Krakow potrzebuje tanich mieszkan by sie rozwijac

[anubis]

Porównywanie Londynu czy Nowego Jorku do Krakowa to jakby gospodarczo z Krakowem zestawiać Myślenice. Ma to taki sam sens.

Możemy np. pisać:

"Ceny w Krakowie rosną, więc już za 10 lat dogonią je bogacące i rozwijające się Myślenice."

"W Krakowie dużo osób wynajmuje mieszkania. To samo czeka Myślenice w perspektywie 15 letniej."

"Zabudowa w Krakowie jest coraz ciaśniejsza. Myślenice do 2030 roku czekają podobne zjawiska."

"W Myślenicach ceny są wciąż o połowę niższe niż w Krakowie. Ceny muszą się w końcu zrównać."

Itd. itp.

[Mateuszkrk93]

W stosunku do zarobkow już mamy drożej niż NY czy Londyn.

To jebnie, mówię wam.

[anubis]

Aby mieć materiał porównawczy trzeba by wziąć zachodnie miasto z podobnym udziałem turystyki w PKB (ok 10%), podobnej wielkości i w społeczeństwie o podobnych dochodach i nastawionym na własność, nie wynajem. Czyli pewnie najbliżej byłoby to jakieś miasto wgłąb lądu w Hiszpanii, np. Sewilla.

Ale błagam, nie porównujcie Berlina czy Londynu z Krakowem, bo to nie ma najmniejszego sensu, nawet malutkiego. Wieliczkę też możemy sobie zestawiać z Bochnią, a nie Warszawą.

[Mar G]

To jebnie, mówię wam.

już to mówicie z koleżką od niemal 500 dni kilka razy dziennie.
tylko irytacja powoduje już, że nie panujesz nad jakością stosowanego języka. to nie jest rynsztokowe forum

[kaykay]

Wpisałem 4 pierwsze lepsze duze zachodnie miasta, które mi akurat przyszły do głowy by pokazać panujący trend, dlatego tez napisałem ze wszystko do nas przychodzi z zachodu, bez sensu jest porównywanie tych miast z Krakowem w tej chwili ale co niektórzy nie doczytali chyba albo nie zrozumieli wiec doprecyzuje. Centra dużych zachodnich miast są drogie i klasy średniej na nie nie stać, w Polsce stać. Warszawa, Krakow i Trójmiasto to największe huby do których ciagle spływają ludzie przez co centrum będzie coraz droższe. Niby dlaczego skandynawskie fundusze kupują tysiące mieszkań w Polsce czy Czechach? Moim zdaniem dlatego bo u nas jest ciagle względnie tanio biorąc pod uwagę to jak się nasze miasta i państwa rozwijają.

[Mar G]

pamiętacie jak zimą znani powszechnie tu czarnowidze zapowiadali masowe niewypłacalności corpo bondów już latem ? ...

rp.pl/Nieruchomosci/307209904-Obligacje-deweloperow-pozadane.html

[Nikles]

Widać, że ludzie tracą cierpliwość w oczekiwaniu na wynajmującego i rzucają do sprzedaży.

Akurat od lipca wynajmuję swoje mieszkanie przez firmą zarządzającą najmem. Poszukiwanie najemcy trwałe dokładnie 4 dni, chociaż nie była to tania oferta... O jakiej cierpliwości chodzi?
Kiedy pytałem agenta jak długo teraz trwa poszukiwanie najemcy, to dostałem odpowiedź że do 2 tygodni, maximum miesiąc.

[Peace]

bez sensu jest porównywanie tych miast z Krakowem

Pełna zgoda! A jednak pisałeś wcześniej, aby porównywać . A potem z pewną nutką zdziwienia stwierdziłeś:

Bez urazy ale nie widzisz żadnych? Chociażby w roli jakie dane miasto spełnia dla danego państwa?

Po czym znów nie napisałeś o tych podobnych rolach jakie spełnia Kraków w porównaniu do tych miast.

ale co niektórzy nie doczytali chyba albo nie zrozumieli wiec doprecyzuje. Centra dużych zachodnich miast są drogie i klasy średniej na nie nie stać, w Polsce stać. Warszawa, Krakow i Trójmiasto to największe huby do których ciagle spływają ludzie przez co centrum będzie coraz droższe.

Każdy doczytał, wybacz "centra dużych zachodnich miast", a "top topów, który chcesz porównywać z zachodem" to trochę różnica .

Wróćmy więc do twojej pierwszej wypowiedzi o tych 4 miastach, których nijak się z Krakowem porównać nie da:

Do nas wszystko przychodzi x lat po zachodzie. W tej chwili średnio zarabiająca osoba w Monachium, Berlinie, Londynie czy nowym yorku może pomarzyć o mieszkaniu oddalonym 5km od centrum, nas jeszcze na to w Polskich największych miastach stac.

W całym tym wywodzie nie bierzesz pod uwagę wielkości i ludności tych miast. Dla przykładu Londyn: 5 razy większa powierzchnia, 10 razy więcej ludzi. Rzutując to na centrum w Krakowie te 5 kilometrów trzeba widzieć raczej jako mniej niż kilometr i "średnio zarabiająca osoba w Krakowie" również nie jest w stanie kupić ładnego mieszkania na Starym Rynku (a i tak nie ma sytuacji jak w Londynie, gdzie centrum jest również centrum biznesowym, a u nas starymi kamienicami z historycznymi budynkami). Podsumowując - u nas jest już drogo.

[kaykay]

Nie będę cię cytował bo mam więcej niż 20 lat i mam co robic w życiu wiec odpowiem szybko. Cytujesz wybiórczo pod swoją tezę i ten atak, napisałem ze nie ma sensu porównywać W TEJ CHWILI, i dopisałem ze chodzi mi o trend. O podobnych rolach tych miast także się wypowiedziałem: „huby które skupiają ludzi”. Co do top topów tez się odniosłem pisząc ze wymieniłem 4 pierwsze lepsze duże miasta by zwrócić uwagę na TREND, rzeczywiście być może użyłem zbyt dużych miast dając używke tym co maja trudniej z domysleniem się i odbierają wszystko dosłownie. Średnio zarabiający ludzie w Londynie kupują mieszkania 15km od centrum w tej chwili i oczywiście ze w Londynie skala jest większa i ceny londyńskie do nas nie dojdą, także co najwyżej możesz się czepić skali jak już czepić się musisz. I tutaj kończę, czytaj dokładniej co kto napisał i myśl, potem ewentualnie atakuj.

[Peace]

Ja też mam więcej niż 20 lat. Nie możesz mnie cytować, nie ze względu na wiek, tylko nie masz czego
Cytuję Twoje posty specjalnie pokazując ich bezsens i brak konsekwencji, choćby i w tym piszesz, że w Londynie teraz ludzie kupują mieszkania 15 km od centrum, a w pierwszym poście pisałeś o granicy 5 km.

Ja rozumiem takie słowa jak "trendy", "w tej chwili", ale takie luźne wypowiedzi bez ładu i składu zasługują tylko i wyłącznie na wyśmianie.