Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii

[Danio]

Na początek witam wszystkich i dziękuję za wiele pożytecznych postów, dzięki którym zdecydowałem się na mieszkanie na początku tego roku.
Akurat moje jest do odbioru za rok i na własne potrzeby, więc raczej nie pluję sobie w brodę z tym zakupem.

Kolega Pozdro ma rację. Dopóki mamy dość wysoką inflację (5-7% licząc po podaży pieniądza), niskie podatki od nieruchomości i niski poziom zadłużenia gospodarstw domowych(na tle Europy) - raczej można wróżyć korektę maks. 20-30% w ciągu najbliższych 2-4 lat.

Na razie patrząc na to, co się dzieje z naszą polityką monetarną idziemy w stronę krajów starej Europy. Po ostatnim kryzysie "tymczasowe" bardzo niskie stopy procentowe już nie wróciły do poziomów przed 2008. Teraz duży inwestor w Szwajcarii może liczyć na kredyt o ujemnym oprocentowaniu. Pytanie, czy Polska też idzie w stronę wybitnie tanich kredytów i jak to wpłynie na nasz rynek.

Po nastrojach patrząc mało komu zależy na spadkach cen nieruchomości - nawet obecnym kupującym. Tym bardziej, że mało jest pewnych sposobów na ochronę oszczędności przed inflacją.

[ghd]

Pytanie, czy Polska też idzie w stronę wybitnie tanich kredytów i jak to wpłynie na nasz rynek.

Skąd ten szalony pomysł? Myślisz, że banki będą dokładać do interesu? Bank jest od zarabiania pieniędzy i choćby się waliło i paliło to się nigdy nie zmieni. Podniosą marże, dorzucą kilka opłat, obowiązkowych ubezpieczeń, podniosą wkład własny, przedłużą procedurę, dokładając kilka kwitków do wypełnienia i będzie droga przez mękę. Do tego dochodzi ryzyko, że gdy wajcha pójdzie w przeciwną stronę, a w Polsce jest wszystko możliwe, będzie gorąco.

Przy okazji taka informacja. Podobno Tauron nie ma pieniędzy i spowalnia rozbudowę sieci. Także gdyby ktoś chciał budować dom i będzie miał pecha, może sobie na przyłącze energetyczne poczekać dłużej. Jeszcze dłużej.

[Danio]

Pytanie, czy Polska też idzie w stronę wybitnie tanich kredytów i jak to wpłynie na nasz rynek.

Skąd ten szalony pomysł? Myślisz, że banki będą dokładać do interesu? Bank jest od zarabiania pieniędzy i choćby się waliło i paliło to się nigdy nie zmieni. Podniosą marże, dorzucą kilka opłat, obowiązkowych ubezpieczeń, podniosą wkład własny, przedłużą procedurę, dokładając kilka kwitków do wypełnienia i będzie droga przez mękę. Do tego dochodzi ryzyko, że gdy wajcha pójdzie w przeciwną stronę, a w Polsce jest wszystko możliwe, będzie gorąco.

Przy okazji taka informacja. Podobno Tauron nie ma pieniędzy i spowalnia rozbudowę sieci. Także gdyby ktoś chciał budować dom i będzie miał pecha, może sobie na przyłącze energetyczne poczekać dłużej. Jeszcze dłużej.

Taki szalony nie jest
Był szalony w okolicach ostatniego kryzysu, ale jak widać niskie stopy procentowe dobrze się przyjęły w ostatnich latach.
Bank zarobi swoje niezależnie czy kredyty będą tanie czy drogie. Spójrz na kredyty frankowe - były udzielane w Polsce przy marży banku nawet 0,7-0,8%. Teraz akurat mamy podniesienie marży w bankach w reakcji na to, że nikt nie wie w którą stronę pójdzie rynek.

Właściwie, to wajcha nawet powinna pójść w drugą stronę, ale kto się odważy na taki krok w naszym RPP? Teraz jesteśmy w sytuacji, która wręcz wymusza drożenie nieruchomości o 5% w skali roku, bo inaczej nie zachowują one swojej wartości.

[ghd]

Jednak wszystko wskazuje na to, że kredyt tańszy i bardziej dostępny nie będzie. Pomijam ryzyko prognozowania w perspektywie lat dwudziestu, czy trzydziestu, skoro kaszel może rozłożyć światową gospodarkę w ciągu tygodnia, czy dwóch.

[Nikles]

Jednak wszystko wskazuje na to, że kredyt tańszy i bardziej dostępny nie będzie.

Już jest. ING oferuje kredyt hipoteczny z oprocentowaniem stałym 2.68% przez 5 lat. Rok temu na tych samych warunkach oprocentowanie było minimum 3.7%

[ghd]

Jednak wszystko wskazuje na to, że kredyt tańszy i bardziej dostępny nie będzie.

Już jest. ING oferuje kredyt hipoteczny z oprocentowaniem stałym 2.68% przez 5 lat. Rok temu na tych samych warunkach oprocentowanie było minimum 3.7%

Skoro tak. Mój błąd. Zapraszam zatem do placówki w celu dopełnienia formalności.

[Nikles]

Skoro tak. Mój błąd. Zapraszam zatem do placówki w celu dopełnienia formalności.

Dzięki, nie potrzebuję jeszcze jednego mieszkania.

[Pawel1978]

Jednak wszystko wskazuje na to, że kredyt tańszy i bardziej dostępny nie będzie.

Już jest. ING oferuje kredyt hipoteczny z oprocentowaniem stałym 2.68% przez 5 lat. Rok temu na tych samych warunkach oprocentowanie było minimum 3.7%

Zapomniałeś tylko dodać jakim kosztem

ING Bank Śląski oczekuje, że klienci korzystający z kredytu hipotecznego posiadać będą co najmniej 30 proc. wkładu własnego.

bankier.pl/wiadomosc/Wklad-wlasny-w-kredycie-hipotecznym-ING-Pekao-Bank-Hipoteczny-BOS-7864003.html

[ghd]

Skoro tak. Mój błąd. Zapraszam zatem do placówki w celu dopełnienia formalności.

Dzięki, nie potrzebuję jeszcze jednego mieszkania.

Dlaczego? Przecież w Polsce jest tak bardzo tanio, ludzie spokojnie zarabiają po 10k, a kredyty leżą na ulicy? Dlaczego nie skorzystać? Poważnie natomiast. Czy te 2,68 to jest pełny koszt, czy jedynie chwyt reklamowy? Jaki jest wymagany wkład własny? Jakich dodatkowych zabezpieczeń żąda bank?

[amuam]

Według strony ING, to 2,68% to ekokredyt hipoteczny na budowę ekologicznego lub pasywnego domu.
Dla "zwykłych" celów mieszkaniowych jest już 3,03% lub 3,33% w zależności od tego jaką prowizję wybierzemy.