w górę. W długim terminie – np. 10 lat – widzę 90% szans na to, że w ośrodkach takich jak Warszawa będzie znacznie drożej, niż dziś.
https://marciniwuc.com/finansowe-qa-odp ... -maj-2020/
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Nikles pisze:Prognoza on Marcina Iwuca:w krótkiej perspektywie 3-4 kwartałów widziałbym 20% szans na to, że ceny mieszkań spadną o więcej niż 10%, 40% szans na to, że spadną o mniej niż 10%, 30% szans na to, że się nie zmienią i 10% szans na to, że pójdą w górę. W długim terminie – np. 10 lat – widzę 90% szans na to, że w ośrodkach takich jak Warszawa będzie znacznie drożej, niż dziś.
https://marciniwuc.com/finansowe-qa-odp ... -maj-2020/
Wartosciowy link, dzieki
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
paul1989 pisze:Grejfrut pisze:Niezależnie czy na 10, 20 czy 30 lat liczyłbym, że jak nie przekracza 20% to jest bezpiecznie. Nie ma co wpadać w paranoję, bo nie jesteś w stanie przewidzieć co będzie jesienią. Zależy jak do tego podchodzisz. Ja pierwszą hipotekę brałem na 18 lat, bo stwierdziłem, że jeszcze nie umiem nadpłacać, a na tyle mnie jeszcze stać. To był strzał w dziesiątkę. Czas leci szybko, kredytu już wiele nie zostało, a nieruchomość zdrożała razy dwa. Teraz na dom biorę jednak 30 lat, bo kwota jest dużo większa, ale już wiem, że umiem oszczędzać, więc jak mi nie odbije i dalej będę prowadził tak swoje finanse i oszczędności, to wyszło mi, że spłacę go po 14 latach. Oczywiście traktuję to z przymróżeniem oka. Być może uda się zrobić strzał życia i spłacę w 5 lat, a może będzie kryzys i będę płacił te 30 lat. Jednak się nie boję, bo kredyt nie przekracza 20%, jak skoczą stopy do 5/6% to dalej mnie stać, no i z mieszkania aktualnego jestem w stanie wyciągnąć po sprzedaży około 370 000 zł żywej gotówki.
Dlatego na Twoim miejscu bym się nie sugerował długością kredytu, ustaliłbym sobie jednak ile mogę maksymalnie płacić, aby dalej móc tworzyć poduszkę finansową i żyć na normalnym poziomie i następnie dopasowałbym długość kredytu do takich wymagań. Ja tak zrobiłem przy pierwszej nieruchomości. Wyszło 18 lat, wtedy to była dla mnie kwota absolutnie maksymalna, a teraz wydaje się śmiesznie mała. Ja jestem bardzo zadowolony z takiego rozwiązania. Pytanie czy znasz siebie i czy umiesz oszczędzać. Ja wtedy nie umiałem, dziś już wiem, że potrafię - więc kupując dom jestem na nieco innej pozycji wyjściowej niż wtedy.
ILE MASZ LAT????????????
Myślę, że szesnaście, ale dobrze posługuje się arkuszami kalkulacyjnymi. Tylko z nich nie wynika, że gdy stopy pójdą tak raptownie w górę, ktoś każe mu oddać laptopa i zabrać karton z resztą rzeczy, bo przecież jakiś powód tego wzrostu będzie. Nawiasem mówiąc nie mogę się doczekać, aż wszystko wróci do normy. Czyli ci którzy oszczędzają będą mieli z tego profit, a cwaniaki z "tanim kredytem" skończą tam gdzie zaczynali i gdzie jest ich miejsce.
Wybacz, jeżeli obrażam Ci apartament. :D
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Musiałbyś poczekać, aż zmieni się system a właściwie porządek świata.
Rządowi łatwiej drukować pieniądze, za które bank narodowy wykupuje obligacje skarbowe i trzymać niskie stopy procentowe bo zadłużenie jest mniejsze.
Bankom i rządowi inflacja na zdrowym poziomie się nie opłaca ...
Rządowi łatwiej drukować pieniądze, za które bank narodowy wykupuje obligacje skarbowe i trzymać niskie stopy procentowe bo zadłużenie jest mniejsze.
Bankom i rządowi inflacja na zdrowym poziomie się nie opłaca ...
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
ghd pisze: Tylko z nich nie wynika, że gdy stopy pójdą tak raptownie w górę, ktoś każe mu oddać laptopa i zabrać karton z resztą rzeczy
I co z tego? Przed tym jak zaciągnąć kredyt trzeba stworzyć finansową poduszkę bezpieczeństwa minimum na pół roku, a lepiej na rok. Jak za rok ktoś nie znalazł nową pracę, to już chyba nie ma znaczenia posiada on kredyt czy nie...
Nawiasem mówiąc nie mogę się doczekać, aż wszystko wróci do normy. Czyli ci którzy oszczędzają będą mieli z tego profit, a cwaniaki z "tanim kredytem" skończą tam gdzie zaczynali i gdzie jest ich miejsce.
Póki ktoś 10 łat oszczędzaje, obserwując wzrost cen mieszkań i wynajmuje mieszkanie spłaca czyjś kredyt , 'cwaniak z tanim kredytem' mieszka we własnym mieszkanie na innym poziomie komfortu i płaci kredyt za własne mieszkanie.
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
Tak czy owak jak pisałem zysk ,developerki" to max 17% rozbite na 4-6 lat bo tyle od wbicia łopaty do sprzedaży ostatniego mieszkania,pamietajcie ze nie tylko prezes jest do wypłaty , wiec mrzonki o 20-30% spadku cen są śmieszne. pierwsze mieszkanie kupiłem w 2005 roku cena 3200 za m2 w dobrej lokalizacji w 2018 kupiłem nowe 6890 zł przez ten czas nie zauważyłem skoków cen drastycznych, wzrost VAT i inne,poprostu nie opłacało by sie budować.Stopy procentowe kredytów obniżono ale marże banki sobie podniosły.Jeżeli ceny miały być obnizone to np. ,,modne ostatnio budowa bez ścianek działowych lub brak tynków,oferuja za to ze można samemu zaaranżować rozmieszczenie,to tez nie do konca bo salonu nie zrobis zgdzie masz rure od wc 110,w terii taniej w praktyce i tak musisz zrobic jak dewloper miał zamiar a firma która ma rekomendacje ,,devka" wezmie 2x wiecej niz developer.
Re: Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii
https://strefainwestorow.pl/wiadomosci/ ... roc-wywiad
Marża brutto na sprzedaży grupy wyniosła 39,1 proc. wobec 37,7 proc. przed rokiem. Marża brutto samego segmentu deweloperskiego wyniosła 33,2 proc. wobec 31 proc. rok wcześniej.
Słyszałem, że jak deweloper idzie bulwarami wzdłuż Wisły to mu łabędzie chleb rzucają taki bidny
Marża brutto na sprzedaży grupy wyniosła 39,1 proc. wobec 37,7 proc. przed rokiem. Marża brutto samego segmentu deweloperskiego wyniosła 33,2 proc. wobec 31 proc. rok wcześniej.
Słyszałem, że jak deweloper idzie bulwarami wzdłuż Wisły to mu łabędzie chleb rzucają taki bidny
Wróć do „Gdzie i jak kupić mieszkanie w Krakowie forum? Ciekawe w Małopolsce”
Kto jest online
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 20 gości