anubis pisze:Ech.
Zamrożenie stóp dla kredytobiorców powoduje, że ci co już wzięli kredyty przez jakiś czas (na Węgrzech: 6 miesięcy), będą płacili po starej stopie. To jest jak nasze wakacje kredytowe.
Za to to nie oznacza, że nowi kredytobiorcy mają kredyt po takiej stopie. Mają po nowej. I dlatego popyt spada, bo popytu nie stanowią ci co już wzięli kredyt.
Martab pisze:A zgodzisz się chociaż z tym że wygrali Ci co wzięli kredyt a nie CI co czekają na krach?
Martab pisze:anubis pisze:Przecież stopy procentowe są ściśle powiązanie z wielkością popytu na mieszkania. Chyba nie ma niczego innego, co tak bezpośrednio działa na ceny. 99% kredytów w Polsce ma zmienną stopę i jest to najwięcej w Unii Europejskiej. W żadnym innym kraju nie ma aż takie skrajności w przerzuceniu ryzyka kredytowego na konsumenta.
A że na Węgrzech zamrożono stopy:
1. Spoko, tylko to niekoniecznie oznacza, że zwyczaje tureckie zawitają również do Polski.
2. Ruch taki w żaden sposób nie będzie stymulował popytu, tylko co najwyżej sprawiłby, że ci co już mają kredyty nie będą musieli aż tak zaciskać pasa.
Wszystkie drogi prowadzą do krachu, im szybciej się z tym pogodzimy tym lepiej. Na rynku już jest dużo mniej kasy, a będzie jeszcze mniej. To są w tym momencie fakty i oficjalne prognozy banków, nie żadne gdybanie. Gdybanie mieliśmy na początku Covidu, teraz mamy rzeczywiste ruchy banków centralnych i wycofywanie się z luzowania polityk.
Aha czyli podwyższanie stóp miało spowodować krach a zamrożenie w sumie też go spowoduje xD
Mar G pisze:wiesz, już zapomniał , że przepowiadał głównym krachotwórczym czynnikiem, że ludzi nie będzie stać na raty po zmianie stóp i będą musieć sprzedać z tego powodu zakupione lokale - co zasypie rynek podażowo.
a że stopy zamrożone rujnują ten scenariusz - więc scenariusz poszedł w niepamięć i tworzy nowe haha
anubis pisze:Mar G pisze:wiesz, już zapomniał , że przepowiadał głównym krachotwórczym czynnikiem, że ludzi nie będzie stać na raty po zmianie stóp i będą musieć sprzedać z tego powodu zakupione lokale - co zasypie rynek podażowo.
a że stopy zamrożone rujnują ten scenariusz - więc scenariusz poszedł w niepamięć i tworzy nowe haha
Nie. Pisałem, że gdyby stopy wzrosły nagle do 8-10% to faktycznie mielibyśmy wysyp lokali od ludzi, którzy nie podołają w spłacie kredytów.
Ale całkowicie wystarczające są stopy na poziomie 5%, które spowodują, że zdolność kredytowa jest prawie dwa razy mniejsza niż np. w marcu tego roku, kiedy stopy wynosiły 0,1%.
Do solidnej korekty nie trzeba, aby ograniczony popyt doładowywała jeszcze większa podaż wynikają z bankructw. Wystarczy samo ograniczenie popytu.
Przypominam, że popyt = chęć zakupu określonego towaru w określonej cenie. Popyt jest ściśle związany z ceną. Może utrzyma się popyt na tanie lokale przy mniejszych zdolnościach, ale kto będzie kupował te z wycenami z powietrza?
Krachotwórczym czynnikiem jest panika. Ona się zacznie jak rynek powie, że ok, wygląda na to, że ceny będą jednak spadać. Wszyscy ruszają do sprzedaży i licytują się w dół. Jak to mówił dr Czerniak, kryzys zaczyna się kiedy pierwszy inwestor godzi się wyjść ze stratą.
Stopy procentowe (WIBOR) na poziomie 5% oznaczają, że zdolność kredytowa jest mniejsza o połowę niż w styczniu-czerwcu 2021.
youtu.be/yjyqLN-UiCg?t=1813
inwestorzzagranicy pisze:Wszystko wskazuje, że mieszkania drożeją dużo wolniej.
Bardzo prawdopodobne, że już na wiosnę będą drożały w tempie ujemnym, ale jednak nadal drożały w prasie.
Takie informacje krążą już u kumatych ludzi z branży, trzeba wyprzedać jak najszybciej obecne nadwyżki już zbudowane a zainteresowanie maleje. Raport za czwarty kwartał ponoć znów ze wzrostem ilości sprzedanych mieszkań, ale ujemnym.
Zaprawdę powiadam wam będzie ciekawie.
Ulica jeszcze nie wie wszystkiego.
Peace pisze:A tymczasem garść danych o demografii (negatywne dla sprzedających, pozytywne dla kupujących):
2020: 477 tysięcy zgonów
2021: 490 tysięcy zgonów (rok jeszcze trwa)
Urodzenia - zgony = na minusie ~300 tysięcy
Nie zapowiada się, aby COVID i katastrofa w ochronie zdrowia (a może nawet bardziej to drugie) miałyby się szybko uspokoić.
Garść danych o budownictwie (bo pojawiały się tutaj posty, że spadnie podaż):
listopad 2021: ilość rozpoczętych budów: 21 200
Od początku roku do końca listopada w Polsce rozpoczęto budowę 260 061 lokali mieszkalnych, co było wynikiem wyższym o 25,8 proc. w relacji do analogicznego okresu 2020 r. Będzie to więc najlepszy dla mieszkaniówki rok od 1989 r.
Aktualnie w budowie jest 880,3 tysiące mieszkań
W samym Krakowie po 2021 będzie 540 mieszkań na 1000 mieszkańców, w 2015 było 473.
W tle są jeszcze takie czynniki jak:
najwyższe ceny mieszkań (negatywne dla sprzedających, pozytywne dla kupujących)
wiara w nieskończony wzrost cen (pozytywne dla sprzedających, negatywne dla kupujących)
inflacja (pozytywne dla sprzedających, negatywne dla kupujących)
podnoszenie stóp (negatywne dla sprzedających, pozytywne dla kupujących)
inwestorzy instytucjonalni (pozytywne dla sprzedających, negatywne dla kupujących)
inwestorzy indywidualni - i tu jest najciekawiej
imigracja (pozytywne dla sprzedających, negatywne dla kupujących)
Wróć do „Gdzie i jak kupić mieszkanie w Krakowie forum? Ciekawe w Małopolsce”
Użytkownicy przeglądający to forum: Obecnie na forum nie ma żadnego zarejestrowanego użytkownika i 18 gości
