Zakup mieszkania w czasach zarazy / czy kupować mieszkanie w czasie epidemii

[shooter]

W przyszłym tygodniu idę oglądać z dwoma kolegami kamienicę, gdzie do sprzedaży są udziały. Lokalizacja to absolutny top. Historia sprzedającego prosta: biznes mu bankrutuje i musi szybko upłynnić budynek. Cena za m kw wychodzi 4200, gdzie w okolicy mieszkania w tym stanie (do generalnego remontu) stoją po 10k i więcej. To już druga kamienica, którą oglądamy. Tak więc można sobie przeglądać kolorowe banery od deweloperów i udawać, że nic się nie dzieje, ale prawda jest taka, że jak ktoś jest teraz przyciśnięty do muru to musi się liczyć z nawet 50% promocją, podczas gdy przed pandemią wystarczyło spuścić 20%, aby upłynnić w dwa tygodnie. Niestety zawiodę moich szanownych przeciwników - oglądam raczej z ciekawości, bo przy takiej cenie to żal nie zobaczyć. Budynek jest trochę w zbyt turystycznej okolicy.

A teraz czekam na falę bluzgów pisanych w bezrozumnym oszołomieniu i wyzywanie mnie od trolli. W każdym razie - pozdrowienia z rzeczywistości rynkowej.

Proszę o namiar zamiast 4200 dam 6000 :

Proszę o namiar dam 7000

[anubis]

Spoko, kupimy i Wam odsprzedamy. Tylko pamiętajcie, że trzeba kupić na raz 2/3 budynku.

A tak serio to trochę tego jest teraz. Popatrzcie po necie, popytajcie po biurach, znajomych. Masa ludzi chce powychodzić ze swoich inwestycji i nie ma chętnych. Zasadna jest prosta - im drożej, tym więcej da się utargować. Podejrzewam, że niedługo ludzie zaczną też spuszczać z normalnych mieszkań. A tu spadek po babci, a tu przeprowadzka, a tu rozwód, a tu się dziecko pojawi i nikt nie będzie czekał 2 lata ze sprzedażą. Najbardziej ludzie spuszczają przy spadkach, bo jak jest 6 spadkobierców to czy dostaną po 50k czy 40k to nie robi im takiej różnicy. Wcześniej to wszystko kupowali różnej maści inwestorzy i fliperzy, a teraz nikt normalny nie robi nowych inwestycji pod studentów czy turystów.

[shooter]

Spoko, kupimy i Wam odsprzedamy. Tylko pamiętajcie, że trzeba kupić na raz 2/3 budynku.

A tak serio to trochę tego jest teraz. Popatrzcie po necie, popytajcie po biurach, znajomych. Masa ludzi chce powychodzić ze swoich inwestycji i nie ma chętnych. Zasadna jest prosta - im drożej, tym więcej da się utargować. Podejrzewam, że niedługo ludzie zaczną też spuszczać z normalnych mieszkań. A tu spadek po babci, a tu przeprowadzka, a tu rozwód, a tu się dziecko pojawi i nikt nie będzie czekał 2 lata ze sprzedażą. Najbardziej ludzie spuszczają przy spadkach, bo jak jest 6 spadkobierców to czy dostaną po 50k czy 40k to nie robi im takiej różnicy. Wcześniej to wszystko kupowali różnej maści inwestorzy i fliperzy, a teraz nikt normalny nie robi nowych inwestycji pod studentów czy turystów.

No ale skoro nie zamierzasz kupować to dlaczego nie chcesz zostawić namiarów na tą "topową lokalizacje"?

W tej cenie 2/3 budunku to mniej niż 1/3

[adix]

też szukam teraz czegoś, chętnie z rynku wtórnego i ceny są szalone, nawet meliny na hucie chodzą po 8 tys za m2.

tvn24.pl/biznes/nieruchomosci/koronawirus-a-ceny-mieszkan-w-polsce-raport-expandera-i-rentierio-4672146

[Rak]

abo Nowa Huta teraz nazywa się Nowy Złocień i tam jest taniej.

[55piotras]

Jak myślicie jak rosnące ceny stali przełożą się na ceny nowych mieszkań? Stal po mocnych wzrostach jest najdroższa od 10 lat wiec jak któryś deweloper nie zrobił zakupów to będzie musiał podnosić ceny. Także na tym rynku nie ma juz kryzysu. Nawet akcje Stalproduktu wzrosły już o ponad 200% w niecały rok.
Wydaje mi się że w niektórych inwestycjach ceny powoli zaczynaja rosnąć. Być może po to żeby było z czego schodzić ale może się mi to tylko wydawać i właśnie trwa dostosowywanie cen do kosztów.
Jak dodamy rosnące ceny prądu i cementu to chyba o obniżkach mozemy zapomnieć :/

[_dwd_]

Od 2021 standardy dotyczące termoizolacji budynków też się zaostrzyły, więc deweloperzy, którzy nie zdążyli z pozwoleniami na budowę w 2020 będą mieć teraz wyższe koszty też z tego powodu.

[Mar G]

do tego ziemia nie tylko nie tanieje, ale przeciwnie

rp.pl/Mieszkaniowe/302049858-Ziemia-jest-droga-jak-zloto.html

zatem w spokoju czekamy na te legendarne już spadki cen 30-50% w 2021

[ITGeek]

do tego ziemia nie tylko nie tanieje, ale przeciwnie

rp.pl/Mieszkaniowe/302049858-Ziemia-jest-droga-jak-zloto.html

zatem w spokoju czekamy na te legendarne już spadki cen 30-50% w 2021

Jegomość od legendarnych spadków już się tutaj nie pojawia. A szkoda.. ciekawe jakie teraz miałby wytłumaczenie i dane.

[pozdro]

Jak nie wladze nie zbanują nam airbnb lub innych cudow nie uchwala to rynek sie bedzie rozwijał. Bedzie sie budowało wiecej, ceny wynajmu sie beda stabilizowały. Ludzi bedzie napływać i wszystko bedzie zie kręcić. Jak nam zakaz airbnb wprowadza to nagle bedzie kryzys w nieruchomościach tak jak teraz w kowidzie. Dodatków restauracje padną bo turysci wybiora tam gdzie moga wygodnie w airbnb nocować a nie w ciasnym hotelu bez udogodnień.

Aczkolwiek Polska sie wolno rozwija, wiec ceny tak raczje nie rosna. Musiałaby ruszyć gospodarka z kopyta jak w Berlinie, gdzie sie takie europejskie silicon valley robi, duzo startupow, VC, inwestorow, napływa imigrantow z calego swiata tam to maja od 5 lat permanentny kryzys w nieruchomościach, castingi, kolejki. Puste nory z grzybem wynajmuja za gruba kase bo dziesiątki chętnych na jedno mieszkanie. Jeszcze wymagaja 3x renty zeby minimum zarabiac. Kto wie moze jak PiS odpadnie w 2023z gospodarka w Polsce ruszy z kopyta bo zdolnych ludzi mamy, uwolni sie potencjal inwestorzy wyciągną kase na startupy ze skarpety i bedzie boom jak w Berlinie.